Napiszcie mi recenzje z lektury "Quo vadis" . Przynajmniej na strone-dwie. Potrzebuje na jutro. Z góry dzięki. ! ; ]
andzia6744
Po przeczytanu "Quo vadis" po raz pierwszy, stwierdziłam, że Sienkiewicz w pełni zasługiwał na nagrodę Nobla. Ta książka to mistrzostwo świata! Jestem dumna, że została napisana po polsku.
Akcja rozgrywa się w początkach naszej ery, prawie dwa tysiące lat temu - a mimo tego bohaterowie są nam wyjątkowo bliscy. Autor wiele uwagi poświęca trzem postaciom o zupełnie różnych charakterach; są to: Neron, czyli szaleniec - artysta, Petronusz - "arbiter elegantiarum" oraz filozof-oszust, Chilon. Każdy z nich odgrywa wielką rolę i nie sposób wyobrazić sobie powieści bez ich udziału.
"Quo vadis" to romans historyczny, chociaż wątek romansu nie jest zbyt rozbudowany. Postacie Winicjusza i jego ukochanej są ważne, ale bledną w porównaniu z cesarzem Neronem, estetą Petroniuszem i oszustem Chilonem. Mimo tego nie wyobrażam sobie tego dzieła bez trudnej miłości młodego patrycjusza i chrześcijańskiej dziewicy. Przecież to właśnie dzięki nim dokonuje się porównania świata chrześcijanskiego i pogańskiego...
W końcu dochodzi do dramatycznego konfliktu między światem antycznym a religią chrześcijańską. Wyznawcy Chrystusa są niesłusznie oskarżeni o spowodowanie pożaru Rzymu, wtrącani do więzień, okrutnie zabijani... Ligia znajduje się między nimi. Te dramatyczne momenty ukazują cały geniusz Sienkiewicza - razem z Winicjuszem przeżywamy strach, niepewność, ból, momenty nadziei i rozpaczy. W finale książki cieszymy się ze szczęścia zakochanych i oddychamy z ulgą, że wszystko skończyło się dobrze. I co dziwne, gdy czytamy książkę choćby po raz dwudziesty, to i tak przeżywamy wszystko jak za pierwszym razem...
Według mnie, dzieło Sienkiewicza ma bardzo ważne przesłanie - zastanów się, dokąd idziesz, nawróć się z błędnej drogi, znajdź sens życia i cierpienia, bo tylko tą drogą dojdziesz do doskonałości swego człowieczeństwa.
Akcja rozgrywa się w początkach naszej ery, prawie dwa tysiące lat temu - a mimo tego bohaterowie są nam wyjątkowo bliscy. Autor wiele uwagi poświęca trzem postaciom o zupełnie różnych charakterach; są to: Neron, czyli szaleniec - artysta, Petronusz - "arbiter elegantiarum" oraz filozof-oszust, Chilon. Każdy z nich odgrywa wielką rolę i nie sposób wyobrazić sobie powieści bez ich udziału.
"Quo vadis" to romans historyczny, chociaż wątek romansu nie jest zbyt rozbudowany. Postacie Winicjusza i jego ukochanej są ważne, ale bledną w porównaniu z cesarzem Neronem, estetą Petroniuszem i oszustem Chilonem. Mimo tego nie wyobrażam sobie tego dzieła bez trudnej miłości młodego patrycjusza i chrześcijańskiej dziewicy. Przecież to właśnie dzięki nim dokonuje się porównania świata chrześcijanskiego i pogańskiego...
W końcu dochodzi do dramatycznego konfliktu między światem antycznym a religią chrześcijańską. Wyznawcy Chrystusa są niesłusznie oskarżeni o spowodowanie pożaru Rzymu, wtrącani do więzień, okrutnie zabijani... Ligia znajduje się między nimi. Te dramatyczne momenty ukazują cały geniusz Sienkiewicza - razem z Winicjuszem przeżywamy strach, niepewność, ból, momenty nadziei i rozpaczy. W finale książki cieszymy się ze szczęścia zakochanych i oddychamy z ulgą, że wszystko skończyło się dobrze. I co dziwne, gdy czytamy książkę choćby po raz dwudziesty, to i tak przeżywamy wszystko jak za pierwszym razem...
Według mnie, dzieło Sienkiewicza ma bardzo ważne przesłanie - zastanów się, dokąd idziesz, nawróć się z błędnej drogi, znajdź sens życia i cierpienia, bo tylko tą drogą dojdziesz do doskonałości swego człowieczeństwa.