Pewnego ciepłego i słonecznego jesiennego dnia wyszłam na spacer, aby trochę się dotlenić. Pomyślałam, że wkrótce zacznie padać, i nie będzie już takiej ładnej pogody jak dzisiaj. Przemierzając park usłyszałam w oddali jakieś krzyki. Wystraszyłam się strasznie, jednak po chwili stwierdziłam, że podejdę bliżej i dowiem się o co chodzi. Ostrożnie i po cichu zbliżyłam się do miejsca, z którego dobiegały te dziwne okrzyki. Po dokładnym przyjżeniu się zrozumiałam, że wybuchła bójka pomiędzy moimi kolegami z klasy. Wiedziałam, jacy są neipezpieczni i co potrafią zrobić temu, kto wejdzie im w drogę. Zastanowiłam się nad tym , co zrobić i obmyślałam włąśnie jak wielkie jest ryzyko, że stanie mi się krzywda podczas przerywania bitki , kiedy jeden z chłopców - Michał - upadł na ziemię. Ruszyłam pędem aby mu pomóc. Gdy podnosiłam go z ziemi, drugi chłopak przestraszył się i uciekł. Cieszę się, że wtedy zaryzykowałam i pomogłam Michałowi, bo gdybym nie zrobia tego w porę, mogłoby być juz za późno...
Pewnego ciepłego i słonecznego jesiennego dnia wyszłam na spacer, aby trochę się dotlenić. Pomyślałam, że wkrótce zacznie padać, i nie będzie już takiej ładnej pogody jak dzisiaj. Przemierzając park usłyszałam w oddali jakieś krzyki. Wystraszyłam się strasznie, jednak po chwili stwierdziłam, że podejdę bliżej i dowiem się o co chodzi. Ostrożnie i po cichu zbliżyłam się do miejsca, z którego dobiegały te dziwne okrzyki. Po dokładnym przyjżeniu się zrozumiałam, że wybuchła bójka pomiędzy moimi kolegami z klasy. Wiedziałam, jacy są neipezpieczni i co potrafią zrobić temu, kto wejdzie im w drogę. Zastanowiłam się nad tym , co zrobić i obmyślałam włąśnie jak wielkie jest ryzyko, że stanie mi się krzywda podczas przerywania bitki , kiedy jeden z chłopców - Michał - upadł na ziemię. Ruszyłam pędem aby mu pomóc. Gdy podnosiłam go z ziemi, drugi chłopak przestraszył się i uciekł. Cieszę się, że wtedy zaryzykowałam i pomogłam Michałowi, bo gdybym nie zrobia tego w porę, mogłoby być juz za późno...