Polityk związany z dworem królewskim, wysoki urzędnik państwowy, właściciel magnackiej fortuny. Wszechwstronnie wykształcony poeta i tłumacz. Po błyskotliwej karierze dworskiej okrzyknięty zdrajcą i postawiony przed sejmem za zdradę stanu - uciekł do Francji, gdzie zmarł jako hrabia de Chateauvillain. Pradziad ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Kiedy 17-letni Jędrzej wyjeżdżał na studia do Niderlandów, nie spodziewał się, że czeka go wspaniała kariera dworska, a tworzone ,,dla uciechy'' wiersze zapiszą go na zawsze w pamięci potomnych. Po studiach na uniwersytecie w Leyden Morsztyn podróżował po Europie. Zwiedził wtedy: Niemcy, Belgię, Francję oraz Włochy. Poznane języki obce pozwoliły mu później dokonać genialnych przekładów, m.in. pierwszego tłumaczenia ,,Cyda'' Corneille'a, oraz utworów Tassa i Marina. Przekłady te dorównują swą doskonałością oryginałom i wciąż pozostają niedoścignionymi osiągnięciami sztuki translatorskiej. Po powrocie z zagranicznych wojaży Morsztyn wziął w 1645 roku udział w ważnej misji dyplomatycznej. Było nią poselstwo do Paryża po Marię Ludwikę, która miała zostać żoną polskiego króla Władysława IV. Z czasem stał się zaufanym królowej. Tak rozpoczęła się kariera polityczna poety, która doprowadziła go na szczyty władzy. By ją kontynuować, ten pochodzącyz ariańskiej rodziny polityk zdecydował się na zmianę wyznania. Będąc już stolnikiem sandomierskim, Morsztyn brał aktywny udział w życiu politycznym kraju: posłował na sejm, uczestniczył w państwowych misjach dyplomatycznych, wreszcie - został podskarbim wielkim koronnym, czyli ówczesnym ministrem skarbu. Poeta, uznawany dzisiaj za jednego z najwybitniejszych twórców polskiego baroku, był przez jemu współczesnych postrzegany głównie jako dygnitarz państwowy. Morsztyn nie zawsze jednak za życia był otoczony chwałą. Stojąc bardzo wysoko w hierarchii państwowej, był jednocześnie poddanym króla Francji - to połączenie musiało wzbudzać negatywne emocje wśród polskiej szlachty. Sytuacja zaogniła się szczególnie za panowania królów: Jana Kazimierza i Jana III Sobieskiego. Prowadzenie intryg na rzecz obcego kraju nie uszło w końcu Morsztynowi na sucho. Dwukrotnie postawiono go przed sejmem za obrazę majestatu króla. Co gorsza - zarzucono mu zdradę stanu. Sprawy przyjęły tak zły obrót, że Jan Andrzej nie czekał na wynik procesu i w 1683 roku ratował się ucieczką z Polski. Osiadł w swych francuskich dobrach Chateauvillain, na pograniczu Szampanii i Burgundii. Przeszło 100 lat czekały dzieła Morsztyna na odkrycie i ukazanie ich światu. Dokonał tego wilanowski bibliotekarz, w 1826 roku ogłaszając drukiem Morsztynowy ,,Lament na zdechłego gila''.
Jan Andrzej Morsztyn (1621-1693)
Polityk związany z dworem królewskim, wysoki urzędnik państwowy, właściciel magnackiej fortuny. Wszechwstronnie wykształcony poeta i tłumacz. Po błyskotliwej karierze dworskiej okrzyknięty zdrajcą i postawiony przed sejmem za zdradę stanu - uciekł do Francji, gdzie zmarł jako hrabia de Chateauvillain. Pradziad ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Kiedy 17-letni Jędrzej wyjeżdżał na studia do Niderlandów, nie spodziewał się, że czeka go wspaniała kariera dworska, a tworzone ,,dla uciechy'' wiersze zapiszą go na zawsze w pamięci potomnych. Po studiach na uniwersytecie w Leyden Morsztyn podróżował po Europie. Zwiedził wtedy: Niemcy, Belgię, Francję oraz Włochy. Poznane języki obce pozwoliły mu później dokonać genialnych przekładów, m.in. pierwszego tłumaczenia ,,Cyda'' Corneille'a, oraz utworów Tassa i Marina. Przekłady te dorównują swą doskonałością oryginałom i wciąż pozostają niedoścignionymi osiągnięciami sztuki translatorskiej. Po powrocie z zagranicznych wojaży Morsztyn wziął w 1645 roku udział w ważnej misji dyplomatycznej. Było nią poselstwo do Paryża po Marię Ludwikę, która miała zostać żoną polskiego króla Władysława IV. Z czasem stał się zaufanym królowej. Tak rozpoczęła się kariera polityczna poety, która doprowadziła go na szczyty władzy. By ją kontynuować, ten pochodzącyz ariańskiej rodziny polityk zdecydował się na zmianę wyznania. Będąc już stolnikiem sandomierskim, Morsztyn brał aktywny udział w życiu politycznym kraju: posłował na sejm, uczestniczył w państwowych misjach dyplomatycznych, wreszcie - został podskarbim wielkim koronnym, czyli ówczesnym ministrem skarbu. Poeta, uznawany dzisiaj za jednego z najwybitniejszych twórców polskiego baroku, był przez jemu współczesnych postrzegany głównie jako dygnitarz państwowy. Morsztyn nie zawsze jednak za życia był otoczony chwałą. Stojąc bardzo wysoko w hierarchii państwowej, był jednocześnie poddanym króla Francji - to połączenie musiało wzbudzać negatywne emocje wśród polskiej szlachty. Sytuacja zaogniła się szczególnie za panowania królów: Jana Kazimierza i Jana III Sobieskiego. Prowadzenie intryg na rzecz obcego kraju nie uszło w końcu Morsztynowi na sucho. Dwukrotnie postawiono go przed sejmem za obrazę majestatu króla. Co gorsza - zarzucono mu zdradę stanu. Sprawy przyjęły tak zły obrót, że Jan Andrzej nie czekał na wynik procesu i w 1683 roku ratował się ucieczką z Polski. Osiadł w swych francuskich dobrach Chateauvillain, na pograniczu Szampanii i Burgundii. Przeszło 100 lat czekały dzieła Morsztyna na odkrycie i ukazanie ich światu. Dokonał tego wilanowski bibliotekarz, w 1826 roku ogłaszając drukiem Morsztynowy ,,Lament na zdechłego gila''.