Napisz Zwariowane opowiadanie pt. "Kosmita na podwórku prowadzi kota na smyczy" na 2 strony żeby było najlepiej
Paulinka06
Kiedy się ubudziłam to pomyślałam,że nic ciekawego tego dnia mnie nie spotka. lecz myliłam się. wstałam poszłam do toalety, ubrałam sie, zjadłam śniadanie i poszłam pakować książki do szkoły. jak codzień pożegnałam sie z rodzicami i popędziłam na przestanek autobusowy, lecz gdy biegłam zobaczyłam tylko przejeżdżający obok mnie autobus. niestety był to autobus którym miałam jechać. zmartwiłam sie bo wiedziałam juz ze nie zdąże na pierwszą lekcje, bo następny autobus jedzie dopiero za 30 minut. doszłam spokojnie na przestanek i obserwowałam co się dzieje. widziałam dzieci bawiące się w piaskownicy, ptaszki jedzące chleb rzucany przez starszego pana, i kota. nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że tego kota prowadził kosmita! był cały zielony, miał duze oczy i dwie czułki, obok niego dzielnie maszerował kot. miał pięć łap i dwie pary oczu. zamarłam, serce zaczęło mi szybko walić, tak jakby miało zaraz wyskoczyć. wstałam przetarłam oczy i wpatrywałam sie w to niecodzinne zjawisko. kosmita zauważył to i zaczął do mnie podchodzić, przyjaźnie uśmiechając się. przęłknęłam ślinę i stałam jak wryta. podszedł do mnie i podał mi swoją małą zieloną rączke. nie wiedziałam co robic, tak samo jak on wystawiłam ręke aby sie z nim przywitac. okazało sie ze potrafi mówić naszym językiem. powiedział ze nazywa sie alien a jego kot czarli. przylecieli tu aby nacieszyć się ziemskimi przysmakami. okazało się że są z marsa. poprosił mnie abym pokazała im okolice. uśmiechnęłam sie i przytaknęłam gdyż nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. szlismy przez miasto a ludzie dziwnie na nas patrzyli. coś jakby zobaczyli ufo. pokazałam mu kino, kawiarnie, sklepy okoliczne, park. chodzilismy tak dobre 2 godziny. gdy nagle przypomniałam sobie ze miałam jechać do szkoły! bardzo sie zmartwiłam co teraz bedzie, lecz alien pokazał mi zatrzymywacz czasu. zatrzymał czas a ja w tym czasie pobiegłam do szkoły i wpisałam sobie w dzienniku obecnosć na wszystkich lekcjach i wróciłam do niego. zdziwiłam się ze są takie wynalazki. wszystko by było super, gdyby nie to ,że........... sie obudziłam
doszłam spokojnie na przestanek i obserwowałam co się dzieje.
widziałam dzieci bawiące się w piaskownicy, ptaszki jedzące chleb rzucany przez starszego pana, i kota. nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że tego kota prowadził kosmita!
był cały zielony, miał duze oczy i dwie czułki, obok niego dzielnie maszerował kot. miał pięć łap i dwie pary oczu.
zamarłam, serce zaczęło mi szybko walić, tak jakby miało zaraz wyskoczyć. wstałam przetarłam oczy i wpatrywałam sie w to niecodzinne zjawisko. kosmita zauważył to i zaczął do mnie podchodzić, przyjaźnie uśmiechając się. przęłknęłam ślinę i stałam jak wryta. podszedł do mnie i podał mi swoją małą zieloną rączke. nie wiedziałam co robic, tak samo jak on wystawiłam ręke aby sie z nim przywitac.
okazało sie ze potrafi mówić naszym językiem.
powiedział ze nazywa sie alien a jego kot czarli.
przylecieli tu aby nacieszyć się ziemskimi przysmakami.
okazało się że są z marsa.
poprosił mnie abym pokazała im okolice.
uśmiechnęłam sie i przytaknęłam gdyż nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
szlismy przez miasto a ludzie dziwnie na nas patrzyli.
coś jakby zobaczyli ufo.
pokazałam mu kino, kawiarnie, sklepy okoliczne, park.
chodzilismy tak dobre 2 godziny. gdy nagle przypomniałam sobie ze miałam jechać do szkoły! bardzo sie zmartwiłam co teraz bedzie, lecz alien pokazał mi zatrzymywacz czasu.
zatrzymał czas a ja w tym czasie pobiegłam do szkoły i wpisałam sobie w dzienniku obecnosć na wszystkich lekcjach i wróciłam do niego. zdziwiłam się ze są takie wynalazki.
wszystko by było super, gdyby nie to ,że...........
sie obudziłam