NAPISZ WYWIAD z wybranym bohaterem powieści "Niesamowity Dwór" co najmniej na 2 strony w zeszycie
BillieJean155
Wywiad z Waldemarem Baturą: Witam, czy znajdzie pan chwilę, aby porozmawiać ze mną na temat wydarzeń minionego tygodnia? -Tak, teraz będę mieć sporo wolnego czasu. - W takim razie pozwoli pan, że cofniemy się do czasów troszkę dawniejszych? - Tak bardzo proszę. - Jak długo zna pan Tomasza, zwanego przez wszystkich Panem Samochodzikiem? - W zasadzie od czasów najlepiej wspominanych.... Byliśmy kolegami w czasie studiów. Uczyliśmy się przecież na tym samym kierunku historii sztuki. Można powiedzieć, że nawet się przyjaźniliśmy. - A co stało się potem? - No cóż.. Tomasz znalazł pracę u Marczaka, a ja... szczerze mówiąc wybrałem drogę trochę mniej zgodną z przepisami... - Co sprowadziło pana do dworku? - Wiedziałem, że była to niegdyś siedziba masonów. Byłem pewien, że kryje on jakieś ciekawe egzemplarze historyczne. Nie ukrywam, że nie był top cel wyłącznie kolekcjonerski. Takie rzeczy są warte ogromnie wiele... - W takim razie skąd wiedział pan o tym, że pan Samochodzik wraz z wspólnikami opuszczają dworek? - W tym już zasługa panny Marysieńki. Bardzo zręcznie zakręciła się wokół Bigosa i Tomasza. Wszystko szło świetnie, ale niestety nie przewidzieliśmy, że Tomasz jest równie sprytny. - W takim razie, ma pan jakieś plany na najbliższy czas. - Jak na razie nie sądzę, aby te trzy miesiące były specjalnie bogate w rozrywki. Czas pokaże, jak to będzie potem. - Dziękuję za udzielenie wywiadu. - Również dziękuję.
Pomyślałam, że może by zrobić wywiad z czarnym charakterem, bo bohaterskiego Samochodzika pewnie wszyscy opiszą:))
Witam, czy znajdzie pan chwilę, aby porozmawiać ze mną na temat wydarzeń minionego tygodnia?
-Tak, teraz będę mieć sporo wolnego czasu.
- W takim razie pozwoli pan, że cofniemy się do czasów troszkę dawniejszych?
- Tak bardzo proszę.
- Jak długo zna pan Tomasza, zwanego przez wszystkich Panem Samochodzikiem?
- W zasadzie od czasów najlepiej wspominanych.... Byliśmy kolegami w czasie studiów. Uczyliśmy się przecież na tym samym kierunku historii sztuki. Można powiedzieć, że nawet się przyjaźniliśmy.
- A co stało się potem?
- No cóż.. Tomasz znalazł pracę u Marczaka, a ja... szczerze mówiąc wybrałem drogę trochę mniej zgodną z przepisami...
- Co sprowadziło pana do dworku?
- Wiedziałem, że była to niegdyś siedziba masonów. Byłem pewien, że kryje on jakieś ciekawe egzemplarze historyczne. Nie ukrywam, że nie był top cel wyłącznie kolekcjonerski. Takie rzeczy są warte ogromnie wiele...
- W takim razie skąd wiedział pan o tym, że pan Samochodzik wraz z wspólnikami opuszczają dworek?
- W tym już zasługa panny Marysieńki. Bardzo zręcznie zakręciła się wokół Bigosa i Tomasza. Wszystko szło świetnie, ale niestety nie przewidzieliśmy, że Tomasz jest równie sprytny.
- W takim razie, ma pan jakieś plany na najbliższy czas.
- Jak na razie nie sądzę, aby te trzy miesiące były specjalnie bogate w rozrywki. Czas pokaże, jak to będzie potem.
- Dziękuję za udzielenie wywiadu.
- Również dziękuję.
Pomyślałam, że może by zrobić wywiad z czarnym charakterem, bo bohaterskiego Samochodzika pewnie wszyscy opiszą:))