Napisz wywiad z osobą, która jest chora.
Może być chora np. na serce...
Ma to wyglądać w taki sposób:
Ja-...
np.Jacek-...
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Własnie wchodzę do pokoju dziewczyny, która nie ma łatwego życia. Chcecie wiedzieć więcej ? Przeczytajcie naszą rozmowę, następnie pomyślcie nad tym co macie i co możecie w życiu zdziałać.
Martyna- Witaj, jak się czujesz?
Justyna- Dzień dobry pani. Bywało lepiej. Raz mam lepsze dni, mam ochotę na podróż dookoła świata, ale czesto bywa też tak, że nie mam ochoty ani widzieć, ani rozmawiać z nikim.
(M)- To jak widzę, dzisiaj czujesz się wspaniale. Promieniejesz na kilometr.
(J)- ( śmiech) Nie warto siedzieć i zadręczać się swoim losem. Jest jak jest i można miec tylko nadzieję na lepsze jutro.
(M)- Wiele zdrowych ludzi pozadrośi ci, czytając nasze rozmowę twojego optymizmu i chęci do walki.
(J)- Ma Pani rację. Zwykle nie wychodzę z domu, nie wolno mi. Mój organizm nie jest odporny, a przez dializy lekarz w ogóle zabronił mi się przemęczać, więc często piszę z róznymi ludźmi na portalach internatowych. Nie wiem dlaczego, ale zwykle trafiam na ludzi zdesperowanych. Na przykład dwa tygodnie temu rozmawiałam z dziewczyną, która chciała się zabic, bo straciła miłość swojego życia. Długo ze sobą rozmawiałyśmy, rozumiałam jej ból i ciepienie. Osoby z którymi rozmawiam, nie wiedzą o mojej chorobie... nie lubię o niej mówić, nie lubię jak ludzie mi współczują. Ja wiem, że inni też mają poważne problemy, tylko z czymś innym związane. Wolę rozmawiać na temety dużo przyjemniejsze.
(M)- To co mówisz jest bardzo mądre, dojrzałe i wielce poruszające. Właściwie ile masz lat ?
(J)- 13.
(M)- A od ilu lat chorujesz?
(J)- Od pięciu lat mam problemy z nerkami, od 2 lat przyjmuję dializy. Moje nerki są już bardzo wykończone. Lekarz nie wróży nic dobrego, chyba że znajdzie się dawca dla mnie.
(M)- Boisz się przeszczepu ? Tego, że bedziesz miała czyjeś nerki w sobie? Jest masa ludzi, którym w ogóle nie mieści się to w głowie.
(J)- (smiech) Ostatnio na wizycie u mojego lekarza dowiedziałam się świetnej rzeczy. Powiedział mi, że znalazł nerki dla mnie. Szczerze mówiąc to był najlepszy dzień w moim zyciu. Cieszyłam się ogromnie i moja radość trwa do dziś. To dowód na to, że cuda się zdarzają, trzeba tylko wytrwale czekać i wierzyć. Samego przeszczepu się troche obawiam, ale myślę, że jak już jest dawca i jest dla mnie nadzieja to może juz byc tylko lepiej. Powiem pani, że pierszego dnia, jak usłyszałam tą cudowną dla mnie wiadomość zastanawiałam się, co stało się z tamtym człowiekiem, tym od którego bedę miała narząd.
(M)- Dręczy cię to ?
(J)- nie... nie nazwałabym tego tak. jestem zdania, że każdy ma gdzieś tam zapisane swoją drogę w zyciu. W kazdym razie nie chcę wiedzieć, kto to był i co się stało z moim zbawicielem (smiech).
(M)- Napewno wszytsko bedzie dobrze. Jesteś cudowną dziewczynką. A po przeszczepie, co byś chciała robić?
(J)- To bardzo odległe czasy, ale ja marzę od zawsze i jednym z moich njwiększych marzeń jest to, aby spróbować życia, chciałabym wyjść z domu i poznać ludzi w realnym świecie. Szczerze mówiąc nie miałam jeszcze takiej okazji... no tylko jak chodziłam do szkoły, ale dużo chorowałam i wiele rzeczy mnie omijało.
(M)- A będąc dorosła, czym chciałabyś się zajmować?
(J)- Chciałabym pomagać ludziom. Nie wiem jeszcze w jaki sposób, ale wiem, że niesienie pomocy to mój cel i do niego właśnie dążę. Dzisiaj ludzie pomagają mi, a ja pomoge im w przyszłości.
(M)- To bardzo szlachetny cel. Mówiłaś, że wiele cię omojało, gdy chodziłaś do szkoły... już teraz nie chodzisz?
(J)- Niestey nie... od roku uczę się w domu, mam prywatne lekcje... ale i w tym mam luki, bo czasami dializa sie przeciągnęła w czasie, czasami były spore komplikacje. Ale mam w planach po przeszczepie od razu to nadrobić.
(M)- A twoi rówieśnicy, koledzy, koleżanki? Masz z nimi kontakt ?
(J)- Przykro to mówić, ale nie miałam ich zbyt dużo. Pare koleżanek z których dwie odwiedzają mnie do dzisiaj.
(M)- Jak to się mówi: " Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
(J)- Dokładnie tak... ale jaka ja tam biedna. Rozumiem pozostałych znajomych. Odwiedzając mnie, raz , drugi czuli by się w pewnien sposób zobowiązani, i im było by ciężko, a i mi niezręcznie z tego powodu.
(M)- Wprawiasz mnie dziewczyno w zachwyt i zapewne naszych czytelników też. A czego byś chciała najbardziej, w tej chwili, teraz ?
(J)- Żeby moja mama się aż tak nie martwiła. Za każdym razem, jak z nią rozmawiam czuję się winna temu, że ona jest smutna. Wiem ile wyrzekła się dla mnie i jestem jej za to dozgonnie wdzięczna. Chciałabym, żeby jej było jak najlepiej i żeby tak duzo nie pracowała... dlatego muszę jej pomóc jak juz bedzie po wszystkim. Ona jest dla mnie wielkim wsparciem i zawsze mi pomaga, chciałabym jej podziękować za to, że jest zawsze przy mnie.
(M)- Jesteś niesamowitą osobą. Wstyd mi to mówić, ale spodziewałam się raczej odpowiedzi typu " Chciałabym, żeby przeszczep się udał".
(J)- To też... ale tego akurat jestem pewna.
(M)- Tylko pozazdrościć ci takiego nastawienia.Twój optymizm zaraża.
(J)- Szczerze pani powiem, że moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak optymizm, czy pesymizm. Zapewniam, że jutro, pojutrze, czy tydzień temu nie patrzała bym na to wszytsko z takiej perspektywy. Jak mówiłam na początku- moje nastawienia, mój humor zależy od dnia. Ludzie tak zwani " pesymiści", tak naprawdę tylko stwarzają pozory przed światem i często też przed samym sobą. Nie ma człowieka, który nie miałby w sobie nadziei.
(M)- Dziękuję ci, za tą wspaniałą rozmowę. Po przeszczepie pilnie nadrabiaj zaległości, a ode mnie dostajesz 6, bo przedmiot " życie" masz już zaliczony.Życze ci samych sukcesów i trzymam kciuki.
(J)- Dziekuję bardzo (śmiech).
Warto zastanowić się nad swoim życiem. Czego tak naprawdę chcemy. Gdy jesteśmy zdruzgotani... zastanówmy się, czy inni nie mają gorzej ? Czy jesteśmy sami z tym problemem ? Czy nie można w sytuacji, ktróra wydaje się niemal bez wyjścia znaleźć jakiś plusów i cieszyć si e z tego co mamy ? Przykład tej 13- letniej dziewczynki, która wie więcej o życiu niż niejeden z nas niech będzie dla nas przestrogą... i " nadzieją na lepsze jutro".