No to na początek co to jest rodzina? Jak rozumiesz to pojęcie?
Rodzina są to moi najbliżsi, czyli no po pierwsze ludzie z którymi jestem związana więzami krwi, po drugie osoby, które są mi bliskie. No i dzielę rodzinę na dalszą, bliższą. Bliższa rodzina to rodzice, dziadkowie, najbliżsi kuzyni i rodzeństwo rodziców. No i rodzina dalsza, czyli tam jakieś rodzeństwo dziadków, ich dzieci.
Yhy, a czy według Ciebie istnieje idealny model rodziny?
Nie, znaczy model jako pojęcie abstrakcyjne istnieje, ale myślę, że w rzeczywistości czegoś takiego jak idealna rodzina nie ma, ymmm, noo.
A swoją rodzinę możesz zaliczyć do idealnych?
Tak jak mówiłam, uważam, że idealnej rodziny nie ma, ale myślę, że mojej rodzinie nie jest daleko od ideału. Wszyscy się w niej całkiem dobrze dogadują, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nic mi nie wiadomo o jakiś poważniejszych kłótniach. Cichych dniach itp.
Czyli jednak, można mówić, o czymś takim jak idealna rodzina?
Tak, jako pojęcie abstrakcyjne.
A jak rodzina funkcjonuje współcześnie, uległa jakimś zmianom?
Tak, wydaje mi się, że uległa zmianom. Myślę, że więzy rodzinne uległy osłabieniu. Jest to spowodowane tym, że każdy myśli o sobie, o swojej karierze, ogólnie praca też jest bardzo pracochłonna i absorbująca uwagę. Mamy mało czasu na spotkania rodzinne i na pielęgnowanie tych wszystkich relacji. No i wpływ na to ma także to zjawisko emigracji zarobkowej, bo wiadomo, że jak ktoś jest daleko to ma mniejszy kontakt z bliskimi i te relacje też się osłabiają.
No tak, masz rację. A jaka jest rola rodziców w rodzinie?
Ymmm, rola rodziców?
Yhy
No powinni objaśniać świat dzieciom, wpajać pewne wzorce, zachowania, yyyy, no i ogólnie powinni być przewodnikami w życiu dzieci.
Yhy, a rola dziecka w rodzinie?
No przedłużanie rodu (śmiech), no i dzieci wprowadzają jakąś taką beztroskę, radość. Dzięki nim jest weselej. ymmm no.
A jak jest u Ciebie w rodzinie? Można odczuć szacunek względem członków rodziny?
Tak, wszyscy się szanujemy (uśmiech)
Czyli jak w idealnym modelu?
Znaczy się myślę, że zdarzają się jakieś inne zdania na jakiś temat, ale wszystko, wymiana poglądów jest utrzymana w atmosferze szacunku.
Istnieje jakiś podział obowiązków w Twojej rodzinie?
Yyyyy, no zazwyczaj... No, np. tata prowadzi samochód, mama robi pranie, yyymm w ciągu tygodnia zazwyczaj gotuje mama, bo tata późno wraca. Babcia piecze ciasta. Ymmm, tata dba o ogródek i ogólnie o takie sprawy remontowe.
No, a ty? Masz jakieś obowiązki?
W tym momencie zapadła chwila ciszy, po czym moja informatorka zaczęła się głośno, i dość długo, śmiać.
Dobre pytanie.... o jezu... hmmm (znów śmiech), no na pewno jakieś mam. Jak tata nie może, to muszę mamę wozić, bo mam już prawo jazdy na przykład. Ymmm, znaczy jakiś takich stałych obowiązków to nie mam, bo wiadomo, że mnie nie ma w domu, ale czasami mam zrobić na przykład obiad, albo coś posprzątać. Raczej na zasadzie zleceń dorywczych, niż jakiś stałych prac. Od czasu do czasu zajmuję się moim 7 letnim kuzynem.
A czy według Ciebie rodzina traci współcześnie na znaczeniu? Jest dla nas mniej ważna?
Myślę, że traci na znaczeniu, ale powinniśmy się starać odbudowywać te relacje z ludźmi, ponieważ, no bo to... hmmm no potrzebna jest taka odskocznia, oparcie w drugim człowieku i uważam, iż mimo, że nie mamy czasu, to rodzina jest potrzebna i powinniśmy o nią dbać.
Czyli powinniśmy znać swoich krewnych bliższych, dalszych, utrzymywać z nimi kontakty?
Tak, powinniśmy w miarę możliwości utrzymywać z nimi kontakty.
Czy według Ciebie rodzina ma współcześnie mniejsze znaczenie? Jest mniej wartościowa?
Ma mniejsze znaczenie, ze względu na nasz styl życia, ale myślę, że pozostaje ważna.
A czy według Ciebie model rodziny ma jakiś związek z mediami?
No myślę, że media mają wpływ na bardzo dużo różnych rzeczy i na nasze postrzeganie świata. I ymmm podświadomie czerpiemy wzorce , które są nam pokazywane w telewizji, no i taki reklamowy model w telewizji: mama, tata, dwójka dzieci jedzą śniadanko z jakimś dżemikiem, czy nutellą. Myślę, że to ma jakiś wpływ na nasze wzorce.
Czyli teraz idealnym modelem nie jest rodzina wielopokoleniowa, czy też wielodzietna, tylko model rodziny dwa plus dwa, rodzice i dwójka dzieci?
Myślę, że to jest taki standard w dzisiejszych czasach. ymm. noo.
Znasz pochodzenie swojej rodziny?
No do pradziadków znam. Z tego co mi wiadomo wszyscy są Polakami i wszyscy są z okolic Kujaw - Włocławka, Ciechocinka, Torunia.
Yhy, masz jakieś pamiątki rodzinne?
Tak, mamy pamiątki rodzinne. Najważniejszymi pamiątkami rodzinnymi są zdjęcia. W salonie na ścianie wiszą zdjęcia naszych przodków. Ymmm, no i mamy na przykład jakieś dokumenty po pradziadkach, prababciach. Dyplom zawodowy piekarza cechu rzemieślniczego, książkę ponad stu letnią o podróżach na Morzu Śródziemnym mojego dziadka.
Lubisz wracać do swojego domu rodzinnego?
Tak, lubię.
Dlaczego?
Bo mogę spotkać się z moimi bliskimi, moją rodziną, bo dom jest związany z dzieciństwem, ze wspomnieniami, bo dom związany jest z poczuciem bezpieczeństwa. No i jest taką ostoją, azylem przed zewnętrznym światem.
A jak u Ciebie w domu obchodzi się święta: urodziny, imieniny? Wszyscy o nich sami pamiętają, czy zaprasza się krewnych?
Zazwyczaj wszyscy pamiętają, zazwyczaj robi się spotkanie najbliższej rodziny. Ale czasami jak są imieniny dziadka, albo babci, to urządza się większy zjazd rodzinny, i wtedy jest zapraszana też dalsza rodzina. Ale zazwyczaj obchodzimy takie sita w gronie najbliższej rodziny.
A jak jest z Bożym Narodzeniem, Wielkanocą?
Ymm, Boże Narodzenie zawsze odbywa się u mnie w domu. Generalnie skład jest stały. Czyli ja, moi rodzice, babcia, dziadek, Paweł (kuzyn - syn Janka), czasami Janek (brat mamy), no i zależnie od roku moja druga babcia - z Włocławka.
Na Wielkanoc jest podobnie?
A na Wielkanoc, to już bywa różnie. Nieraz jeździmy do rodziny do Włocławka, nieraz do Torunia. W Wielkanoc to już nie ma reguły. Ale też zawsze albo ktoś do nas przyjeżdża, albo my kogoś odwiedzamy.
Czyli święta spędzasz raczej rodzinnie, nie w najbliższym gronie, czyli tylko z rodzicami?
tak
A na przykład wesela?
Wesela są zawsze huczne i jest dużo gości. Moja rodzina, zwłaszcza od strony babci z Ciechocinka, bardzo uwielbia spotkania rodzinne. I wspaniale się czują w swoim gronie, i uwielbiają się razem bawić. Szczególnie właśnie na takich imprezach jak wesela. I zawsze jest wesoło, i zawsze wszyscy dobrze się bawią.
Czyli wesela do białego rana?
Tak
A jakie Ty masz plany związane z założeniem rodziny?
Czekaj muszę Ani (jednej ze współlokatorek) zadać to pytanie. Ania doszłyśmy do punktu, jakie są plany związane z założeniem rodziny.
O Boże... (śmiech)
No więc, jakie są Twoje plany, Aniu?
Obecnie zamierzam przez pięć lat nie planować.
Dlaczego?
Aha to jest wywiad?
Ania znacząco odchrząknęła i zmieniła ton głosu, chyba poczuła się jak jakaś gwiazda ;)
Ponieważ uważam, że w chwili obecnej nie ma sensu...
Ale to ma być naturalna rozmowa, możesz mówić normalnie
Cicho, Ania się skupia...
Ania zaczęła się naturalnie zachowywać.
Nie ma sensu planować rzeczy które do mnie nie należą, może być tak, że nie spotkam człowieka z którym będę chciała założyć rodzinę lub który będzie chciał ze mną założyć rodzinę
No ja też tak sobie myślę, że planować sobie możemy, ale to w dużej mierze nie zależy od nas.
Czyli nie ma takich konkretnych planów?
Nie ma konkretnych planów, bo nie wiem czy spotkam takiego człowieka. Wolę się nie nastawiać na jakieś muślinowe firanki, pieska, kotka i nie wiadomo ile dzieci. Bo jak będę sama, to nie będę miała jakiegoś super-ekstra domu, tylko będę całą moją kasę przeznaczać na podróże i nie będę miała muślinowych firanek, więc po co mam sobie wkręcać, że chcę mieć muślinowe firanki, no i całą resztę.
Aha, rozumiem, dziękujemy
By porozmawiać z Anią wyszłyśmy na chwilę z kuchni, jak do niej wracałyśmy natknęłyśmy się na Agę (drugą współlokatorkę). Zadałyśmy jej to samo pytanie.
Yyyy, chcę mieć trójkę dzieci.
Męża też?
Tak
Trójkę?! - pytamy zdziwione?
Tak, bo jak bym więcej miała to za duży samochód bym musiała kupić. Chciałabym mieć trójkę dzieci pod warunkiem, że będę w stanie je utrzymać i niczego im nie będzie brakowało. Bo jak by miało być tak, no, że tak powiem na siłę, to nie.
Chcesz im odpowiedni byt zapewnić?
No, a potem też mi nie wyjdzie na dobre, więcej niż trójka. Będę obwisłą cała.
Co to jest małżeństwo?
Jest to związek dwojga ludzi, oparty na miłości, i zaufaniu, z założenia do końca życia, i o jeden dzień dłużej. To ja się może lepiej fizjologii pouczę, to jest chyba łatwiejsze
No to powiedz jeszcze jak wygląda podział obowiązków w Twoim domu?
O chryste, znaczy teraz?
No ogólnie
Znaczy ogółnie, u mnie w domu nie ma mojego taty.
No czyli pracuje, to tez jest obowiązek
Ale jeżeli jest w domu, to myślę, że podział jest równy. Samochodem jeżdżą na zmianę. Mama bierze na siebie pranie i prasowanie. Tata odkurza, jak jest w domu to tata odkurza. A obiad, jak mama pracuje przed południem to mama robi obiad, a jak po południu to tata gotuje. Ale zwykle mama robi, a potem się kłócą kto zmywa naczynia, więc ja się nie wtrącam. Nie wiem co tam jeszcze... hmm, wynoszenie śmieci, to akurat kto tam wychodzi z domu to bierze. Zwykle tata, albo ja. W sumie teraz to już nie mam konkretnych obowiązków, bo nie ma mnie w domu. A jak już jestem, to takie zwykłe jakieś, odkurzanie, zmywanie, kosz . No i oczywiście mają zabronione sprzątać u mnie w pokoju. To ja muszę sama, wiadomo. A wannę na przykład to każdy po sobie sprzątnie, normalnie chyba.
A jak wyglądał Twój dom jak byłaś mała?
No podobnie, tylko ja byłam mniejsza ( śmiech). Nie widzę jakiś różnic.
A jakie miałaś jakieś inne obowiązki, albo w ogóle nie miałaś obowiązków?
No wiadomo jak tam dziecko, jakieś sprzątanie, czy coś. Ale bardzo moje relacje się nie zmieniły myślę.
W jaki sposób spędzasz czas wolny z rodziną? Chodzi mi o coś co robicie wspólnie, wszyscy razem
Gramy w karty, scrable, chodzimy na grzyby, jeździmy na wakacje razem.
A jecie na przykład wspólnie posiłki?
O tak, bardzo często. A w weekendy to zawsze. W niedzielę wspólne śniadania, które zwykle robi tata, i ogólnie posiłki są wspólne.
A chodzicie razem na spacery, albo oglądacie telewizje?
No telewizję oglądamy. A na spacery nie chodzę raczej w Ciechocinku. Bo wszyscy mnie tu znają, muszę wszystkim mówić co chwila dzień dobry, jeśli kogoś nie zauważę to się obrazi, nie lubię tego.
W jakim pomieszczeniu w domu się zwykle spotykasz z rodziną?
To zależy, jak jest jakaś ważna uroczystość to zwykle w salonie. A na przykład w sobotę, czy niedzielę, jak przyjdzie babcia, czy dziadek, to często w kuchni siedzimy.
Niestety w tym momencie straciłam już głos, miałam straszna chrypę, jak tylko chciałam coś powiedzieć to kaszel mi to uniemożliwiał, więc zakończyłyśmy naszą rozmowę.
To jest przykład :
No to na początek co to jest rodzina? Jak rozumiesz to pojęcie?
Rodzina są to moi najbliżsi, czyli no po pierwsze ludzie z którymi jestem związana więzami krwi, po drugie osoby, które są mi bliskie. No i dzielę rodzinę na dalszą, bliższą. Bliższa rodzina to rodzice, dziadkowie, najbliżsi kuzyni i rodzeństwo rodziców. No i rodzina dalsza, czyli tam jakieś rodzeństwo dziadków, ich dzieci.
Yhy, a czy według Ciebie istnieje idealny model rodziny?
Nie, znaczy model jako pojęcie abstrakcyjne istnieje, ale myślę, że w rzeczywistości czegoś takiego jak idealna rodzina nie ma, ymmm, noo.
A swoją rodzinę możesz zaliczyć do idealnych?
Tak jak mówiłam, uważam, że idealnej rodziny nie ma, ale myślę, że mojej rodzinie nie jest daleko od ideału. Wszyscy się w niej całkiem dobrze dogadują, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nic mi nie wiadomo o jakiś poważniejszych kłótniach. Cichych dniach itp.
Czyli jednak, można mówić, o czymś takim jak idealna rodzina?
Tak, jako pojęcie abstrakcyjne.
A jak rodzina funkcjonuje współcześnie, uległa jakimś zmianom?
Tak, wydaje mi się, że uległa zmianom. Myślę, że więzy rodzinne uległy osłabieniu. Jest to spowodowane tym, że każdy myśli o sobie, o swojej karierze, ogólnie praca też jest bardzo pracochłonna i absorbująca uwagę. Mamy mało czasu na spotkania rodzinne i na pielęgnowanie tych wszystkich relacji. No i wpływ na to ma także to zjawisko emigracji zarobkowej, bo wiadomo, że jak ktoś jest daleko to ma mniejszy kontakt z bliskimi i te relacje też się osłabiają.
No tak, masz rację. A jaka jest rola rodziców w rodzinie?
Ymmm, rola rodziców?
Yhy
No powinni objaśniać świat dzieciom, wpajać pewne wzorce, zachowania, yyyy, no i ogólnie powinni być przewodnikami w życiu dzieci.
Yhy, a rola dziecka w rodzinie?
No przedłużanie rodu (śmiech), no i dzieci wprowadzają jakąś taką beztroskę, radość. Dzięki nim jest weselej. ymmm no.
A jak jest u Ciebie w rodzinie? Można odczuć szacunek względem członków rodziny?
Tak, wszyscy się szanujemy (uśmiech)
Czyli jak w idealnym modelu?
Znaczy się myślę, że zdarzają się jakieś inne zdania na jakiś temat, ale wszystko, wymiana poglądów jest utrzymana w atmosferze szacunku.
Istnieje jakiś podział obowiązków w Twojej rodzinie?
Yyyyy, no zazwyczaj... No, np. tata prowadzi samochód, mama robi pranie, yyymm w ciągu tygodnia zazwyczaj gotuje mama, bo tata późno wraca. Babcia piecze ciasta. Ymmm, tata dba o ogródek i ogólnie o takie sprawy remontowe.
No, a ty? Masz jakieś obowiązki?
W tym momencie zapadła chwila ciszy, po czym moja informatorka zaczęła się głośno, i dość długo, śmiać.
Dobre pytanie.... o jezu... hmmm (znów śmiech), no na pewno jakieś mam. Jak tata nie może, to muszę mamę wozić, bo mam już prawo jazdy na przykład. Ymmm, znaczy jakiś takich stałych obowiązków to nie mam, bo wiadomo, że mnie nie ma w domu, ale czasami mam zrobić na przykład obiad, albo coś posprzątać. Raczej na zasadzie zleceń dorywczych, niż jakiś stałych prac. Od czasu do czasu zajmuję się moim 7 letnim kuzynem.
A czy według Ciebie rodzina traci współcześnie na znaczeniu? Jest dla nas mniej ważna?
Myślę, że traci na znaczeniu, ale powinniśmy się starać odbudowywać te relacje z ludźmi, ponieważ, no bo to... hmmm no potrzebna jest taka odskocznia, oparcie w drugim człowieku i uważam, iż mimo, że nie mamy czasu, to rodzina jest potrzebna i powinniśmy o nią dbać.
Czyli powinniśmy znać swoich krewnych bliższych, dalszych, utrzymywać z nimi kontakty?
Tak, powinniśmy w miarę możliwości utrzymywać z nimi kontakty.
Czy według Ciebie rodzina ma współcześnie mniejsze znaczenie? Jest mniej wartościowa?
Ma mniejsze znaczenie, ze względu na nasz styl życia, ale myślę, że pozostaje ważna.
A czy według Ciebie model rodziny ma jakiś związek z mediami?
No myślę, że media mają wpływ na bardzo dużo różnych rzeczy i na nasze postrzeganie świata. I ymmm podświadomie czerpiemy wzorce , które są nam pokazywane w telewizji, no i taki reklamowy model w telewizji: mama, tata, dwójka dzieci jedzą śniadanko z jakimś dżemikiem, czy nutellą. Myślę, że to ma jakiś wpływ na nasze wzorce.
Czyli teraz idealnym modelem nie jest rodzina wielopokoleniowa, czy też wielodzietna, tylko model rodziny dwa plus dwa, rodzice i dwójka dzieci?
Myślę, że to jest taki standard w dzisiejszych czasach. ymm. noo.
Znasz pochodzenie swojej rodziny?
No do pradziadków znam. Z tego co mi wiadomo wszyscy są Polakami i wszyscy są z okolic Kujaw - Włocławka, Ciechocinka, Torunia.
Yhy, masz jakieś pamiątki rodzinne?
Tak, mamy pamiątki rodzinne. Najważniejszymi pamiątkami rodzinnymi są zdjęcia. W salonie na ścianie wiszą zdjęcia naszych przodków. Ymmm, no i mamy na przykład jakieś dokumenty po pradziadkach, prababciach. Dyplom zawodowy piekarza cechu rzemieślniczego, książkę ponad stu letnią o podróżach na Morzu Śródziemnym mojego dziadka.
Lubisz wracać do swojego domu rodzinnego?
Tak, lubię.
Dlaczego?
Bo mogę spotkać się z moimi bliskimi, moją rodziną, bo dom jest związany z dzieciństwem, ze wspomnieniami, bo dom związany jest z poczuciem bezpieczeństwa. No i jest taką ostoją, azylem przed zewnętrznym światem.
A jak u Ciebie w domu obchodzi się święta: urodziny, imieniny? Wszyscy o nich sami pamiętają, czy zaprasza się krewnych?
Zazwyczaj wszyscy pamiętają, zazwyczaj robi się spotkanie najbliższej rodziny. Ale czasami jak są imieniny dziadka, albo babci, to urządza się większy zjazd rodzinny, i wtedy jest zapraszana też dalsza rodzina. Ale zazwyczaj obchodzimy takie sita w gronie najbliższej rodziny.
A jak jest z Bożym Narodzeniem, Wielkanocą?
Ymm, Boże Narodzenie zawsze odbywa się u mnie w domu. Generalnie skład jest stały. Czyli ja, moi rodzice, babcia, dziadek, Paweł (kuzyn - syn Janka), czasami Janek (brat mamy), no i zależnie od roku moja druga babcia - z Włocławka.
Na Wielkanoc jest podobnie?
A na Wielkanoc, to już bywa różnie. Nieraz jeździmy do rodziny do Włocławka, nieraz do Torunia. W Wielkanoc to już nie ma reguły. Ale też zawsze albo ktoś do nas przyjeżdża, albo my kogoś odwiedzamy.
Czyli święta spędzasz raczej rodzinnie, nie w najbliższym gronie, czyli tylko z rodzicami?
tak
A na przykład wesela?
Wesela są zawsze huczne i jest dużo gości. Moja rodzina, zwłaszcza od strony babci z Ciechocinka, bardzo uwielbia spotkania rodzinne. I wspaniale się czują w swoim gronie, i uwielbiają się razem bawić. Szczególnie właśnie na takich imprezach jak wesela. I zawsze jest wesoło, i zawsze wszyscy dobrze się bawią.
Czyli wesela do białego rana?
Tak
A jakie Ty masz plany związane z założeniem rodziny?
Czekaj muszę Ani (jednej ze współlokatorek) zadać to pytanie. Ania doszłyśmy do punktu, jakie są plany związane z założeniem rodziny.
O Boże... (śmiech)
No więc, jakie są Twoje plany, Aniu?
Obecnie zamierzam przez pięć lat nie planować.
Dlaczego?
Aha to jest wywiad?
Ania znacząco odchrząknęła i zmieniła ton głosu, chyba poczuła się jak jakaś gwiazda ;)
Ponieważ uważam, że w chwili obecnej nie ma sensu...
Ale to ma być naturalna rozmowa, możesz mówić normalnie
Cicho, Ania się skupia...
Ania zaczęła się naturalnie zachowywać.
Nie ma sensu planować rzeczy które do mnie nie należą, może być tak, że nie spotkam człowieka z którym będę chciała założyć rodzinę lub który będzie chciał ze mną założyć rodzinę
No ja też tak sobie myślę, że planować sobie możemy, ale to w dużej mierze nie zależy od nas.
Czyli nie ma takich konkretnych planów?
Nie ma konkretnych planów, bo nie wiem czy spotkam takiego człowieka. Wolę się nie nastawiać na jakieś muślinowe firanki, pieska, kotka i nie wiadomo ile dzieci. Bo jak będę sama, to nie będę miała jakiegoś super-ekstra domu, tylko będę całą moją kasę przeznaczać na podróże i nie będę miała muślinowych firanek, więc po co mam sobie wkręcać, że chcę mieć muślinowe firanki, no i całą resztę.
Aha, rozumiem, dziękujemy
By porozmawiać z Anią wyszłyśmy na chwilę z kuchni, jak do niej wracałyśmy natknęłyśmy się na Agę (drugą współlokatorkę). Zadałyśmy jej to samo pytanie.
Yyyy, chcę mieć trójkę dzieci.
Męża też?
Tak
Trójkę?! - pytamy zdziwione?
Tak, bo jak bym więcej miała to za duży samochód bym musiała kupić. Chciałabym mieć trójkę dzieci pod warunkiem, że będę w stanie je utrzymać i niczego im nie będzie brakowało. Bo jak by miało być tak, no, że tak powiem na siłę, to nie.
Chcesz im odpowiedni byt zapewnić?
No, a potem też mi nie wyjdzie na dobre, więcej niż trójka. Będę obwisłą cała.
Co to jest małżeństwo?
Jest to związek dwojga ludzi, oparty na miłości, i zaufaniu, z założenia do końca życia, i o jeden dzień dłużej. To ja się może lepiej fizjologii pouczę, to jest chyba łatwiejsze
No to powiedz jeszcze jak wygląda podział obowiązków w Twoim domu?
O chryste, znaczy teraz?
No ogólnie
Znaczy ogółnie, u mnie w domu nie ma mojego taty.
No czyli pracuje, to tez jest obowiązek
Ale jeżeli jest w domu, to myślę, że podział jest równy. Samochodem jeżdżą na zmianę. Mama bierze na siebie pranie i prasowanie. Tata odkurza, jak jest w domu to tata odkurza. A obiad, jak mama pracuje przed południem to mama robi obiad, a jak po południu to tata gotuje. Ale zwykle mama robi, a potem się kłócą kto zmywa naczynia, więc ja się nie wtrącam. Nie wiem co tam jeszcze... hmm, wynoszenie śmieci, to akurat kto tam wychodzi z domu to bierze. Zwykle tata, albo ja. W sumie teraz to już nie mam konkretnych obowiązków, bo nie ma mnie w domu. A jak już jestem, to takie zwykłe jakieś, odkurzanie, zmywanie, kosz . No i oczywiście mają zabronione sprzątać u mnie w pokoju. To ja muszę sama, wiadomo. A wannę na przykład to każdy po sobie sprzątnie, normalnie chyba.
A jak wyglądał Twój dom jak byłaś mała?
No podobnie, tylko ja byłam mniejsza ( śmiech). Nie widzę jakiś różnic.
A jakie miałaś jakieś inne obowiązki, albo w ogóle nie miałaś obowiązków?
No wiadomo jak tam dziecko, jakieś sprzątanie, czy coś. Ale bardzo moje relacje się nie zmieniły myślę.
W jaki sposób spędzasz czas wolny z rodziną? Chodzi mi o coś co robicie wspólnie, wszyscy razem
Gramy w karty, scrable, chodzimy na grzyby, jeździmy na wakacje razem.
A jecie na przykład wspólnie posiłki?
O tak, bardzo często. A w weekendy to zawsze. W niedzielę wspólne śniadania, które zwykle robi tata, i ogólnie posiłki są wspólne.
A chodzicie razem na spacery, albo oglądacie telewizje?
No telewizję oglądamy. A na spacery nie chodzę raczej w Ciechocinku. Bo wszyscy mnie tu znają, muszę wszystkim mówić co chwila dzień dobry, jeśli kogoś nie zauważę to się obrazi, nie lubię tego.
W jakim pomieszczeniu w domu się zwykle spotykasz z rodziną?
To zależy, jak jest jakaś ważna uroczystość to zwykle w salonie. A na przykład w sobotę, czy niedzielę, jak przyjdzie babcia, czy dziadek, to często w kuchni siedzimy.
Niestety w tym momencie straciłam już głos, miałam straszna chrypę, jak tylko chciałam coś powiedzieć to kaszel mi to uniemożliwiał, więc zakończyłyśmy naszą rozmowę.