Dzieckiem byłem raczej spokojnym, chociaż pamiętam taki epizod kiedy to jako czternastoletni chłopiec ukrywałem z bratem w swoim pokoju mnóstwo zwierząt w tajemnicy przed rodzicami. Kiedy wszystko wyszło na jaw, rodzice nie byli zachwyceni.
Jakie miałeś wtedy plany na przyszłość?
Od samego początku chciałem być aktorem i grać w teatrze.
Kto jest Twoim autorytetem?
Dobre pytanie, bo autorytetów mam niewielu. Jeżeli chodzi o życie i miłość, są to zdecydowanie moi rodzice. Jeśli chodzi zaś o mój zawód jest to świętej pamięci prof. Zbigniew Zapasiewicz, którego zawsze będę miał w pamięci.
Twoim zdaniem aktorstwo to dobry "sposób" na zycie?
Myślę, że nie powinniśmy nazywać aktorstwa sposobem na życie, bo sposób można mieć na wkręcenie żarówki itd. To ciągłe starcie ze swoimi słabościami i stawianie sobie coraz to wyższej poprzeczki. Sposób mogę mieć na budowanie postaci, a jak to zostanie przyjęte i odebrane, tego już nie wiem.
Jaką rolę chciałbyś zagrać?
Zawsze interesowały mnie postaci Szekspirowskie i postaci z Czechowa, więc moim cichym marzeniem zawsze będzie zagranie Makbeta i Łopachina z "Wiśniowego sadu". A jeżeli chodzi o film to postać despotycznego i zdecydowanego na wszystko bosa mafii.
Jakie cechy charakteru ludzi cenisz sobie najbardziej? Najbardziej cenię zdolność do poświęceń i umiejętność mówienia tego co człowieka boli tam w głęboko w środku. Uwielbiam ludzi wrażliwych.
Dzieckiem byłem raczej spokojnym, chociaż pamiętam taki epizod kiedy to jako czternastoletni chłopiec ukrywałem z bratem w swoim pokoju mnóstwo zwierząt w tajemnicy przed rodzicami. Kiedy wszystko wyszło na jaw, rodzice nie byli zachwyceni.
Jakie miałeś wtedy plany na przyszłość?
Od samego początku chciałem być aktorem i grać w teatrze.
Kto jest Twoim autorytetem?
Dobre pytanie, bo autorytetów mam niewielu. Jeżeli chodzi o życie i miłość, są to zdecydowanie moi rodzice. Jeśli chodzi zaś o mój zawód jest to świętej pamięci prof. Zbigniew Zapasiewicz, którego zawsze będę miał w pamięci.
Twoim zdaniem aktorstwo to dobry "sposób" na zycie?
Myślę, że nie powinniśmy nazywać aktorstwa sposobem na życie, bo sposób można mieć na wkręcenie żarówki itd. To ciągłe starcie ze swoimi słabościami i stawianie sobie coraz to wyższej poprzeczki. Sposób mogę mieć na budowanie postaci, a jak to zostanie przyjęte i odebrane, tego już nie wiem.
Jaką rolę chciałbyś zagrać?
Zawsze interesowały mnie postaci Szekspirowskie i postaci z Czechowa, więc moim cichym marzeniem zawsze będzie zagranie Makbeta i Łopachina z "Wiśniowego sadu".
A jeżeli chodzi o film to postać despotycznego i zdecydowanego na wszystko bosa mafii.
Jakie cechy charakteru ludzi cenisz sobie najbardziej?
Najbardziej cenię zdolność do poświęceń i umiejętność mówienia tego co człowieka boli tam w głęboko w środku. Uwielbiam ludzi wrażliwych.