Napisz wypracowanie z dialogami na conajmniej jedną kartke A4. Chodzi o dialogi, wię c wstep, rozwinięcie z dilogami, ale żeby nie było ...-powiedział przez catły czas. I jakieś zakończenie. Pozim 1 gim.tematy: 1. Rozmowa z młodszym rodzeństwem, Kto przynosi prezenty na święta.? 2. Rozmowa zwierząt w wigilijną noc.
PIlne!!!. Z góry dziękuję
Kawusia15
Pewnego wieczoru mała Ania usiadła obok swojej starszej siostry Emilii i zapytała: -Może ty mi powiesz kto przynosi prezenty? Wszyscy mówią, że mikołaj, a ja mam wrażenie iż rodzice również biorą udział w tej sprawie! Emila zaskoczona pytaniem, chwilę się zastanowiła. -Opowiem ci pewną historię- zaczęła.- Otóż rozdawanie prezentów jest naszą tradycją. Święty Mikołaj istniał i istnieje. Możesz usłyszeć w telewizji we święta wiele informacji na ten temat, że przyjeżdża z Laponii. Mikołaj o którym opowiada się bajki, był biskupem słynącym z odwagi i pomagania ludziom. - A co z prezentami?- dopytywała się Ania. - Dzięki temu, że Mikołaj uszczęśliwiał ludzi, rodzice uszczęśliwiają nas, spełniając nasze skromne marzenia dotyczące tego czego chcemy dostać. -To dlaczego rodzice mi mówią, że mam być grzeczna? -Nie nagradza się szczęściem tych co są źli. Rodzice dają nam prezenty, na znak, że chcą dla nas dobrze i to jest jedna z rzeczy, które dla nas robią. Rozdawanie prezentów jest również symbolem świąt mówiącym o czynieniu dla ludzi dobra.-zakończyła swą opowieść Emila. W tym momencie do pokoju weszli rodzice z wielkimi paczkami. -Spotkaliśmy po drodze św. Mikołaja!- zawołali wspólnie mama z tatą. - Ja już wszystko wiem mamo. Chcecie dla nas dobrze, tak jak czynił to św. Mikołaj. I wierzę w to, że on mieszka w Laponii i chce, aby każdy z nas dostał wymarzony prezent!- powiedziała z ucieszeniem mała Ania. Rodzice popatrzyli się na nią z uśmiechem. Tata odpowiedział: -Wiedziałem, że nasze córki są takie mądre. No, ale już czas na rozpakowanie prezentów! I wszyscy wspólnie rozpoczęli wyciągać z pudełek różne przedmioty. Ania dostała upragnioną lalkę, Emila wspaniałe ubrania i w tym momencie wyciągnęła z pod stołu torebki ozdobne, które okazały się prezentami dla rodziców: -Ja również mam coś dla was, bo spotkałam Mikołaja- powiedziała że śmiechem Emila. Był to wspaniały komplet obiadowy dla mamy i książki do kolekcji dla taty. Wszyscy wspólnie spędzili ten wieczór na rozmawianiu o swoich nowych prezentach, a Ania stwierdziła, że ona również będzie chciała dla ludzi dobrze. Chociaż ma dopiero sześć lat.
-Może ty mi powiesz kto przynosi prezenty? Wszyscy mówią, że mikołaj, a ja mam wrażenie iż rodzice również biorą udział w tej sprawie!
Emila zaskoczona pytaniem, chwilę się zastanowiła.
-Opowiem ci pewną historię- zaczęła.- Otóż rozdawanie prezentów jest naszą tradycją. Święty Mikołaj istniał i istnieje. Możesz usłyszeć w telewizji we święta wiele informacji na ten temat, że przyjeżdża z Laponii. Mikołaj o którym opowiada się bajki, był biskupem słynącym z odwagi i pomagania ludziom.
- A co z prezentami?- dopytywała się Ania.
- Dzięki temu, że Mikołaj uszczęśliwiał ludzi, rodzice uszczęśliwiają nas, spełniając nasze skromne marzenia dotyczące tego czego chcemy dostać.
-To dlaczego rodzice mi mówią, że mam być grzeczna?
-Nie nagradza się szczęściem tych co są źli. Rodzice dają nam prezenty, na znak, że chcą dla nas dobrze i to jest jedna z rzeczy, które dla nas robią. Rozdawanie prezentów jest również symbolem świąt mówiącym o czynieniu dla ludzi dobra.-zakończyła swą opowieść Emila.
W tym momencie do pokoju weszli rodzice z wielkimi paczkami.
-Spotkaliśmy po drodze św. Mikołaja!- zawołali wspólnie mama z tatą.
- Ja już wszystko wiem mamo. Chcecie dla nas dobrze, tak jak czynił to św. Mikołaj. I wierzę w to, że on mieszka w Laponii i chce, aby każdy z nas dostał wymarzony prezent!- powiedziała z ucieszeniem mała Ania.
Rodzice popatrzyli się na nią z uśmiechem. Tata odpowiedział:
-Wiedziałem, że nasze córki są takie mądre. No, ale już czas na rozpakowanie prezentów!
I wszyscy wspólnie rozpoczęli wyciągać z pudełek różne przedmioty. Ania dostała upragnioną lalkę, Emila wspaniałe ubrania i w tym momencie wyciągnęła z pod stołu torebki ozdobne, które okazały się prezentami dla rodziców:
-Ja również mam coś dla was, bo spotkałam Mikołaja- powiedziała że śmiechem Emila.
Był to wspaniały komplet obiadowy dla mamy i książki do kolekcji dla taty.
Wszyscy wspólnie spędzili ten wieczór na rozmawianiu o swoich nowych prezentach, a Ania stwierdziła, że ona również będzie chciała dla ludzi dobrze. Chociaż ma dopiero sześć lat.