Wstaję.Mam żonę i dzieci,które już od rana uśmiechają się do mie od ucha do ucha , mimo iż nie jesteśmy najbogatsii.Już o 6.00 muszę być w pracy u tego skąpca Moliera,który robi w izdebkach lód zamiast normalnej temperatury.Nie jestem za szczęśliwy,ale takie jest życie.
Wstaję.Mam żonę i dzieci,które już od rana uśmiechają się do mie od ucha do ucha , mimo iż nie jesteśmy najbogatsii.Już o 6.00 muszę być w pracy u tego skąpca Moliera,który robi w izdebkach lód zamiast normalnej temperatury.Nie jestem za szczęśliwy,ale takie jest życie.