Napisz wypracowanie na byle jakikolwiek temat minimum 200 słów
Kujonek152001
Pewnego dnia dwójka przyjaciół wybrała się na spacer do lasu. Chłopcy rozmawiali i wesoło przemierzali trasę. Po pewnym czasie zaczął padać deszcz, więc postanowili się gdzieś schować. Starali się jak najszybciej znaleźć jakieś suche, spokoje miejsce. Błądząc między drzewami natknęli się na małą mapę. Zobaczyli wtedy, iż jakaś chatka powinna się niedaleko znajdować. Rozejrzeli się wokoło i ogarnęła ich wielka radość. -,,Możemy tam iść''- powiedział jeden z chłopców, drugi nie pewnie, ale poszedł razem z nim. Drzwi były otwarte. To co tam ujrzeli było zaskakujące. W kominku palił się ogień, na stole znajdowało się jedzenie, a w pokoju były dwa łóżka. Chłopcy nie wahając się, ani chwile postanowili skorzystać z danych im dobrodziejstw. Deszcz nie przestawał padać, więc koledzy postanowili się zdrzemnąć. Spali bardzo długo, a sny mieli przerażające. Rano, gdy się obudzili znaleźli obok swoich łóżek nowe ubrania oraz śniadanie. Uznali, iż ktoś się nad nimi zlitował i cieszyli się wszystkimi darami. Po pewnym czasie, gdy deszcz przestał padać Bartek i Jaś postanowili opuścić chatkę. Lecz był jeden problem. Nie mogli otworzyć drzwi, ani okien. Zrozpaczeni próbowali się przez wiele godzin wydostać, ale bezskutecznie. Nagle znikąd usłyszeli dziwne szepty z szafy. Otworzyli ją i zobaczyli telefon, z którego zaczęła wychodzić jakaś postać. Wtedy ujrzeli małą dziewczynkę. - witajcie - powiedziała - pewnie dziwi Was to jak się tu znalazłam, ale ja też nie wiem co się wydarzyło, że teraz tutaj z Wami jestem. - jak masz na imię? - zapytali - Małgosia - odpowiedziała - musimy się jakoś stąd wydostać ! - ale jak ? - próbowaliśmy już różnych sposobów i nic. - a korzystaliście z magi ? - nie żartuj sobie z nas, to jest poważna sprawa. Po czym wypowiedziała słowa ,,czary mary'' i ruszyła ręką. Drzwi otwarły się lecz wyjść mogła tylko ona. Bartek i Jaś zaczęli krzyczeć ,,POMOCY'' i wtedy do chatki weszła starsza pani, która powiedziała, że jeśli zjedzą magiczne jabłka już nigdy nie będą się musieli niczego obawiać. Chłopcy ulegli pokusie. Jabłka przyniosły chwilowe rezultaty. Wrócili do domu szczęśliwi, ,że już są wolni. I wtedy pojawiła się Małgosia. - śmialiście się z mojej magi, więc kazałam mojej matce dać Wam zatrute jabłka - powiedziała, po czym się straszliwie zaśmiała. Po kilku sekundach do pokoju wbiegł przyjaciel chłopców - pies Arnold. Przegonił dziewczynkę i odpędził od nich wszystkie nieszczęścia. Bartek i Jaś wynagrodzili Arnolda. Po czym wspólnie bawili się i żyli długo i szczęśliwie. Od tego czasu chłopcy już nigdy nie chodzili na spacery do lasu, a pies chodził już z nimi wszędzie. Mam nadzieję, że pomogłam, liczę na naj :D
1 votes Thanks 1
Igor2011w603
Temat: „Udowodnij, że najlepiej widzi się sercem”.
Serce jest inspiracją dla wielu artystów, którzy uważają, że to najpiękniejsze słowo świata i śpiewają o nim w piosenkach. Inni jak na przykład lekarze uważają, że jest ono jednym z dwóch głównych narządów u człowieka, które trzymają nas przy życiu. Tak czy inaczej to dzięki jego ogromnej sile oddziaływania posiadamy w sobie takie uczucia jak złość czy miłość. Przychodzimy na ten świat, na początku nie umiemy mówić ani myśleć i podobnie jak „Mały Książe” posiadamy własną planetę. W tym okresie życia wydaje nam się, że na świat patrzy się tylko oczami. Z czasem spostrzegamy, że jest inaczej. Jesteśmy coraz bardziej ciekawi świata, z roku na rok stajemy się starsi, zaczynamy mieć swoje mądrości, czujemy, że ma na nas wpływ jakiś głos wewnętrzny i pomału wkraczamy w dorosłość, a to życie wygląda inaczej. Małe serca nie znają jeszcze okropności dnia codziennego, myślą, że wszyscy się kochaja i są dla siebie mili. Taki obraz jest złudny, ale „Mały Książe” mówił iż „najważniejsze jest niewidzialne dla oczu”. Oczy nie pokażą nam wewnętrznego charakteru człowieka, na którego akurat patrzymy. Zrobi to jednak nasze serce, ponieważ pokazuje to jaki ktoś jest naprawdę. „Widzi to czego oko nie dostrzega” i głównie to co dobre. Zagląda w głąb duszy i pokazuje nam co się w niej kryje. Bo przecież z skąd mamy wiedzieć jakim kto jest człowiekiem? Choć jesteśmy do siebie podobni, każdy z nas jest inny. Wszyscy mamy uczucia, które łatwo zranić lecz niektórzy ludzie zachowują się tak jakby ich nie posiadali. Drwią z innych osób, uważają ich za głupszych, poniżają i to tylko dlatego, że nie noszą drogich ubrań, modnej fryzury, nie jeżdżą fajnymi samochodami bądź po prostu dlatego, że nie mają pieniędzy. Tak być nie powinno. Taki ktoś nie musi być milionerem żeby okazać się fantastycznym przyjacielem. Dlatego powinniśmy „mieć serce i patrzeć w serce”. Oceniamy ludzi według czynów, tego co robią dla innych obserwując siebie często na drugi plan. To co mówią jest ważne, ale nie zawsze należy brać to do serca, ponieważ często zdarza się, że słowa raniące innych były wypowiedziane pod presją lub dla popisu przed innymi. Tak jak „Mały Książę” puścił swoją różę, bo nie potrafił jej zrozumieć tak przez nieporozumienie kłócą lub rozstają się ludzie. Gdy jednak „popatrzą w serce” zaczynaja się rozumieć, dochodzą do wniosku, że robią źle i starają się naprawiać błąd. Tak jak Książe wrócił do róży tak wracamy i my. Otwierając swoje serce staramy się szanować swych przyjaciół i rodzinę, a tym bardziej zrozumieć. Takie wartości jak przyjaźń, miłość, szczęście są w życiu najważniejsze, a dostrzeżemy je tylko wtedy gdy będziemy patrzyć sercem i oceniając wnętrze człowieka. Pozwoli to ograniczyć czyny, które komuś mogę zrobić krzywdę. Mówi się, że „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. Zgadzam się z tym powiedzeniem. Nie cieszyli byśmy się z przebywania ze znajomymi i nie doświadczyli byśmy prawdziwej przyjaźni i miłość gdybyśmy nie otworzyli dla nich serca, szczególnie w sytuacjach podbramkowych. „Mały Książe też nie dostrzegał w róży prawdziwej przyjaciółki, bo ciągle była kapryśna i czegoś wymagała. Dopiero po odbytej wędrówce zrozumiecie, że inne kwiaty nie mogły mu jej zastąpić, bo to ona była jego prawdziwym przyjacielem. Patrząc sercem a nie tylko oczami potrafimy odnaleźć się w każdej trudnej sytuacji życiowej i pokonać wszystkie przeszkody.Gdy kochamy to uczucie dodaje nam skrzydeł i nic innego się nie liczy. Szkoda tylko, że żyjemy w tak trudnych czasach. Brak pieniędzy powoduje ciągłą pogoń za nimi, brak czasu dla bliskich. Biede przysparza smutek i kłopoty. Życie jest zbyt krótkie, żeby to wszystko wyłapać i zrozumieć. Nie trzeba mieć otwartych oczu, należy barziej otworzyć serce i patrzeć nim, a śiat stanie się lepszy.
Po pewnym czasie zaczął padać deszcz, więc postanowili się gdzieś schować. Starali się jak najszybciej znaleźć jakieś suche, spokoje miejsce. Błądząc między drzewami natknęli się na małą mapę. Zobaczyli wtedy, iż jakaś chatka powinna się niedaleko znajdować. Rozejrzeli się wokoło i ogarnęła ich wielka radość.
-,,Możemy tam iść''- powiedział jeden z chłopców, drugi nie pewnie, ale poszedł razem z nim.
Drzwi były otwarte. To co tam ujrzeli było zaskakujące. W kominku palił się ogień, na stole znajdowało się jedzenie, a w pokoju były dwa łóżka. Chłopcy nie wahając się, ani chwile postanowili skorzystać z danych im dobrodziejstw. Deszcz nie przestawał padać, więc koledzy postanowili się zdrzemnąć. Spali bardzo długo, a sny mieli przerażające. Rano, gdy się obudzili znaleźli obok swoich łóżek nowe ubrania oraz śniadanie. Uznali, iż ktoś się nad nimi zlitował i cieszyli się wszystkimi darami. Po pewnym czasie, gdy deszcz przestał padać Bartek i Jaś postanowili opuścić chatkę. Lecz był jeden problem. Nie mogli otworzyć drzwi, ani okien. Zrozpaczeni próbowali się przez wiele godzin wydostać, ale bezskutecznie. Nagle znikąd usłyszeli dziwne szepty z szafy. Otworzyli ją i zobaczyli telefon, z którego zaczęła wychodzić jakaś postać. Wtedy ujrzeli małą dziewczynkę.
- witajcie - powiedziała
- pewnie dziwi Was to jak się tu znalazłam, ale ja też nie wiem co się wydarzyło, że teraz tutaj z Wami jestem.
- jak masz na imię? - zapytali
- Małgosia - odpowiedziała
- musimy się jakoś stąd wydostać !
- ale jak ?
- próbowaliśmy już różnych sposobów i nic.
- a korzystaliście z magi ?
- nie żartuj sobie z nas, to jest poważna sprawa.
Po czym wypowiedziała słowa ,,czary mary'' i ruszyła ręką. Drzwi otwarły się lecz wyjść mogła tylko ona. Bartek i Jaś zaczęli krzyczeć ,,POMOCY'' i wtedy do chatki weszła starsza pani, która powiedziała, że jeśli zjedzą magiczne jabłka już nigdy nie będą się musieli niczego obawiać. Chłopcy ulegli pokusie. Jabłka przyniosły chwilowe rezultaty. Wrócili do domu szczęśliwi, ,że już są wolni. I wtedy pojawiła się Małgosia.
- śmialiście się z mojej magi, więc kazałam mojej matce dać Wam zatrute jabłka - powiedziała, po czym się straszliwie zaśmiała. Po kilku sekundach do pokoju wbiegł przyjaciel chłopców - pies Arnold. Przegonił dziewczynkę i odpędził od nich wszystkie nieszczęścia. Bartek i Jaś wynagrodzili Arnolda. Po czym wspólnie bawili się i żyli długo i szczęśliwie.
Od tego czasu chłopcy już nigdy nie chodzili na spacery do lasu, a pies chodził już z nimi wszędzie.
Mam nadzieję, że pomogłam, liczę na naj :D
Serce jest inspiracją dla wielu artystów, którzy uważają, że to najpiękniejsze słowo świata i śpiewają o nim w piosenkach. Inni jak na przykład lekarze uważają, że jest ono jednym z dwóch głównych narządów u człowieka, które trzymają nas przy życiu. Tak czy inaczej to dzięki jego ogromnej sile oddziaływania posiadamy w sobie takie uczucia jak złość czy miłość.
Przychodzimy na ten świat, na początku nie umiemy mówić ani myśleć i podobnie jak „Mały Książe” posiadamy własną planetę. W tym okresie życia wydaje nam się, że na świat patrzy się tylko oczami. Z czasem spostrzegamy, że jest inaczej. Jesteśmy coraz bardziej ciekawi świata, z roku na rok stajemy się starsi, zaczynamy mieć swoje mądrości, czujemy, że ma na nas wpływ jakiś głos wewnętrzny i pomału wkraczamy w dorosłość, a to życie wygląda inaczej. Małe serca nie znają jeszcze okropności dnia codziennego, myślą, że wszyscy się kochaja i są dla siebie mili. Taki obraz jest złudny, ale „Mały Książe” mówił iż „najważniejsze jest niewidzialne dla oczu”.
Oczy nie pokażą nam wewnętrznego charakteru człowieka, na którego akurat patrzymy. Zrobi to jednak nasze serce, ponieważ pokazuje to jaki ktoś jest naprawdę. „Widzi to czego oko nie dostrzega” i głównie to co dobre. Zagląda w głąb duszy i pokazuje nam co się w niej kryje. Bo przecież z skąd mamy wiedzieć jakim kto jest człowiekiem? Choć jesteśmy do siebie podobni, każdy z nas jest inny. Wszyscy mamy uczucia, które łatwo zranić lecz niektórzy ludzie zachowują się tak jakby ich nie posiadali. Drwią z innych osób, uważają ich za głupszych, poniżają i to tylko dlatego, że nie noszą drogich ubrań, modnej fryzury, nie jeżdżą fajnymi samochodami bądź po prostu dlatego, że nie mają pieniędzy. Tak być nie powinno. Taki ktoś nie musi być milionerem żeby okazać się fantastycznym przyjacielem. Dlatego powinniśmy „mieć serce i patrzeć w serce”. Oceniamy ludzi według czynów, tego co robią dla innych obserwując siebie często na drugi plan. To co mówią jest ważne, ale nie zawsze należy brać to do serca, ponieważ często zdarza się, że słowa raniące innych były wypowiedziane pod presją lub dla popisu przed innymi.
Tak jak „Mały Książę” puścił swoją różę, bo nie potrafił jej zrozumieć tak przez nieporozumienie kłócą lub rozstają się ludzie. Gdy jednak „popatrzą w serce” zaczynaja się rozumieć, dochodzą do wniosku, że robią źle i starają się naprawiać błąd. Tak jak Książe wrócił do róży tak wracamy i my.
Otwierając swoje serce staramy się szanować swych przyjaciół i rodzinę, a tym bardziej zrozumieć.
Takie wartości jak przyjaźń, miłość, szczęście są w życiu najważniejsze, a dostrzeżemy je tylko wtedy gdy będziemy patrzyć sercem i oceniając wnętrze człowieka. Pozwoli to ograniczyć czyny, które komuś mogę zrobić krzywdę.
Mówi się, że „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. Zgadzam się z tym powiedzeniem. Nie cieszyli byśmy się z przebywania ze znajomymi i nie doświadczyli byśmy prawdziwej przyjaźni i miłość gdybyśmy nie otworzyli dla nich serca, szczególnie w sytuacjach podbramkowych. „Mały Książe też nie dostrzegał w róży prawdziwej przyjaciółki, bo ciągle była kapryśna i czegoś wymagała. Dopiero po odbytej wędrówce zrozumiecie, że inne kwiaty nie mogły mu jej zastąpić, bo to ona była jego prawdziwym przyjacielem.
Patrząc sercem a nie tylko oczami potrafimy odnaleźć się w każdej trudnej sytuacji życiowej i pokonać wszystkie przeszkody.Gdy kochamy to uczucie dodaje nam skrzydeł i nic innego się nie liczy.
Szkoda tylko, że żyjemy w tak trudnych czasach. Brak pieniędzy powoduje ciągłą pogoń za nimi, brak czasu dla bliskich. Biede przysparza smutek i kłopoty. Życie jest zbyt krótkie, żeby to wszystko wyłapać i zrozumieć. Nie trzeba mieć otwartych oczu, należy barziej otworzyć serce i patrzeć nim, a śiat stanie się lepszy.