Dobrze, że jest ktoś komu mogę codziennie się zwierzyć i przelać swoje myśli na papier. Dziś duszę w sobie swój smutek i żal. Mój mąż jest bardzo chory, a ja czuję się taka bezsilna. Troszczę się o niego i pielęgnuję każdego dnia. Nie wiem co mogłabym jeszcze zrobić, by mój ukochany poczuł się lepiej. Ta diagnoza lekarza była dla mnie ogromnym ciosem. Cóż mogłabym powiedzieć swojemu mężowi, że wkrótce może umrzeć ? Nie, ja tego zrobić nie mogłam, nie potrafię, wolę żyć w kłamstwie. Moje serce krawi, ale przed ukochanym udaję, że jestem szczęśliwa. Uśmiecham się do niego i przekonuję, iż stan jego zdrowia ulega znacznej poprawie. A on sam zaczyna w to wierzyć. Nie wiem, może postępuje niewłaściwie nie mówiąc mu prawdy, ale czy kochający człowiek moze postapić inaczej ? Chce oddalić od niego to co nieuniknione. Zresztą, ja sama nie potrafię w to uwierzyć. Może to tylko zły sen, z którego za chwilę się obudzę. Boże, dlaczego mnie tak ciężko doświadczas ? Dałabym wiele za zdrowie i życie mojego ukochanego męża. Nie chcę, aby cierpiał. Wolę żeby przed odejściem goscił na jego twarzy uśmiech i radość. Niech poczuje moją miłość.
10.04.1882r.
Dobrze, że jest ktoś komu mogę codziennie się zwierzyć i przelać swoje myśli na papier. Dziś duszę w sobie swój smutek i żal. Mój mąż jest bardzo chory, a ja czuję się taka bezsilna. Troszczę się o niego i pielęgnuję każdego dnia. Nie wiem co mogłabym jeszcze zrobić, by mój ukochany poczuł się lepiej. Ta diagnoza lekarza była dla mnie ogromnym ciosem. Cóż mogłabym powiedzieć swojemu mężowi, że wkrótce może umrzeć ? Nie, ja tego zrobić nie mogłam, nie potrafię, wolę żyć w kłamstwie. Moje serce krawi, ale przed ukochanym udaję, że jestem szczęśliwa. Uśmiecham się do niego i przekonuję, iż stan jego zdrowia ulega znacznej poprawie. A on sam zaczyna w to wierzyć. Nie wiem, może postępuje niewłaściwie nie mówiąc mu prawdy, ale czy kochający człowiek moze postapić inaczej ? Chce oddalić od niego to co nieuniknione. Zresztą, ja sama nie potrafię w to uwierzyć. Może to tylko zły sen, z którego za chwilę się obudzę. Boże, dlaczego mnie tak ciężko doświadczas ? Dałabym wiele za zdrowie i życie mojego ukochanego męża. Nie chcę, aby cierpiał. Wolę żeby przed odejściem goscił na jego twarzy uśmiech i radość. Niech poczuje moją miłość.