Napisz wypowiedź na temat ,,Jaki jest twój stosunek do stosowania kar cielesnych"
PROSZĘ POMURZCIE MI BO TO MAM NA OCENĘ !!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jestem przeciwniczką stosowania kar cielesnych. Owszem uderzenie dziecka, ten przysłowiowy klaps, bądź szarpnięcie daje natychmiastowy i co ważniejsze poządany skutek, jednak jest on tylko krótkotrwały. Dziecko karane w ten sposób uczy sie, że przemoc można stosować, także wobec rowieśników, jest więc agresywniejsze. Może się też zdarzyć, że będzie zupełnie odwrotnie - wychowanek zamknie się w sobie, będzie izolował się od innych, przez co nie będzie mógł nawiązać prawidłowych kontaktów interpersonalnych. Oprócz ciała, dziecka fizycznie karanego, cierpi takze jego psychika o czym mozna będzie przekonać się w przyszłości. Oczywiście każde dziecko jest inne i inaczej będzie odbierało karę. Należy wziąć to pod uwagę i zastanowić się czy aby napewno kara cielesna jest dobrym wyjściem. Ja jestem pewna, że nie jest. Kto był karany w ten sposób, będzie go wykorzystywał w późniejszym czasie, wobec swoich własnych dzieci. Bedzie to wynikało z tego, że nauczył sie tego sposobu jako najskuteczniejszego. Nie generalizujmy jednak. Nie każdy bity będzie bił, ale wszyscy bijący byli bici. Tak więc sądzę, że najlepiej jest rozmawiać, nie krzyczeć, nie grozić i co najgorsze, nie podnosić ręki. Stanowcze słowa stosowane od początku, jako napomnienie, będa wystarczającą lekcją. Wielu pomysli
- Hej ale kara cielesna to nie przemoc! Klaps to nie bicie!
Jest to niestety błędne myślenie. Jednak zważywszy na to, iż jest to niezwykle szeroki temat, a argumenty za i przeciw mozna mnozyć w nieskończonośc, mogę przedstawic jedynie moje zdanie. I jak zauważyłam już na poczatku - jestem na nie! Każda forma kary cielesnej, jest biciem. Jest więc przemocą. Bo jak można mówić z cała mocą i pewnością, że klaps nie jest biciem, a uderzenie paskiem już tak? Czy zalezy to od narzędzia, czy od siły uderzenia? Jeżeli tak to kiedy kończy się klaps, a zaczyna przemoc? Jak można mówić, że kara fizyczna nie jest przemocą? Aby nieco przyblizyć moj stosunek do tematu przyblizę definicję przemocy - jest to czyn zamierzony, gdzie występuje nierownowaga sił, nad zadającym przemoc i ją doświadczajączym, a jej celem jest wywarcie wpływu. Tak więc rodzic bijący dziecko, jest sprawcą przemocy, jest silniejszy, a dziecko staje się ofiarą, słabszą i bezradną wobec tego co się dzieje. Może jedynie przyjąc na siebie karę. Owszem rodzic uzyskuje zachowanie jakie jest przez niego pożądane - dziecko uspokaja się lub odkłada zabawkę wziętą z półki. Jednak uczucie upokorzenia jakie zawsze pojawia się w takim wypadku, rodzi bardzo negatywne emocje, przykładowo chęć zemsty i złośc, które zostaną wyąłdowane na słabszym rówiesniku. Tak więc ten "prawdziwy" skutek, długofalowy, który prędzej czy później będzie miał konsekwencje bedzie daleki od tego jaki chcieli uzyskac opiekunowie. Niestety niezwykle przygnebiający jest fakt, iz społeczeństwo aprobuje kary cielesne, ktore są przemocą, pochawala je wręcz! Umniejszanie skutków, brak świadomości ich istnienia nie sprawia, że znikają. Wręcz przeciwnie - namnaża je...
Jak już wspomniałam, jestem przeciwniczką stosowania kar cielesnych i mam nadzieję, że w mojej pracy jasno wyraziłam prezentownay przeze mnie stosunek co do tej metody wychowawczej.
Nie wiem czy taka długość Ci wystarczy...