Wielka fala poniosła statek piracki z piratem Charlie'm, na Wyspę Promieni. Na szczęście, nic mu się nie stało. Charlie, chodził bez celu po miejscu, na którym się znalazł zupełnie przypadkowo. Nie chciał tam być, chciał wrócić do domu, do rodziny. Jednak, nie mógł tego zrobić, gdyż statek, na którym jeszcze niedawno płynął miał wielką dziurę w podłożu, przez, którą wpływała woda. Gdyby pirat nim popłynął, mógłby się zatopić. Nie ryzykował. Nie dość, że Charlie był bardzo wymęczony i zszokowany to jeszcze musiał szybko wymyślić coś, żeby jakoś wrócić do domu. Postanowił zbudować łódkę. Brał drewna, kamienie i wszystko co napotkał na swojej drodze. Po jakimś czasie, udało mu się znaleźć bardzo długi korzeń drzewa. Gdy próbował je wyciągnąć, zauważył coś złotego, co wystawało lekko z piasku. Nim odkopał, wcześniej już domyślił się, że znalazł skarb. Był bardzo zaskoczony i zarazem ciekawy, co jest w środku połyskującego złotem kufra. Jednak bardzo się zawiódł. Gdy otworzył skarb, okazało się, że nic tam nie było. Załamany, przysiadł, złapał się za głowę i powiedział: "Ile jeszcze będę tu siedział? Chciałbym wrócić do domu". Nagle, z kufra zaczął wydostawać się ku górze srebrzysty pył, który opadał na pirata. Jego powieki samowolnie się zamknęły, poczuł pulsujące ciśnienie i gdy otworzył oczy, zobaczył swój dom. Pomyślał, że to sen, ale to działo się naprawdę. Był szczęśliwy, ale długo myślał, jak to mogło się stać. Pomyślał, że pył, który się wydostał z kufra, mógł być magiczny. Jego szczęście było nie do opisania. Ponad wszystko Charlie chciał zdobyć ten srebrny proszek. Miesiąc potem, na swojej nowozbudowanej łodzi wypłynął w rejs do Wyspy Promieni, skąd zabrał kufer i podążył spowrotem do domu. Gdy już dotarł, chciał szybko wypowiedzieć życzenie, które brzmiałoby: "Chciałbym nowy statek", ale zanim to zrobił, w kufrze dostrzegł papirus z napisem: "Zostało Ci jedno życzenie - dobrze je przemyśl". Pirat opamiętał się i zrezygnował. Rok myślał nad tym, jakie marzenie byłoby najodpowiedniejsze. W końcu zdecydował się. Wkrótce powiedział: "Chciałbym żeby moja rodzina była szczęśliwa", po czym kufer zamknął się. Rodzinie Charliego już zawsze nic nie brakowało.
Wielka fala poniosła statek piracki z piratem Charlie'm, na Wyspę Promieni. Na szczęście, nic mu się nie stało. Charlie, chodził bez celu po miejscu, na którym się znalazł zupełnie przypadkowo. Nie chciał tam być, chciał wrócić do domu, do rodziny. Jednak, nie mógł tego zrobić, gdyż statek, na którym jeszcze niedawno płynął miał wielką dziurę w podłożu, przez, którą wpływała woda. Gdyby pirat nim popłynął, mógłby się zatopić. Nie ryzykował. Nie dość, że Charlie był bardzo wymęczony i zszokowany to jeszcze musiał szybko wymyślić coś, żeby jakoś wrócić do domu. Postanowił zbudować łódkę. Brał drewna, kamienie i wszystko co napotkał na swojej drodze. Po jakimś czasie, udało mu się znaleźć bardzo długi korzeń drzewa. Gdy próbował je wyciągnąć, zauważył coś złotego, co wystawało lekko z piasku. Nim odkopał, wcześniej już domyślił się, że znalazł skarb. Był bardzo zaskoczony i zarazem ciekawy, co jest w środku połyskującego złotem kufra. Jednak bardzo się zawiódł. Gdy otworzył skarb, okazało się, że nic tam nie było. Załamany, przysiadł, złapał się za głowę i powiedział: "Ile jeszcze będę tu siedział? Chciałbym wrócić do domu". Nagle, z kufra zaczął wydostawać się ku górze srebrzysty pył, który opadał na pirata. Jego powieki samowolnie się zamknęły, poczuł pulsujące ciśnienie i gdy otworzył oczy, zobaczył swój dom. Pomyślał, że to sen, ale to działo się naprawdę. Był szczęśliwy, ale długo myślał, jak to mogło się stać. Pomyślał, że pył, który się wydostał z kufra, mógł być magiczny. Jego szczęście było nie do opisania. Ponad wszystko Charlie chciał zdobyć ten srebrny proszek. Miesiąc potem, na swojej nowozbudowanej łodzi wypłynął w rejs do Wyspy Promieni, skąd zabrał kufer i podążył spowrotem do domu. Gdy już dotarł, chciał szybko wypowiedzieć życzenie, które brzmiałoby: "Chciałbym nowy statek", ale zanim to zrobił, w kufrze dostrzegł papirus z napisem: "Zostało Ci jedno życzenie - dobrze je przemyśl". Pirat opamiętał się i zrezygnował. Rok myślał nad tym, jakie marzenie byłoby najodpowiedniejsze. W końcu zdecydował się. Wkrótce powiedział: "Chciałbym żeby moja rodzina była szczęśliwa", po czym kufer zamknął się. Rodzinie Charliego już zawsze nic nie brakowało.