Gdy spotkałam Alicję z Krainy Czarów zaniemówiłam. Była ona jak każdy z nas, po prostu była normalnym człowiekiem. Usiadłyśmy przy małym stoliczku i piłyśmy herbatkę z różowego imbryczka. Opowiadała mi co widziała w Krainie Czarów. Gdy słyszałam co ona mówiła byłam taka zdziwiona, że miała takie przygody. Mówiła mi że spotkała królika, ale nie jednego tylko całą rodzinę. Króliki mówiły i były bardzo śmieszne. Póżniej zaprowadziłą mnie do Krainy Czarów, bo była niedaleko. Ja sama widziałam te króliki, były takie słodkie. Gdy już pokazała mi Krainę Czarów poszłyśmy na ciastka i gorącą czekoladę do największego wariata Zaczarowanej Krainy- Kapelusznika. Jest on taki zwariowany, ale piecze dobre ciastka i robi dobrą czekoladę. Nawet dał mi swój jeden kapelusz. Zdziwiłam się zachowaniem Kapelusznika, ponieważ Alicja mówiła że nie daje nawet potrzymać nikomu swoich kapeluszy. Z Alicją po jakimś czasie poszłyśmy do małych dźwiczek. Tam był ten napój. Ja i Alicja napiłyśmy się go tylko trochę i stałyśmy się malutkie. Przeszłyśmy do przez dźwiczki i napiłyśmy się napoju odwracającego tamten napój, więc byłyśmy znowu duże. Usiadłyśmy tam i oglądałyśmy zdjęcia z dzieciństwa od Alicji. Było tam takie lusterko Alicja i ja przeszłyśmy przez nie wyszłyśmy z Krainy Czarów. W domu Alicji zrobiłyśmy sobie jeszcze jedną herbatkę. Po herbatce Alicja zaprowadziła mnie do domu. I tak spędziłam dzień z Alicją z Krainy czarów.
Gdy spotkałam Alicję z Krainy Czarów zaniemówiłam. Była ona jak każdy z nas, po prostu była normalnym człowiekiem. Usiadłyśmy przy małym stoliczku i piłyśmy herbatkę z różowego imbryczka. Opowiadała mi co widziała w Krainie Czarów. Gdy słyszałam co ona mówiła byłam taka zdziwiona, że miała takie przygody. Mówiła mi że spotkała królika, ale nie jednego tylko całą rodzinę. Króliki mówiły i były bardzo śmieszne. Póżniej zaprowadziłą mnie do Krainy Czarów, bo była niedaleko. Ja sama widziałam te króliki, były takie słodkie. Gdy już pokazała mi Krainę Czarów poszłyśmy na ciastka i gorącą czekoladę do największego wariata Zaczarowanej Krainy- Kapelusznika. Jest on taki zwariowany, ale piecze dobre ciastka i robi dobrą czekoladę. Nawet dał mi swój jeden kapelusz. Zdziwiłam się zachowaniem Kapelusznika, ponieważ Alicja mówiła że nie daje nawet potrzymać nikomu swoich kapeluszy. Z Alicją po jakimś czasie poszłyśmy do małych dźwiczek. Tam był ten napój. Ja i Alicja napiłyśmy się go tylko trochę i stałyśmy się malutkie. Przeszłyśmy do przez dźwiczki i napiłyśmy się napoju odwracającego tamten napój, więc byłyśmy znowu duże. Usiadłyśmy tam i oglądałyśmy zdjęcia z dzieciństwa od Alicji. Było tam takie lusterko Alicja i ja przeszłyśmy przez nie wyszłyśmy z Krainy Czarów. W domu Alicji zrobiłyśmy sobie jeszcze jedną herbatkę. Po herbatce Alicja zaprowadziła mnie do domu. I tak spędziłam dzień z Alicją z Krainy czarów.