Marlos wrócił do domu. Musial napisać jakieś glupie wypracowanie na temat kosmosu. I to akurat dziś! W dniu w ktorym miał się spotkać z kumplami! Kosmos jest głupi! Nagle usłyszal szum a w okoł niego zrobiło się czarno...
-Co się dzieje?!- pomyslał. Nagle przed nim zdematerializował się mały, zielony ludek z odstającymi uszami, w białej szacie.
-Coś mówiłeś o kosmosie? Gdyby nie on to nie byłoby ziemi, ciebie.
-Kim jesteś?
-Strażnikiem kosmosu. Pomagam rozwiać wątliwości co do jego fantastyczności.
-Co musisz zrobic?
-napisać jakies glupi wypracowanie na temat kosmosu.- odpowiedział krótkowłosy chłopak.
-Nie na temat "głupiego" kosmosu!- huknął ludek.
-Dobrze, przepraszam.- wymamrotał chłopak.
-A teraz ci pomogę. Otóż kosmos powstał wiele lat temu...- i zaczął opowiesc. Ale nie opowiadał nudno. Wprost przeciwnie. Opowiadał a chłopak czuł się jakby tam naprawde był. Widział przed czyma asteroidy, czarną dziurę.... Kiedy przewodnik skończył opowieśc wręczył mu małe pudełeczko.
-Co to?
-Pamiatka. -rzekł po czym zniknął.
chłopak obudziła się.
-to był sen...- pomyslał.- szkoda.
I nagle poczuł w ręku małe pudełeczko.
-Co to?!-I wtedy zrozumiał.- To chyba jednak nie był sen...
Marlos wrócił do domu. Musial napisać jakieś glupie wypracowanie na temat kosmosu. I to akurat dziś! W dniu w ktorym miał się spotkać z kumplami! Kosmos jest głupi! Nagle usłyszal szum a w okoł niego zrobiło się czarno...
-Co się dzieje?!- pomyslał. Nagle przed nim zdematerializował się mały, zielony ludek z odstającymi uszami, w białej szacie.
-Coś mówiłeś o kosmosie? Gdyby nie on to nie byłoby ziemi, ciebie.
-Kim jesteś?
-Strażnikiem kosmosu. Pomagam rozwiać wątliwości co do jego fantastyczności.
-Co musisz zrobic?
-napisać jakies glupi wypracowanie na temat kosmosu.- odpowiedział krótkowłosy chłopak.
-Nie na temat "głupiego" kosmosu!- huknął ludek.
-Dobrze, przepraszam.- wymamrotał chłopak.
-A teraz ci pomogę. Otóż kosmos powstał wiele lat temu...- i zaczął opowiesc. Ale nie opowiadał nudno. Wprost przeciwnie. Opowiadał a chłopak czuł się jakby tam naprawde był. Widział przed czyma asteroidy, czarną dziurę.... Kiedy przewodnik skończył opowieśc wręczył mu małe pudełeczko.
-Co to?
-Pamiatka. -rzekł po czym zniknął.
chłopak obudziła się.
-to był sen...- pomyslał.- szkoda.
I nagle poczuł w ręku małe pudełeczko.
-Co to?!-I wtedy zrozumiał.- To chyba jednak nie był sen...