W lecie tego roku pojechałem do rodziny w USA. Było cudownie gdy wylatywaliśmy samolotem. Kiedy dotarliśmy do mojej rodziny niespodziewałem się że taki będzie koniec tej przygody...
Pewnego razu gdy byliśmy wszyscy na plaży ,pogoda była piękna. Słońce świeciło , słychać było szumiące fale oraz ptaki. Gdy kąpaliśmy się w oceanie nagle zrobiło się pochmurno , było bardzo ciemno i mocno wiał wiatr. Wtedy wyszliśmy z wody i spostrzegłem.. TORNADO.
Wszyscy dookoła panikowali. Każdy człowiek biegał jak szalony ,i w końcu zgubiłem się w tym tłumie. Przewróciłem się i zemdlałem. Obudziłem się po 3 godzinach. Żadnej żywej duszy nie widziałem. Pogoda nie dopisywała a ja byłem okryty tylko ręcznikiem.. Wiedziałem jak z plaży trafić do domu mojej cioci i wujka. Więc szybko pobiegłem. Gdy spostrzegłem dom był kompletnie zniszczony.. Dach oderwany drzwi wyłamane.. Nie było widać stodoły ani żadnego zwierzęcia.. Wbiegłem do domu i zauważyłem mój telefon i wytykowałem numer mamy.. Brak połączenia : Okazało się że z telefonem jest wszystko w porządku ale nie ma zasięgu więc biegłem w stronę centrum miasta.. Zbaczyłem napis : SCHRONISKO. wszedłem do niego. Schodziło się po schodach bardzo długo dlatego że było prawie pod ziemią. Gdy weszłem zobaczyłem moih rodziców i ciocię całą zapłakaną.. Biegłem do nich aby się przytulić i wypłakać jakie to szczęście że ich znalazłem... Okazało się że gdy tornado wzbiło na wysokość 30 m auto wuja przygniotło go i umarł..
W lecie tego roku pojechałem do rodziny w USA. Było cudownie gdy wylatywaliśmy samolotem. Kiedy dotarliśmy do mojej rodziny niespodziewałem się że taki będzie koniec tej przygody...
Pewnego razu gdy byliśmy wszyscy na plaży ,pogoda była piękna. Słońce świeciło , słychać było szumiące fale oraz ptaki. Gdy kąpaliśmy się w oceanie nagle zrobiło się pochmurno , było bardzo ciemno i mocno wiał wiatr. Wtedy wyszliśmy z wody i spostrzegłem.. TORNADO.
Wszyscy dookoła panikowali. Każdy człowiek biegał jak szalony ,i w końcu zgubiłem się w tym tłumie. Przewróciłem się i zemdlałem. Obudziłem się po 3 godzinach. Żadnej żywej duszy nie widziałem. Pogoda nie dopisywała a ja byłem okryty tylko ręcznikiem.. Wiedziałem jak z plaży trafić do domu mojej cioci i wujka. Więc szybko pobiegłem. Gdy spostrzegłem dom był kompletnie zniszczony.. Dach oderwany drzwi wyłamane.. Nie było widać stodoły ani żadnego zwierzęcia.. Wbiegłem do domu i zauważyłem mój telefon i wytykowałem numer mamy.. Brak połączenia : Okazało się że z telefonem jest wszystko w porządku ale nie ma zasięgu więc biegłem w stronę centrum miasta.. Zbaczyłem napis : SCHRONISKO. wszedłem do niego. Schodziło się po schodach bardzo długo dlatego że było prawie pod ziemią. Gdy weszłem zobaczyłem moih rodziców i ciocię całą zapłakaną.. Biegłem do nich aby się przytulić i wypłakać jakie to szczęście że ich znalazłem... Okazało się że gdy tornado wzbiło na wysokość 30 m auto wuja przygniotło go i umarł..