Napisz własna bajkę lub krótkie opowiadanie ( NA 1 STR A4),które zakończysz morałem:"Miłe złego początki,lecz koniec żałosny."
PROSZĘ O PRACE SENSOWNE I NA POZIOMIE KL. 1, GIM i NIE Z NETA!!!!!!!
DZIEKI:)))))
1111stysia1111
Było lato. Słońce bardzo mocno grzało. Grzechem było by nie zjeść jakiegoś pysznego loda. Wybrałam się z moja najlepsza koleżką Kasią na przechadzkę po mieście. Byłyśmy na karuzeli, zrobiłyśmy kilka zdjęć koło fontanny i miałysmi zamiar już wracac do domu, ale Kasia zauważyła za rogiem lodziarnie. Szybko pobiegłyśmy i kupiłysmy największe lody włoskie z polewą czekoladową. Były przepyszne. Skusiłysmy sie na jeszcze jednego, a ponieważ były bardzo tanie to na jeszcze jednego.. Zrobiło sie późno, pożegnałyśmy sie i wrociłyśmy do domu. Gdy kładłam się spać, odczytałam sms-a od Kasi : " Kochana widzimy sie jutro o 15.00 pod lodziarnią ". Nie mogłam zasnąć, gdyz ciagle myslalam o tych wysmienitych lodach z polewą. Rano obudziłam się z jedną mysla - lody. Szybko posprzatałam pokój, zjadłam obiad i pobiegałm na spotkanie z Kasią. Tym razem kupiłysmy sobie lody w pucharku, z bitą smietaną i słodziutka czerwona wisienka na koncu. Te równiez były przepyszne. I tak było codziennie przez jakiś tydzien. Codziennie miałam bardzo dobry humor, rodzice mnie nie poznawali, mówili miedzy sobą ze nigdy mnie nie widzieli takiej uśmiechniętej, i ja sama sie dziwiłam. Ale do czasu.. gdy nie stanełam na wage. Okazało sie ze przez ten tydzien, przytyłam 6 kg. To było straszne.. Nie mieściłam sie juz w moje ulubione spodnie, a w obcisłych bluzkach wygladałam okropnie. Miłe złego początki,lecz koniec żałosny.
Wybrałam się z moja najlepsza koleżką Kasią na przechadzkę po mieście.
Byłyśmy na karuzeli, zrobiłyśmy kilka zdjęć koło fontanny i miałysmi zamiar już wracac do domu, ale Kasia zauważyła za rogiem lodziarnie.
Szybko pobiegłyśmy i kupiłysmy największe lody włoskie z polewą czekoladową. Były przepyszne. Skusiłysmy sie na jeszcze jednego, a ponieważ były bardzo tanie to na jeszcze jednego.. Zrobiło sie późno, pożegnałyśmy sie i wrociłyśmy do domu. Gdy kładłam się spać, odczytałam sms-a od Kasi :
" Kochana widzimy sie jutro o 15.00 pod lodziarnią ". Nie mogłam zasnąć, gdyz ciagle myslalam o tych wysmienitych lodach z polewą.
Rano obudziłam się z jedną mysla - lody. Szybko posprzatałam pokój, zjadłam obiad i pobiegałm na spotkanie z Kasią. Tym razem kupiłysmy sobie lody w pucharku, z bitą smietaną i słodziutka czerwona wisienka na koncu.
Te równiez były przepyszne. I tak było codziennie przez jakiś tydzien.
Codziennie miałam bardzo dobry humor, rodzice mnie nie poznawali, mówili miedzy sobą ze nigdy mnie nie widzieli takiej uśmiechniętej, i ja sama sie dziwiłam. Ale do czasu.. gdy nie stanełam na wage.
Okazało sie ze przez ten tydzien, przytyłam 6 kg.
To było straszne.. Nie mieściłam sie juz w moje ulubione spodnie, a w obcisłych bluzkach wygladałam okropnie.
Miłe złego początki,lecz koniec żałosny.