Napisz w 5-7 zdaniach wypowiedź jak starożytni grecy uważali burzę ma w tym być tytuł miejsce akcji starożytna grecja (miasto) imiona starożytne bóg grecki wytłumaczenie powstania zjawiska
IngaSwiecaPo porażce pod Termo pilami wobec zbliżającej się do miasta armii perskiej Ateńczycy zbiegli na Salaminę, podczas gdy Persowie zajęli ich miasto. Flota grecka (380 jednostek), po wycofaniu się spod Artemizjonu, schroniła się w Zatoce Sarońskiej. Jeden z dziesięciu strategów ateńskich Temistokles uważał słusznie, że wąska cieśnina, z jej kapryśnymi wiatrami i przeciwnymi prądami oraz niebezpiecznymi dla drewnianych kadłubów podwodnymi skałami[2] ułatwią obronę, a nawet – być może – pozwolą odnieść zwycięstwo[3].Flota perska w sile około 1200 okrętów weszła do Zatoki Faleronu (na wschód od Aten) w połowie września, ale zwlekała z atakiem, oczekując na przybycie "Króla królów" Kserksesa I. Gdy ten wreszcie przybył, kilkakrotnie próbował wywabić Greków z cieśniny, ale bezskutecznie. Floty leżały naprzeciw siebie, a tymczasem Persowie przystąpili do palenia Aten. Gdy jednak na okrętach greckich dostrzeżono dymy pożarów oraz kolumny piechoty perskiej maszerujące traktem korynckim w stronę Megary, w szeregach zwartej dotąd koalicji zaczęły się szemrania. Wykorzystał ten moment Temistokles, który wysłał na stronę perską swego niewolnika, Sikinnosa[4] z wiadomością dla króla Kserksesa, że wśródHellenów panuje niezgoda i że część eskadry ma zamiar, pod osłoną nocy, wymknąć się z pułapki i odpłynąć do Koryntu.To przyspieszyło decyzję Kserksesa, który postanowił zniszczyć "skłóconych" przeciwników nagłym atakiem o świcie 28 września. Decyzję tę poparł cały sztab morski Kserksesa z wyjątkiem Artemizji, królowej Halikarnasu obawiającej się podstępu ze strony Greków.Okręty perskie opuściły swe leża pod Faleronem w ciemnościach nocy. Pragnąc za wszelką cenę zaskoczyć Greków, poruszały się bezszelestnie – nawet pióra wioseł poowijano szmatami, by nie wydawały najmniejszego hałasu. Nieco wcześniej, na brzegu wysepki Psyttaleja, leżącej pośrodku wejścia do zatoki, wysadzono oddział uzbrojonej w łuki piechoty, zaś przesmyk między Salaminą a Megarą zablokowano 200 okrętami eskadry egipskiej mającymi wyłapywać uciekające greckie triery. Tymczasem jeden z jońskich okrętów opuścił nocą swych perskich "sprzymierzeńców" donosząc Grekom o zamierzeniach "Króla królów". Natychmiast ogłoszono alarm, zaczęto ładować na pokłady ciężkozbrojnych hoplitów, a eskadra koryncka (70 okrętów) odpłynęła na północ, by zablokować cieśninę prowadzącą do Zatoki Eleuzyjskiej. Załogi pozostałych trier miały przeciwko sobie siły niemal czterokrotnie liczniejsze, ale były to załogi złożone z ludzi wolnych[5], wprawne w manewrowaniu i abordażu, a nade wszystko w taranowaniu.
pilami wobec zbliżającej się do miasta armii perskiej Ateńczycy zbiegli na Salaminę, podczas gdy Persowie zajęli ich miasto. Flota grecka (380 jednostek), po wycofaniu się spod Artemizjonu, schroniła się w Zatoce Sarońskiej. Jeden z dziesięciu strategów ateńskich Temistokles uważał słusznie, że wąska cieśnina, z jej kapryśnymi wiatrami i przeciwnymi prądami oraz niebezpiecznymi dla drewnianych kadłubów podwodnymi skałami[2] ułatwią obronę, a nawet – być może – pozwolą odnieść zwycięstwo[3].Flota perska w sile około 1200 okrętów weszła do Zatoki Faleronu (na wschód od Aten) w połowie września, ale zwlekała z atakiem, oczekując na przybycie "Króla królów" Kserksesa I. Gdy ten wreszcie przybył, kilkakrotnie próbował wywabić Greków z cieśniny, ale bezskutecznie. Floty leżały naprzeciw siebie, a tymczasem Persowie przystąpili do palenia Aten. Gdy jednak na okrętach greckich dostrzeżono dymy pożarów oraz kolumny piechoty perskiej maszerujące traktem korynckim w stronę Megary, w szeregach zwartej dotąd koalicji zaczęły się szemrania. Wykorzystał ten moment Temistokles, który wysłał na stronę perską swego niewolnika, Sikinnosa[4] z wiadomością dla króla Kserksesa, że wśródHellenów panuje niezgoda i że część eskadry ma zamiar, pod osłoną nocy, wymknąć się z pułapki i odpłynąć do Koryntu.To przyspieszyło decyzję Kserksesa, który postanowił zniszczyć "skłóconych" przeciwników nagłym atakiem o świcie 28 września. Decyzję tę poparł cały sztab morski Kserksesa z wyjątkiem Artemizji, królowej Halikarnasu obawiającej się podstępu ze strony Greków.Okręty perskie opuściły swe leża pod Faleronem w ciemnościach nocy. Pragnąc za wszelką cenę zaskoczyć Greków, poruszały się bezszelestnie – nawet pióra wioseł poowijano szmatami, by nie wydawały najmniejszego hałasu. Nieco wcześniej, na brzegu wysepki Psyttaleja, leżącej pośrodku wejścia do zatoki, wysadzono oddział uzbrojonej w łuki piechoty, zaś przesmyk między Salaminą a Megarą zablokowano 200 okrętami eskadry egipskiej mającymi wyłapywać uciekające greckie triery. Tymczasem jeden z jońskich okrętów opuścił nocą swych perskich "sprzymierzeńców" donosząc Grekom o zamierzeniach "Króla królów". Natychmiast ogłoszono alarm, zaczęto ładować na pokłady ciężkozbrojnych hoplitów, a eskadra koryncka (70 okrętów) odpłynęła na północ, by zablokować cieśninę prowadzącą do Zatoki Eleuzyjskiej. Załogi pozostałych trier miały przeciwko sobie siły niemal czterokrotnie liczniejsze, ale były to załogi złożone z ludzi wolnych[5], wprawne w manewrowaniu i abordażu, a nade wszystko w taranowaniu.