Jutro rozpoczęcie roku szkolnego. Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy pójście do nowego gimnazjum z profilem sportowym to był dobry pomysł. Mam nadzieję, że spotkam kilku znajomych i nie będę całkiem sam w nieznanym miejscu.
Czwartek, dnia 1 września 2011 roku:
Ten dzień to była katastrofa.
Jak na razie nie znam nikogo. Nikt jakoś nie miał ochoty na rozmowę ze mną, nawet stary znajomy, którego upatrzyłem w innej klasie. On już miał nowych przyjaciół i nie znalazł dla mnie czasu. Podczas gdy wszyscy śmiali się, wspominali wakacje i zawierali nowe znajomości, ja stałem pod ścianą i usiłowałem wypatrzeć kogoś równie samotnego, jak ja.
W klasie usiadłem w ławce sam. Nowa wychowawczyni okazała się bardzo miła, ale niestety nie mogłem z nikim podzielić się tym spostrzeżeniem, gdyż nikt nie zwracał na mnie uwagi. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni.
Piątek, dnia 2 września 2011 roku.
Nienawidzę tej szkoły!
Dzisiaj z samego rana jacyś dowcipnisie schowali mi plecak. Szukałem go tak długo, że spóźniłem się na matematykę. Usiadłem w ostatniej ławce i usiłowałem się skupić, ale ciągłe docinki nie dawały mi spokoju.
Kiedy lekcje się skończyły, jak najszybciej wróciłem do domu.
Jedno jest pewne, nie zostanę dłużej w tej szkole.
Sobota, dnia 3 września 2011 roku.
Nikt mnie nie rozumie! Rodzice nawet nie chcą słyszeć o żadnym przepisaniu do innej klasy. Chyba będę musiał przemęczyć się jeden rok, a potem zobaczymy.
Niedziela, dnia 4 września 2011 roku.
Dzisiaj zapomniałem o swoich problemach, gdyż razem ze znajomymi ze starej szkoły spotkaliśmy się na ulubionym placu. Okazało się, że każdy ma już nowych przyjaciół. Siedziałem cicho i miałem nadzieję, że nikt nie będzie się mnie o nic dopytywał.
Poniedziałek, dnia 5 września 2011 roku.
Jest coraz lepiej.
Dzisiaj rozmawiałem z chłopakami z klasy. Zaznajomiliśmy się i na następnej lekcji usiadłem z jednym z nich. Pani od fizyki okazała się być najlepszą nauczycielką na świecie - już od pierwszej lekcji pokazała, że jest wymagająca, ale ma też poczucie humoru i wyrozumiałość. Zapisałem się na treningi siatkarskie. Mam nadzieję być dobrym sportowcem.
(Jeżeli coś by było nie tak, albo ci nie pasowało, to skontaktuj się ze mną, spróbuję to naprawić.)
Środa, dnia 31 sierpnia 2011 roku.
Jutro rozpoczęcie roku szkolnego. Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy pójście do nowego gimnazjum z profilem sportowym to był dobry pomysł. Mam nadzieję, że spotkam kilku znajomych i nie będę całkiem sam w nieznanym miejscu.
Czwartek, dnia 1 września 2011 roku:
Ten dzień to była katastrofa.
Jak na razie nie znam nikogo. Nikt jakoś nie miał ochoty na rozmowę ze mną, nawet stary znajomy, którego upatrzyłem w innej klasie. On już miał nowych przyjaciół i nie znalazł dla mnie czasu. Podczas gdy wszyscy śmiali się, wspominali wakacje i zawierali nowe znajomości, ja stałem pod ścianą i usiłowałem wypatrzeć kogoś równie samotnego, jak ja.
W klasie usiadłem w ławce sam. Nowa wychowawczyni okazała się bardzo miła, ale niestety nie mogłem z nikim podzielić się tym spostrzeżeniem, gdyż nikt nie zwracał na mnie uwagi. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni.
Piątek, dnia 2 września 2011 roku.
Nienawidzę tej szkoły!
Dzisiaj z samego rana jacyś dowcipnisie schowali mi plecak. Szukałem go tak długo, że spóźniłem się na matematykę. Usiadłem w ostatniej ławce i usiłowałem się skupić, ale ciągłe docinki nie dawały mi spokoju.
Kiedy lekcje się skończyły, jak najszybciej wróciłem do domu.
Jedno jest pewne, nie zostanę dłużej w tej szkole.
Sobota, dnia 3 września 2011 roku.
Nikt mnie nie rozumie! Rodzice nawet nie chcą słyszeć o żadnym przepisaniu do innej klasy. Chyba będę musiał przemęczyć się jeden rok, a potem zobaczymy.
Niedziela, dnia 4 września 2011 roku.
Dzisiaj zapomniałem o swoich problemach, gdyż razem ze znajomymi ze starej szkoły spotkaliśmy się na ulubionym placu. Okazało się, że każdy ma już nowych przyjaciół. Siedziałem cicho i miałem nadzieję, że nikt nie będzie się mnie o nic dopytywał.
Poniedziałek, dnia 5 września 2011 roku.
Jest coraz lepiej.
Dzisiaj rozmawiałem z chłopakami z klasy. Zaznajomiliśmy się i na następnej lekcji usiadłem z jednym z nich. Pani od fizyki okazała się być najlepszą nauczycielką na świecie - już od pierwszej lekcji pokazała, że jest wymagająca, ale ma też poczucie humoru i wyrozumiałość. Zapisałem się na treningi siatkarskie. Mam nadzieję być dobrym sportowcem.
(Jeżeli coś by było nie tak, albo ci nie pasowało, to skontaktuj się ze mną, spróbuję to naprawić.)