Napisz streszczenie opowiadania "śmierć urzędnika"<2 gim> tylko plisssss nie z netu bo pani mnie chyba uukatrupi heehe ;p z góry dzia daje naaj :**
kociaaagrypa
Liczę na naj :* TO U GÓRY JEST Z INTERNETU. SPRAWDZAŁAM. JEST Z TEJ STRONY: http://www.naleniucha.pl/books/488901-%C5%9Bmier%C4%87-urz%C4%99dnika/
Pewnego wieczora Iwan Dmitriewicz Czerwiakow oglądał spektakl pt. „Dzwony Kornewilskie”. Był bardzo zadowolony, do momentu, w którym kichnął, a kichnięciem swym "ocharchał" staruszka siedzącego przed nim, który był cywilnym generałem z wydziału komunikacji i nazywał się Bryzżałow. Czerwiakow przeprosił staruszka, a ten nie przejął się nim za bardzo i dalej oglądał spektakl. Czerwiakowi jednak nie dawało spokoju to, co zrobił. Nie zdawał sobie sprawy z tego, iż Bryzżałow dawno zapomniał o tym incydencie, więc ciągle go przepraszał. Bryzżałow nie krył już zdenerwowania, kiedy był przepraszany kilkanaście razy, za coś, co było tylko kichnięciem- odruchem ludzkim. Gdy Czerwiakow przyszedł do domu i opowiedział swojej żonie o tym, co się stało, ona kazała mu pójść do Bryzżałowa do domu i przeprosić go po raz kolejny. Czerwiakow tak też uczynił. Lecz gdy zjawił się w domu generała, ten mając go dość, wyprosił go. Czerwiakow nie kryjąc oburzenia, chciał napisać list, jednak nie wiedział jak skleić słowa, postanowił znów wybrać się do generała. Ten znów wygonił Czerwiakowa, nie rozumiejąc jego zachowania. Główny bohater wrócił więc zmarnowany do domu. Usiadł na kanapie nie zdejmując munduru i umarł.
Pewnego wieczora Iwan Dmitriewicz Czerwiakow oglądał spektakl pt. „Dzwony Kornewilskie”. Był bardzo zadowolony, do momentu, w którym kichnął, a kichnięciem swym "ocharchał" staruszka siedzącego przed nim, który był cywilnym generałem z wydziału komunikacji i nazywał się Bryzżałow. Czerwiakow przeprosił staruszka, a ten nie przejął się nim za bardzo i dalej oglądał spektakl. Czerwiakowi jednak nie dawało spokoju to, co zrobił. Nie zdawał sobie sprawy z tego, iż Bryzżałow dawno zapomniał o tym incydencie, więc ciągle go przepraszał. Bryzżałow nie krył już zdenerwowania, kiedy był przepraszany kilkanaście razy, za coś, co było tylko kichnięciem- odruchem ludzkim. Gdy Czerwiakow przyszedł do domu i opowiedział swojej żonie o tym, co się stało, ona kazała mu pójść do Bryzżałowa do domu i przeprosić go po raz kolejny. Czerwiakow tak też uczynił. Lecz gdy zjawił się w domu generała, ten mając go dość, wyprosił go. Czerwiakow nie kryjąc oburzenia, chciał napisać list, jednak nie wiedział jak skleić słowa, postanowił znów wybrać się do generała. Ten znów wygonił Czerwiakowa, nie rozumiejąc jego zachowania. Główny bohater wrócił więc zmarnowany do domu. Usiadł na kanapie nie zdejmując munduru i umarł.