Pierw obudziłem się umyłem, spakowałem i zjadłem śniadanie.Poszedłem do szkoły, niestety tak mnie szkoła wyczerpała że ok.15.00 położyłem się na pół godzinny sen, jak sie już obudziłem zabrałem się za zadanie domowe.Pózniej miałem wszystko zgłowy i miałem czas wolny tyko dla siebie, gdzieś ok. godzine 19 mama zawołała mnie na kolacje.Po kolacji miałem tylko jedną myśl ze jeszcze tylko jutro i znowu weekend.Połozyłem się spać, i to tyle z mojego dnia czwartkowego.
O godz. 7.30 spotkałam się w szatni z koleżankami , które nie potrafiły otworzyć szafki zesutym kluczem (o czym nie wiedziały) . Na ich szczęście mój klub pasował. Dostałam 4,5 z matmy. Nie byłam usatysfakcjnowana z 4 , gdyż bardzo ciężko pracowałam i miałam nadzieję na 5.
Podsumowując , dzień był zwariowany jednak bardzo lubię takie dni. Jakbym mogła go ocenić dałabym mu 5.
Pierw obudziłem się umyłem, spakowałem i zjadłem śniadanie.Poszedłem do szkoły, niestety tak mnie szkoła wyczerpała że ok.15.00 położyłem się na pół godzinny sen, jak sie już obudziłem zabrałem się za zadanie domowe.Pózniej miałem wszystko zgłowy i miałem czas wolny tyko dla siebie, gdzieś ok. godzine 19 mama zawołała mnie na kolacje.Po kolacji miałem tylko jedną myśl ze jeszcze tylko jutro i znowu weekend.Połozyłem się spać, i to tyle z mojego dnia czwartkowego.
Czwartek jak każdy inny dzień wypadł wspaniale.
O godz. 7.30 spotkałam się w szatni z koleżankami , które nie potrafiły otworzyć szafki zesutym kluczem (o czym nie wiedziały) . Na ich szczęście mój klub pasował. Dostałam 4,5 z matmy. Nie byłam usatysfakcjnowana z 4 , gdyż bardzo ciężko pracowałam i miałam nadzieję na 5.
Podsumowując , dzień był zwariowany jednak bardzo lubię takie dni. Jakbym mogła go ocenić dałabym mu 5.