Napisz sprawozdanie z dowolnego wydarzenia (wycieczki szkolnej, akademii, przedstawienia teatralnego)
PRINSESSS
Dzisiaj bylismy na wycieczce szkolnej w gorach. Wszyscy swietnie sie bawili! Pojechalismy tam o 6.00 ,a powrot zaplanowalismy o 21.30. Mielismy caly dzien zwiedzac miasto i gory. Jedlismy wlasnie obiad w restauracji , kiedy zobaczylismy ze obok budynku na placu zabaw bawia sie dzieci. Dzieci smialy sie i widac bylo ze swietnie sie bawia. Nagle dziewczynka hustajaca sie na hustawce upadla. Zaczela plakac i widac bylo na jej twarzy przerazenie. Wstalam ze stolu i podeszlam blizej okna, dzieci bawiace sie obok. dziewczynki podbiegly do niej i widac bylo ze sa przerazone ,ale takze i zatroskane. Pomimo konsenkwencji ,ktore moglabym poniesc za oddalenie sie od grupy wybieglam szybko i skierowalam sie do placzacej dziewczynki. Z troska usiadlam kolo niej i spytalam - cos cie boli? czemu placzesz? - raczka! spadlam z hustawki! raczka mnie boli! Wzielam raczke dziewczynki i dotknelam. W tym czasie pani z klasy i moje przyjaciolki zorietowaly sie ze nie ma mnie w poblizu. Moja zaufana przyjaciolka ( Natalia ) wybiegla z budynku i skierowala sie w moja strone. Zawolala - co sie stalo?! - boli ja reka, spadla z hustawki. - biedna , zawolam pania I pobiegla. Pani i reszta klasy przybiegla do mnie. Pani byla zdziwiona. - Co sie stalo? dlaczego oddalilas sie od klasy? - prosze pani! nie ma czasu na wyjasnienia! ta dziewczynka prawdopodobnie ma zlamana lub skrecona raczke. - ok. wiec... Kasia! zadzwon po karetke. Pani byla ze mnie bardzo dumna. Ambulans przyjechal i okazalo sie ze faktycznie dziewczynka ma zlamana reke. Lekarz podziekowal mi po czym przyjechali rodzice poszkodowanej. Byli mi bardzo wdzieczni.Wycieczka byla bardzo udana i nie zaluje jej ani przez sekunde.
- cos cie boli? czemu placzesz?
- raczka! spadlam z hustawki! raczka mnie boli!
Wzielam raczke dziewczynki i dotknelam. W tym czasie pani z klasy i moje przyjaciolki zorietowaly sie ze nie ma mnie w poblizu. Moja zaufana przyjaciolka ( Natalia ) wybiegla z budynku i skierowala sie w moja strone. Zawolala
- co sie stalo?!
- boli ja reka, spadla z hustawki.
- biedna , zawolam pania
I pobiegla. Pani i reszta klasy przybiegla do mnie. Pani byla zdziwiona.
- Co sie stalo? dlaczego oddalilas sie od klasy?
- prosze pani! nie ma czasu na wyjasnienia! ta dziewczynka prawdopodobnie ma zlamana lub skrecona raczke.
- ok. wiec... Kasia! zadzwon po karetke.
Pani byla ze mnie bardzo dumna. Ambulans przyjechal i okazalo sie ze faktycznie dziewczynka ma zlamana reke. Lekarz podziekowal mi po czym przyjechali rodzice poszkodowanej. Byli mi bardzo wdzieczni.Wycieczka byla bardzo udana i nie zaluje jej ani przez sekunde.
Mam nadzieje ,ze pomogla :)