Było to trzeciego dnia ferii. Kiedy wstałem poszłem zjeść śniadanie. Następnie ubrałem się i poszłem do sklepu po zakupy. Spotkałem kolegów, zapytali sie mnie czy idę dziś z nimi na dwór. Oczywiście sie zgodziłem, umówiliśmy się na popołudnie .
Odrazu zaczęło się super. Kiedy wyszłem z domu zaczęli rzucać we mnie kulkami ze śniegu. Nagle zaczęła się wielka bitwa, kazdy sie nacierał i rzucał śnieżkami. Na koniec bitwy każdy położył się na śnieg i odpoczywał. Zauwazyliśmy fajne dziewczyny, które uśmiechały się do nas, a więc podeszliśmy i zagadaliśmy. Okazało się, ze były bardzo fajne i zaproponiowały nam wypad na lodowisko. Każdy się zgodził. W trakcie drogi dużo rozmawialiśmy. Pytaliśmy się o siebie, o swoje zainteresowania i hobby. Kiedy weszliśmy na lodowisko zapłaciliśmy i zaczęliśmy jeździć. Każdy się popisywał jazdą , oprócz jednej dziewczyny, która miała mały problem, ponieważ nigdy nie jeździła na łyżwach. Oczywiście jako jedyny to zauwazyłem i poszedłem jej pomóc. Pokazałem jej jak utrzymać równowagę, i ciągle ją trzymałem. Po piętnastu minutach nauczyła się i dołączyliśmy do znajomych. Trochę nie nadążała, ale mnie to nie martwiło, ponieważ dobrze się czułem w jej towarzystwie. Po lodowisku poszliśmy do pizzeri coś zjeść. Każdemu było zimno, a więc zamówiliśmy takze gorące czekolady. Siedziałem obok Magdy-tej dziewczyny, którą uczyłem jeździć. Kiedy skończyliśmy wyszliśmy jeszcze trochę połazić po dworze. Było już ciemno a więc bardzo miło nam się spacerowało.
W końcu każdy musiał isć już do domu. Pozegnaliśmy się i przytylilismy na koniec. Kiedy byłem już w domu zauważyłem że w kieszeni w kurtce była karta z numerem telefonu podpisaną jako Magda. Byłem bardzo szczęśliwy. To był najbardziej udany dzień moich ferii !
Było to trzeciego dnia ferii. Kiedy wstałem poszłem zjeść śniadanie. Następnie ubrałem się i poszłem do sklepu po zakupy. Spotkałem kolegów, zapytali sie mnie czy idę dziś z nimi na dwór. Oczywiście sie zgodziłem, umówiliśmy się na popołudnie .
Odrazu zaczęło się super. Kiedy wyszłem z domu zaczęli rzucać we mnie kulkami ze śniegu. Nagle zaczęła się wielka bitwa, kazdy sie nacierał i rzucał śnieżkami. Na koniec bitwy każdy położył się na śnieg i odpoczywał. Zauwazyliśmy fajne dziewczyny, które uśmiechały się do nas, a więc podeszliśmy i zagadaliśmy. Okazało się, ze były bardzo fajne i zaproponiowały nam wypad na lodowisko. Każdy się zgodził. W trakcie drogi dużo rozmawialiśmy. Pytaliśmy się o siebie, o swoje zainteresowania i hobby. Kiedy weszliśmy na lodowisko zapłaciliśmy i zaczęliśmy jeździć. Każdy się popisywał jazdą , oprócz jednej dziewczyny, która miała mały problem, ponieważ nigdy nie jeździła na łyżwach. Oczywiście jako jedyny to zauwazyłem i poszedłem jej pomóc. Pokazałem jej jak utrzymać równowagę, i ciągle ją trzymałem. Po piętnastu minutach nauczyła się i dołączyliśmy do znajomych. Trochę nie nadążała, ale mnie to nie martwiło, ponieważ dobrze się czułem w jej towarzystwie. Po lodowisku poszliśmy do pizzeri coś zjeść. Każdemu było zimno, a więc zamówiliśmy takze gorące czekolady. Siedziałem obok Magdy-tej dziewczyny, którą uczyłem jeździć. Kiedy skończyliśmy wyszliśmy jeszcze trochę połazić po dworze. Było już ciemno a więc bardzo miło nam się spacerowało.
W końcu każdy musiał isć już do domu. Pozegnaliśmy się i przytylilismy na koniec. Kiedy byłem już w domu zauważyłem że w kieszeni w kurtce była karta z numerem telefonu podpisaną jako Magda. Byłem bardzo szczęśliwy. To był najbardziej udany dzień moich ferii !
liczę na naj ;>>>