Napisz scenariusz wybranego mitu 4 osoby + narrator, ma być krótki, i tytuł tego mitu jest to 1 gimnazjum więc taki znany i jak można to na teraz mamy przedstawić w czwartek a nie mamy co
ewelina39
It o Orfeuszu i EurydyceBohaterowie:OrfeuszEurydykaAristajosCharonHades(Może być ale nie musi( StraznikScena 1(Orfeusz siedzi na kamieniach nad rzeką gra na lutni i nuci)-Jakże piękną mam żonę Eurydykę. Kocham ją i nigdy nie opuszczę. O właśnie tu idzie.(Eurydyka przychodzi siada na drugim kamieniu i słucha)-Pięknie grasz ukochany.(Siedzą, orfeusz nadal gra, a Eurdyka słucha) Scena 2(Eurydyka wraca przez las)-Mój Orfeusz jest wspaniały. Nigdy wcześniej nie spotkałam takiego mężczyzny. Zostanę z nim już na zawsze.(nagle coś rusza się w krzakach i wyskakuje Aristajos)-Cóż za przepiękna nimfa się tu pojawiła. Nie martw się, teraz już będziesz bezpieczna.Będziesz ze mną już do końca twoich dni.(przerażona nimfa ucieka, ale po chwili kąsa ją żmija)-Orfeuszu ratuj! Ratuj mnie!-(mówi cicho ale po chwili umiera.Przestraszony Aristajos ucieka) Scena 3(Orfeusz siedzi na kamieniach i płacze)-Ach Bogowie! Czemu tak pokaraliście moją biedną Eurydykę?! Taka bezbronna, taka piękna. Nie zasługiwała na śmierć! Cóż ja teraz zrobię?(chowa twarz w dłonie)-I czyż to niesprawiedliwośc, że nie byłem przy niej, gdy cierpiała?! Że od nimf lesnych się o tym dowiaduję?! To nie koniec Bogowie! Odzyskam moją żonę! Już do ciebie idę Ukochana!(zabiera torbę i idzie) Scena 4(w podziemiach, u brzegu ciemnej rzeki. Do orfeusza podpływa na łódce Charon)-Czyż życie ci nie miłe młodzieńcze? Po cóż tu przyszedł skoro nic nie zdziałasz? Za przepływ odbieram jedną monetę i nie chciałbym być w twojej skórze jeśli jej nie posiadasz.(Orfeusz wyjmuje z torby lutnię i zaczyna pięknie grać. Charon słucha oniemiały)-Zapraszam, panie. Z przyjemnością Cię przwiozę, jeśli będę mógł słuchać boskich dżwięków do końca mego życia.(Orfeusz wchodzi do łódki i grając odpływają) Scena 5(Orfeusz stawia się przed Hadesem i rzuca sie na kolana)-Hadesie, Boże ciemności! Czyż zbytnio nie ukarałeś mnie zabierając mi szczęście życia?! Czymże zasłużyłem?! Litosciwy Hadesie oddaj mi mą żonę, piękną Eurydykę!(Hades zastanawia się chwile)-Masz odwagę, drogi Orfeuszu. Odwagę i z tego co widzę, wielką miłością darzysz swoją żonę. Dobrze więc, dostaniesz ją znowu. Jednak jest tego warunek: Przez całą drogę, będzie ona szła za tobą, a ty, nie możesz się odwrócić i spojrzeć na nią. Jeśli przed wyjściem z krainy umarłych odwrócisz się, twoja żona zniknie na zawsze i już nigdy jej nie ujzysz. Nie wejdziesz również do mojego królestwa przed śmiercią. Pamiętaj, Orfeuszu!-Och miłościwy! Dzieki Ci wielkie! Wybawco! Potężny! Nie zawiedziesz się!(zostaje wprowadzona Eurydyka)-Czas już na was Orfeuszu. Idź i bądź szczęśliwy. Tylko uważaj!(Orfeusz odwraca się za, za nim idzie Eurydyka, za nią Strażnik) Scena 6(idą w ciemnościach.Orfeusz szepcze:)-Zaraz wychodzimi. Będę mógłó ujżeć ukochaną. Ona jest tak piękna. Nie sposób się nie zakochać. A niech to musze na nią spojrzeć. Teraz!(odwraca się. Eurydyka razem ze straznikiem znikają.Orfeusz krzyczy:)-Eurydyko, Eurydyko! Wracaj! Ukochana!(stoi chwilę i płacząc wybiega) Scena 7(Orfeusz siedzi na kamieniach)-Jak mogłem być tak bezmyślny! Ja głupi! Ja zdradziecki! Przeze mnie Eurydyka wróciła do kariny umarłych! Straciłem żonę! Już nigdy jej nie zobaczę! Nigdy! Koniec