Napisz scenariusz do dramatu miłosnego Proszę szybko!
kasiulka268
Dawno dawno temu żyła sobie zakochana para nie mogli się spotykać ponieważ kobieta byłą Księżniczką , a mężczyzna zwykłym jej sługom. Ta miłość byłą nie szczęśliwa , rodzice Księżniczki nie pozwolili się jej spotykać z ukochanym . Para bardzo cięzko to zniosła.Pewnogo dnia uciekli do miasta gdzie nikt z rodziców nie wiedział gdzie są. Para była zakochana w sobie i szczęśliwa ponieważ byli razem. Księżniczka Łucja nie wiedziała jak sie pracuje ale prubowała, zaś Karol wiedział ponieważ jej rodzinie służył. Łucja zaczeła śpiewać a Karol grał na gitarze. Para ta tworzyła wspaniały duet. Na śpiewaniu zarobili bardzo dużo pieniędzy. Koncerty ich odbywały się w niedziele w spaniałej i romantycznej restauracji.Zaś koncert ten się nie udał ponieważ rodzice Łucji znależli ich i zabrali swoją córkę.Karol wyleciał z pracy nie nie mógł się już zoczczyć z Łucją. Łucja bardzo zniosłą ich rostanie. Chciała popełnić samobójstwo , zas jednak go nie popełniła. Znów uciekła aby spotkać się z Karolem. Choć tym razem pomogła im uciec matka Karola. Łucja odzyskała chęć do życia stała się wesoła , czerwieńsza. Wszystko to stało się dzięki Karolowi i jego miłości do niej. Po wielu latach para została z akceptowana przez rodzicó Łucji. Łucja i Karol zostali małużeństwem i Łucja urodziła mu syna któremu dali na imię Romeo. Romeo spotkał wspaniałą dziewczyną które imię jej brzmiało Julia. Julia była piękna, wspaniała, mądra.Romeo był zakochany w niej po uszy wszystko robił aby Julia go zauważyła.Julia też była zakochana w Romeo . Para poznała się na targu gdzie Romeo chciał kupić coś dla rodziców.Julia i Romeo byli nie szczęśli ponieważ rodzice Julii uważali że Romeo to nie mężczyzna dla niej zaś Julia upierałą się że tak. Niestety Julia się przeprowadziła a Romeo został w Wiosce. Romeo próbował zdobyć adres Julii. Udało mu się zdobył jej adres i Julia powiedziała rodzcom , że jak go nie za akceptują to ona z nim ucieknie i nigdy już jej nie zobaczą. Rodzice Julii przestaraszyli się i pozwolili się im spotykać . Julia i romeo zostali parą w której urodziła się im córeczka Izabel.Romeo i Julia wzieli ślub chuczny i żyli długo i szczęsliwie.
0 votes Thanks 1
Niezrodzony15
Na ulicy (podchodzi pewien mężczyzna do Mirandy) Gerard-Witaj, czy my się nie znamy? Miranda-Raczej... Nie. (odpowiada dziewczyna troszkę niezaspokojona) Gerard-No możesz mnie nie znać, ale pamiętam jak przemawiałaś żeby zmniejszyć podatków dla ubogich. Bardzo mi się podobało twoje przemówienie, ja też uważam że za bardzo władcy naciskają na ubogich. (Miranda poczuła się pewniej, i zaczęła prowadzić dalszą rozmowę) Miranda-Aha, a mogę poznać twe imię? Gerard-Oczywiście, jestem Gerard. Miranda-Bardzo mi miło, ja jestem Miranda, jeśli pozwolisz chciała bym Cię zaprosić do środka aby dokończyć rozmowę... Gerard-Oczywiście (Gerard lekko się uśmiecha i idzie za Mirandą do domu)
Dom Mirandy Gerard-Dom wygląda wyśmienicie, oczywiście pani domy po stokroć lepiej. (Miranda lekko się zaczerwieniła) Miranda-Dziękuje... A teraz wracając do podatków dla ubogich, uważa pan że podatki są zbyt wysokie czyż nie? Gerard-Tak, moim zdaniem powinni je zmniejszyć obciążając nimi ludzi którzy mają aż nadto pieniędzy.... ... trawa rozmowa na temat podatków nie będę jej opisywał całej bo to odbiega od tematu... ... Miranda-Dlatego powinni zmniejszyć podatki mając tyle alternatywnych dróg zebrania pieniędzy. (po 3 godzinnej rozmowie na temat podatków) Gerard-Też doszedłem do tego samego wniosku, dziękuję za zaproszenie i mam nadzieję że się spotkamy jeszcze? Miranda-Mam nadzieję że tak, jutro jadę na potkanie z Władcą, więc jeśli chcesz możemy pojechać razem. Gerard-Dziękuję za zaproszenie, chętnie pojadę walczyć w słusznej sprawie. Miranda-Wyjeżdżam jutro w południe, spod mojego domu... Gerard-Będę na pewno. Do zobaczenia jutro Mirando Miranda-Do jutra... (miranda zakochała się w Gerardzie, i chcąc popatrzeć na niego jeszcze przez chwilę wyjrzała za okno) Widziała rozmawiającego Gerarda z 3 dziwnymi ludźmi, bardzo nerwowa rozmowa była ale po kilku minutach skończyli.
Południe, na ulicy przed domem Mirandy przychodzi Gerard i szykują się do wyjazdu Gy są już gotowi wyjeżdżają. Gerard-No to ruszamy Miranda- tak, kochany... (Gerard i Miranda czerwienili się, Gerard jakby odczuł ulgę) Gerard-Ty też mi się podobasz, nigdy nie spotkałem tak pięknej, bystrej i dobrej kobiety, ale nigdy nie byłem dobry w okazaniu swoich uczuć. (Zaczynają jechać, powóz rusza jadą przez ulice aż wyjeżdżają z miasta i jadą przez las gdzie Gerard zatrzymuję powóz) Gerard Łapie mirandę, i wyciąga z wozu do lasu, gdzie wyciąga nuż i chce ją zabić, lecz wdaje się w rozmowę. Miranda-Nie, Nie, NIE!!!... Proszę nie zabijaj, przecież mnie kochasz. Gerard-Tak Ci się tylko zdaje, król nie pozwoli na podważaniu jego praw Wtedy podcina jej gardło Gerard wraca do miasta, i idzie do swoich zwierzchników mówiąc im. Gerard-zadanie wykonane...
Mam nadzieję że to tak. W razie jakichkolwiek pytań pisz na PW
kobieta byłą Księżniczką , a mężczyzna zwykłym jej sługom.
Ta miłość byłą nie szczęśliwa , rodzice Księżniczki nie pozwolili się jej spotykać z ukochanym . Para bardzo cięzko to zniosła.Pewnogo dnia uciekli do miasta gdzie nikt z rodziców nie wiedział gdzie są.
Para była zakochana w sobie i szczęśliwa ponieważ byli razem.
Księżniczka Łucja nie wiedziała jak sie pracuje ale prubowała, zaś Karol wiedział ponieważ jej rodzinie służył. Łucja zaczeła śpiewać a Karol grał na gitarze. Para ta tworzyła wspaniały duet. Na śpiewaniu zarobili bardzo dużo pieniędzy. Koncerty ich odbywały się w niedziele w spaniałej i romantycznej restauracji.Zaś koncert ten się nie udał ponieważ rodzice Łucji znależli ich i zabrali swoją córkę.Karol wyleciał z pracy nie nie mógł się już zoczczyć z Łucją. Łucja bardzo zniosłą ich rostanie. Chciała popełnić samobójstwo , zas jednak go nie popełniła. Znów uciekła aby spotkać się z Karolem. Choć tym razem pomogła im uciec matka Karola. Łucja odzyskała chęć do życia stała się wesoła , czerwieńsza. Wszystko to stało się dzięki Karolowi i jego miłości do niej.
Po wielu latach para została z akceptowana przez rodzicó Łucji. Łucja i Karol zostali małużeństwem i Łucja urodziła mu syna któremu dali na imię Romeo.
Romeo spotkał wspaniałą dziewczyną które imię jej brzmiało Julia.
Julia była piękna, wspaniała, mądra.Romeo był zakochany w niej po uszy wszystko robił aby Julia go zauważyła.Julia też była zakochana w Romeo . Para poznała się na targu gdzie Romeo chciał kupić coś dla rodziców.Julia i Romeo byli nie szczęśli ponieważ rodzice Julii uważali że Romeo to nie mężczyzna dla niej zaś Julia upierałą się że tak. Niestety Julia się przeprowadziła a Romeo został w Wiosce. Romeo próbował zdobyć adres Julii. Udało mu się zdobył jej adres i Julia powiedziała rodzcom , że jak go nie za akceptują to ona z nim ucieknie i nigdy już jej nie zobaczą. Rodzice Julii przestaraszyli się i pozwolili się im spotykać . Julia i romeo zostali parą w której urodziła się im córeczka Izabel.Romeo i Julia wzieli ślub chuczny i żyli długo i szczęsliwie.
(podchodzi pewien mężczyzna do Mirandy)
Gerard-Witaj, czy my się nie znamy?
Miranda-Raczej... Nie.
(odpowiada dziewczyna troszkę niezaspokojona)
Gerard-No możesz mnie nie znać, ale pamiętam jak przemawiałaś żeby zmniejszyć podatków dla ubogich. Bardzo mi się podobało twoje przemówienie, ja też uważam że za bardzo władcy naciskają na ubogich.
(Miranda poczuła się pewniej, i zaczęła prowadzić dalszą rozmowę)
Miranda-Aha, a mogę poznać twe imię?
Gerard-Oczywiście, jestem Gerard.
Miranda-Bardzo mi miło, ja jestem Miranda, jeśli pozwolisz chciała bym Cię zaprosić do środka aby dokończyć rozmowę...
Gerard-Oczywiście
(Gerard lekko się uśmiecha i idzie za Mirandą do domu)
Dom Mirandy
Gerard-Dom wygląda wyśmienicie, oczywiście pani domy po stokroć lepiej.
(Miranda lekko się zaczerwieniła)
Miranda-Dziękuje... A teraz wracając do podatków dla ubogich, uważa pan że podatki są zbyt wysokie czyż nie?
Gerard-Tak, moim zdaniem powinni je zmniejszyć obciążając nimi ludzi którzy mają aż nadto pieniędzy....
...
trawa rozmowa na temat podatków nie będę jej opisywał całej bo to odbiega od tematu...
...
Miranda-Dlatego powinni zmniejszyć podatki mając tyle alternatywnych dróg zebrania pieniędzy.
(po 3 godzinnej rozmowie na temat podatków)
Gerard-Też doszedłem do tego samego wniosku, dziękuję za zaproszenie i mam nadzieję że się spotkamy jeszcze?
Miranda-Mam nadzieję że tak, jutro jadę na potkanie z Władcą, więc jeśli chcesz możemy pojechać razem.
Gerard-Dziękuję za zaproszenie, chętnie pojadę walczyć w słusznej sprawie.
Miranda-Wyjeżdżam jutro w południe, spod mojego domu...
Gerard-Będę na pewno. Do zobaczenia jutro Mirando
Miranda-Do jutra...
(miranda zakochała się w Gerardzie, i chcąc popatrzeć na niego jeszcze przez chwilę wyjrzała za okno)
Widziała rozmawiającego Gerarda z 3 dziwnymi ludźmi, bardzo nerwowa rozmowa była ale po kilku minutach skończyli.
Południe, na ulicy przed domem Mirandy przychodzi Gerard i szykują się do wyjazdu
Gy są już gotowi wyjeżdżają.
Gerard-No to ruszamy
Miranda- tak, kochany...
(Gerard i Miranda czerwienili się, Gerard jakby odczuł ulgę)
Gerard-Ty też mi się podobasz, nigdy nie spotkałem tak pięknej, bystrej i dobrej kobiety, ale nigdy nie byłem dobry w okazaniu swoich uczuć.
(Zaczynają jechać, powóz rusza jadą przez ulice aż wyjeżdżają z miasta i jadą przez las gdzie Gerard zatrzymuję powóz)
Gerard Łapie mirandę, i wyciąga z wozu do lasu, gdzie wyciąga nuż i chce ją zabić, lecz wdaje się w rozmowę.
Miranda-Nie, Nie, NIE!!!... Proszę nie zabijaj, przecież mnie kochasz.
Gerard-Tak Ci się tylko zdaje, król nie pozwoli na podważaniu jego praw
Wtedy podcina jej gardło
Gerard wraca do miasta, i idzie do swoich zwierzchników mówiąc im.
Gerard-zadanie wykonane...
Mam nadzieję że to tak.
W razie jakichkolwiek pytań pisz na PW