Komedia jeden z podstawowych gatunków dramatu, obejmujący utwory o nastroju wesołym, charakterze lekkim, często satyryczno-obyczajowym, o akcji żywej, pełnej perypetii, kończącej się pomyślnie. Komedia jest formą pokazania, że w jednej formie można bawić się, uczyć i wychowywać. Takimi przykładami są książki Fredry i Moliera.
W przypadku utworu Aleksandra Fredry nie ma najmniejszych wątpliwości co do jednego: czytelnik wyśmienicie bawi się od początku do końca. Fredro zasłużenie cieszy się sławą jednego z największych polskich komediopisarzy. Ukazuje postacie i sytuacje, które nie mogą nie wzbudzić uśmiechu u największego nawet ponuraka. Szczególnie śmieszą niektóre, bardzo wyolbrzymione cechy charakterów postaci na tle nieistotnych w gruncie rzeczy konfliktów, jakie się pomiędzy nimi rozgrywają. Cześnik iRejent toczący spór o prawo do naprawy niszczejącego muru, dzielącego zamek na dwie części, gotowi są do wszelkich możliwych podstępów i forteli, aby tylko pokonać przeciwnika. Ważne jest zwycięstwo nad nie lubianym sąsiadem, zaś rzekoma istota konfliktu, czyli mur, jest tylko pretekstem do walki. Równie zabawne są sercowe kłopoty bohaterów "Zemsty". Starania Wacława o rękę Klary, zabiegi Cześnika o małżeństwo z Podstoliną czy wreszcie niecne intrygi Rejenta wplątują bohaterów w szereg niezwykłych sytuacji, choć ostatecznie wszystko szczęśliwie się kończy. Utwór Fredry może bawić na wielu płaszczyznach. Źródłem ogromnej wesołości jest język "Zemsty", zaś jako przykład niech posłużą rozmowy Klary z Papkinem lub sytuacja, gdy Cześnik dyktuje Dyndalskiemu list do Wacława. Dialogi są niezwykle żywe i barwne, język postaci zróżnicowany, często zdarzają się zaskakujące bądź niekonwencjonalne wyrażenia. Czy zaś dzieło Fredry uczy czegoś dzisiejszego czytelnika? Z całą pewnością jego wymowa była nieco silniejsza w momencie powstania. To przecież szlacheckie kłótnie doprowadziły w znacznej mierze do upadku Rzeczypospolitej w XVIII wieku. Polska wciąż znajdowała się pod zaborami, dlatego utwór Fredry można było odczytać jako nawoływanie do zgody w narodzie. Z drugiej jednak strony "Zemstę" można interpretować w sposób bardziej uniwersalny. Przywary głównych bohaterów dziś są równie popularne jak były niegdyś, a najlepszych przykładów dostarczają choćby gazety codzienne. Fredro, posługując się subtelnym humorem, wskazuje na niedoskonałości naszego charakteru, skłaniając do chwili refleksji i zadumy. Czytelnik "Zemsty" może czasem ze zdziwieniem zauważyć również u siebie te cechy, z których tak chętnie się śmieje podczas lektury utworu, a to już pierwszy krok do pracy nad samym sobą. Nie ulega wątpliwości, że "Zemsta" pozwala nam spojrzeć na nas samych z pewnego dystansu, niezbędnego do właściwej samooceny. Jest to niezwykle istotne, gdyż wielu ludzi traktuje siebie z nadmierną powagą, przesłaniającą im ich rzeczywisty obraz w oczach innych. Okazuje się, że Fredro był nie tylko wielkim kpiarzem, ale również w pewnym sensie moralistą. Z całą pewnością śmiech publiczności sprawiał mu radość, ale równie ważna była refleksja, jaka przychodzi po poznaniu perypetii bohaterów "Zemsty". Fredro wykorzystał znaną zasadę, że wychowywać można dużo skuteczniej poprzez śmiech i ukazywanie pewnych spraw w krzywym zwierciadle niż poprzez nagany i kazania.
Molier również potrafił rozśmieszać czytelników. Główny bohater to skąpiecHarpagon, który potrafi rozśmieszyć swoim zachowaniem. Pokazuje nam również, jak nie powinno się zachowywać. Nie tylko pieniądze się liczą. Pokazuje, że trzeba umieć szanować ludzi naokoło siebie, a przede wszystkim siebie samego. Jego zachowanie ma ukazać sytuację społeczną w XVII wieku. Widać też jakie są relacje w rodzinie, choć nie powinny takie być. Harpagon dla pieniędzy chce wydać za mąż córkę za człowieka, którego ona nie kocha. Kiedy syn chce pożyczyć od niego pieniądze, żąda od niego całej sumy z nawiązką. Książka uczy nas, że powinno robić się coś z uczucia, a nie dla pieniędzy. Obwiniał wszystkich gdy zaginęła mu szkatułka, a rodzina polega na wspólnym zaufaniu. Dla pieniędzy był gotów na wszystko. Zarówno Harpagon jak jego syn Kleanty pokochali Mariannę. Ojciec jednak był gotów zrezygnować ze ślubu z nią aby tylko odzyskać swoją drogocenną szkatułkę. W ten sposób autor poucza nas jak nie mamy się zachowywać. Sytuacje w książce jednak również bawią. Monolog o szkatułce wypowiedziany przez Harpagona omal doprowadza do łez ze śmiechu. W sposób wręcz nierealny kocha szkatułkę jak jakąś osobę. Przez pieniądze skąpiec zachowuje się też dziecinnie. Ta postać wręcz nie zostaje obojętna. Zarówno pokazuje jak nie mamy się zachowywać, ale też potrafi wszystkich rozśmieszyć. Kiedy ginie szkatułka wszyscy są podejrzani, ale wypowiedzi Harpagona sprawiają, że cała ta sytuacja wdaje się być śmieszna. Stwierdzam, że najbardziej jednak rozśmiesza sytuacja kiedy odnajduje się szkatułka. Mężczyzna wypowiada zdanie, które wszystkich rozśmiesza. "A ja pójdę uściskać moją kochaną szkatułkę" Wiele osób czytając tę książkę, śmiało się z tego stwierdzenia.
Jak więc widać dobre komedie potrafią bawić, uczyć i wychowywać. To dzięki nim możemy spędzić mile czas. Potrafią rozśmieszyć i zmusić do przemyśleń. Pokazują jak postępować, a czego lepiej unikać. Widać, że autorzy wiedzieli co trzeba przekazać czytelnikom. Mimo, że żyli kilka wieków temu, ich książki są nam bliskie. Czasem też możemy mieć podobne sytuacje. Takie książki jak np. "Zemsta" czy "Skąpiec" są warte do przeczytania i skłonienia do przemyśleń.
Komedia jeden z podstawowych gatunków dramatu, obejmujący utwory o nastroju wesołym, charakterze lekkim, często satyryczno-obyczajowym, o akcji żywej, pełnej perypetii, kończącej się pomyślnie. Komedia jest formą pokazania, że w jednej formie można bawić się, uczyć i wychowywać. Takimi przykładami są książki Fredry i Moliera.
W przypadku utworu Aleksandra Fredry nie ma najmniejszych wątpliwości co do jednego: czytelnik wyśmienicie bawi się od początku do końca. Fredro zasłużenie cieszy się sławą jednego z największych polskich komediopisarzy. Ukazuje postacie i sytuacje, które nie mogą nie wzbudzić uśmiechu u największego nawet ponuraka.
Szczególnie śmieszą niektóre, bardzo wyolbrzymione cechy charakterów postaci na tle nieistotnych w gruncie rzeczy konfliktów, jakie się pomiędzy nimi rozgrywają. Cześnik iRejent toczący spór o prawo do naprawy niszczejącego muru, dzielącego zamek na dwie części, gotowi są do wszelkich możliwych podstępów i forteli, aby tylko pokonać przeciwnika.
Ważne jest zwycięstwo nad nie lubianym sąsiadem, zaś rzekoma istota konfliktu, czyli mur, jest tylko pretekstem do walki.
Równie zabawne są sercowe kłopoty bohaterów "Zemsty". Starania Wacława o rękę Klary, zabiegi Cześnika o
małżeństwo z Podstoliną czy wreszcie niecne intrygi Rejenta wplątują bohaterów w szereg niezwykłych sytuacji, choć ostatecznie wszystko szczęśliwie się kończy.
Utwór Fredry może bawić na wielu płaszczyznach. Źródłem ogromnej wesołości jest język "Zemsty", zaś jako przykład niech posłużą rozmowy Klary z Papkinem lub sytuacja, gdy Cześnik dyktuje Dyndalskiemu list do Wacława. Dialogi są niezwykle żywe i barwne, język postaci zróżnicowany, często zdarzają się zaskakujące bądź niekonwencjonalne wyrażenia.
Czy zaś dzieło Fredry uczy czegoś dzisiejszego czytelnika? Z całą pewnością jego wymowa była nieco silniejsza w momencie powstania. To przecież szlacheckie kłótnie doprowadziły w znacznej mierze do upadku Rzeczypospolitej w XVIII wieku. Polska wciąż znajdowała się pod zaborami, dlatego utwór Fredry można było odczytać jako nawoływanie do zgody w narodzie. Z drugiej jednak strony "Zemstę" można interpretować w sposób bardziej uniwersalny. Przywary głównych bohaterów dziś są równie popularne jak były niegdyś, a najlepszych przykładów dostarczają choćby gazety codzienne. Fredro, posługując się subtelnym humorem, wskazuje na niedoskonałości naszego charakteru, skłaniając do chwili refleksji i zadumy. Czytelnik "Zemsty" może czasem ze zdziwieniem zauważyć również u siebie te cechy, z których tak chętnie się śmieje podczas lektury utworu, a to już pierwszy krok do pracy nad samym sobą. Nie ulega wątpliwości, że "Zemsta" pozwala nam spojrzeć na nas samych z pewnego dystansu, niezbędnego do właściwej samooceny. Jest to niezwykle istotne, gdyż wielu ludzi traktuje siebie z nadmierną powagą, przesłaniającą im ich rzeczywisty obraz w oczach innych.
Okazuje się, że Fredro był nie tylko wielkim kpiarzem, ale również w pewnym sensie moralistą. Z całą pewnością śmiech publiczności sprawiał mu radość, ale równie ważna była refleksja, jaka przychodzi po poznaniu perypetii bohaterów "Zemsty". Fredro wykorzystał znaną zasadę, że wychowywać można dużo skuteczniej poprzez śmiech i ukazywanie pewnych spraw w krzywym zwierciadle niż poprzez nagany i kazania.
Molier również potrafił rozśmieszać czytelników. Główny bohater to skąpiec Harpagon, który potrafi rozśmieszyć swoim zachowaniem. Pokazuje nam również, jak nie powinno się zachowywać. Nie tylko pieniądze się liczą. Pokazuje, że trzeba umieć szanować ludzi naokoło siebie, a przede wszystkim siebie samego. Jego zachowanie ma ukazać sytuację społeczną w XVII wieku. Widać też jakie są relacje w rodzinie, choć nie powinny takie być. Harpagon dla pieniędzy chce wydać za mąż córkę za człowieka, którego ona nie kocha. Kiedy syn chce pożyczyć od niego pieniądze, żąda od niego całej sumy z nawiązką. Książka uczy nas, że powinno robić się coś z uczucia, a nie dla pieniędzy. Obwiniał wszystkich gdy zaginęła mu szkatułka, a rodzina polega na wspólnym zaufaniu. Dla pieniędzy był gotów na wszystko. Zarówno Harpagon jak jego syn Kleanty pokochali Mariannę. Ojciec jednak był gotów zrezygnować ze ślubu z nią aby tylko odzyskać swoją drogocenną szkatułkę. W ten sposób autor poucza nas jak nie mamy się zachowywać.
Sytuacje w książce jednak również bawią. Monolog o szkatułce wypowiedziany przez Harpagona omal doprowadza do łez ze śmiechu. W sposób wręcz nierealny kocha szkatułkę jak jakąś osobę. Przez pieniądze skąpiec zachowuje się też dziecinnie. Ta postać wręcz nie zostaje obojętna. Zarówno pokazuje jak nie mamy się zachowywać, ale też potrafi wszystkich rozśmieszyć. Kiedy ginie szkatułka wszyscy są podejrzani, ale wypowiedzi Harpagona sprawiają, że cała ta sytuacja wdaje się być śmieszna. Stwierdzam, że najbardziej jednak rozśmiesza sytuacja kiedy odnajduje się szkatułka. Mężczyzna wypowiada zdanie, które wszystkich rozśmiesza. "A ja pójdę uściskać moją kochaną szkatułkę" Wiele osób czytając tę książkę, śmiało się z tego stwierdzenia.
Jak więc widać dobre komedie potrafią bawić, uczyć i wychowywać. To dzięki nim możemy spędzić mile czas. Potrafią rozśmieszyć i zmusić do przemyśleń. Pokazują jak postępować, a czego lepiej unikać. Widać, że autorzy wiedzieli co trzeba przekazać czytelnikom. Mimo, że żyli kilka wieków temu, ich książki są nam bliskie. Czasem też możemy mieć podobne sytuacje. Takie książki jak np. "Zemsta" czy "Skąpiec" są warte do przeczytania i skłonienia do przemyśleń.