Wbrew temu, co na ten temat mogliby sądzić inni, ja uważam, że telewizja w znacznym stopniu wpływa na popularność książek. Aby to udowodnić, przytoczę kilka argumentów.
Po pierwsze, znacznie większa sława. Autorzy książek są bardzo często zapominani po wydaniu ich przez księgarnie. Jeśli jakiś reżyser podejmie się nakręcenia filmu na podstawie książki, to sława pisarza w bardzo dużym stopniu wzrośnie.
Po drugie, rozpoznawalność. Nie oszukujmy się, prawie nikt z nas, ówcześnie żyjących ludzi nie zwraca uwagi na autorów lektur czy powieści. Kiedy natomiast na podstawie jego dzieła zostanie stworzony pełnometrażowy film, wszyscy nagle zaczynamy poznawać te osoby na ulicy. Mamy do nich respekt i szanujemy ich za to, że potrafili przelać na papier to, co mieli utkwione głęboko w wyobraźni.
Po trzecie, chęć czytania. Ludzie nie lubią czytać książek. Gdy zobaczą w telewizji czy w kinie film nakręcony na podstawie książek, od razu biegną do księgarni i czytają dzieła, aby przekonać się, co jest bardziej ciekawsze: książka czy film? Zazwyczaj jest to książka. Wszyscy z nas chcą mieć porównanie, czy reżyser skopiował dzieło autora, czy je poprawił na swój sposób.
Podsumowując, stwierdzam, że telewizja w znacznym stopniu wpływa na popularność książek. Myślcie sobie, co chcecie, ale ja i tak wiem, że książki są znacznie lepsze i nikt ani nic temu nie zaprzeczy.
Wbrew temu, co na ten temat mogliby sądzić inni, ja uważam, że telewizja w znacznym stopniu wpływa na popularność książek. Aby to udowodnić, przytoczę kilka argumentów.
Po pierwsze, znacznie większa sława. Autorzy książek są bardzo często zapominani po wydaniu ich przez księgarnie. Jeśli jakiś reżyser podejmie się nakręcenia filmu na podstawie książki, to sława pisarza w bardzo dużym stopniu wzrośnie.
Po drugie, rozpoznawalność. Nie oszukujmy się, prawie nikt z nas, ówcześnie żyjących ludzi nie zwraca uwagi na autorów lektur czy powieści. Kiedy natomiast na podstawie jego dzieła zostanie stworzony pełnometrażowy film, wszyscy nagle zaczynamy poznawać te osoby na ulicy. Mamy do nich respekt i szanujemy ich za to, że potrafili przelać na papier to, co mieli utkwione głęboko w wyobraźni.
Po trzecie, chęć czytania. Ludzie nie lubią czytać książek. Gdy zobaczą w telewizji czy w kinie film nakręcony na podstawie książek, od razu biegną do księgarni i czytają dzieła, aby przekonać się, co jest bardziej ciekawsze: książka czy film? Zazwyczaj jest to książka. Wszyscy z nas chcą mieć porównanie, czy reżyser skopiował dzieło autora, czy je poprawił na swój sposób.
Podsumowując, stwierdzam, że telewizja w znacznym stopniu wpływa na popularność książek. Myślcie sobie, co chcecie, ale ja i tak wiem, że książki są znacznie lepsze i nikt ani nic temu nie zaprzeczy.
Liczę na naj.