Konflikt między pokoleniami jest nam znany już od wielu wieków. Próbujemy go zwalczyć, lecz moim znaniem nie podołamy temu - jest on częścią naszego życia. Uważam, że nieuniknione są kłótnie pomiędzy młodzieżą a osobami starszymi. Jednym z przykładów jest doświadczenie osób dorosłych. Rodzice bądź dziadkowie ostrzegają, przypominaja lub wypominają dzisiejszej młodzieży starsze czasy. Nas, nastolatków nie interesuje fakt, że kiedyś było inaczej niż teraz. W takich sytuacjach dochodzi często do nieprzyjemnej wymiany zdań. Następnym dowodem na to jest nadopiekuńczość rodziców. Często bywa tak, że młodzież uważa się już za osoby odpowiedzialne, więc myśli, ze może robić wiecej rzeczy. Jedną z nich jest wyjście na dyskotekę bądż inna forma rozrywki. Starsi niestety często uważają, że nastoletek nie dorósł do tego typu imprez, że jest zbyt młody. Rodzice boją sie o swoją pociechę. Najczęściej chodzi im o różnego rodzaju używki, np. alkohol, narkotyki. Zdarza się, że jest to strach odczuwany do przesady. Nastolatek widzący taką sytację oraz nadopiekuńczoś czuje się mało odpowiedzialny, mało samodzielny oraz nie odczuwa wolności, której pragnie. Często jest to przyczyną kłótni. Nie sposób ominąć jeszcze jednego argumentu, którym jest brak poświęcanego czasu dzieciom. Przez mały kontakt z dzieckiem, rodzic nie jest w stanie czegokolwiek dowiedzieć się o nim. Nastolatek w etapie dorastania jest bardziej nadpobudliwy i uczuciowy, więc z pewnością ma coraz więcej ''swoich spraw''. Niestety, często bywa tak, że gdy młody człowiek chce podzielić się swoimi myślami słyszy odpowiedź: "Jestem zmęczona, porozmawiamy jutro." lub "Przełużmy tę rozmowe na inny dzień, w tej chwili mam ważną sprawę." Nastoletek, usłyszawszy te słowa, zastanawia się, czy w ten sposób nie jest odpychany od rodziców. Z braku kontaktu z dziećmi, nie można ich poznać do końca, nie można się dowiedzieć co czują, jakie są... . Przez to rodzice nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać. W takich przypadkach zaistniała sytuacja kończy się ostrą wymiana zdań. Mam nadzieję, że z wyżej wymienionych prze ze mnie argumentów wynika jasno, że konfliktu między pokoleniami nie możemy uniknąć. Możemy go jedynie złagodzić. Jak też wcześniej wspomniałam, kłótnia jest jednym z elementów życiowych, którego nie możemy zlikwidować. Gdy to zrobimy, świat oraz całe nasze życie zmieni się. Nie będzie już takie spontaniczne i nieoczekiwane jak dotychczas.
Konflikt między pokoleniami jest nam znany już od wielu wieków. Próbujemy go zwalczyć, lecz moim znaniem nie podołamy temu - jest on częścią naszego życia.
Uważam, że nieuniknione są kłótnie pomiędzy młodzieżą a osobami starszymi. Jednym z przykładów jest doświadczenie osób dorosłych. Rodzice bądź dziadkowie ostrzegają, przypominaja lub wypominają dzisiejszej młodzieży starsze czasy. Nas, nastolatków nie interesuje fakt, że kiedyś było inaczej niż teraz. W takich sytuacjach dochodzi często do nieprzyjemnej wymiany zdań.
Następnym dowodem na to jest nadopiekuńczość rodziców. Często bywa tak, że młodzież uważa się już za osoby odpowiedzialne, więc myśli, ze może robić wiecej rzeczy. Jedną z nich jest wyjście na dyskotekę bądż inna forma rozrywki. Starsi niestety często uważają, że nastoletek nie dorósł do tego typu imprez, że jest zbyt młody. Rodzice boją sie o swoją pociechę. Najczęściej chodzi im o różnego rodzaju używki, np. alkohol, narkotyki. Zdarza się, że jest to strach odczuwany do przesady. Nastolatek widzący taką sytację oraz nadopiekuńczoś czuje się mało odpowiedzialny, mało samodzielny oraz nie odczuwa wolności, której pragnie. Często jest to przyczyną kłótni.
Nie sposób ominąć jeszcze jednego argumentu, którym jest brak poświęcanego czasu dzieciom. Przez mały kontakt z dzieckiem, rodzic nie jest w stanie czegokolwiek dowiedzieć się o nim. Nastolatek w etapie dorastania jest bardziej nadpobudliwy i uczuciowy, więc z pewnością ma coraz więcej ''swoich spraw''. Niestety, często bywa tak, że gdy młody człowiek chce podzielić się swoimi myślami słyszy odpowiedź: "Jestem zmęczona, porozmawiamy jutro." lub "Przełużmy tę rozmowe na inny dzień, w tej chwili mam ważną sprawę." Nastoletek, usłyszawszy te słowa, zastanawia się, czy w ten sposób nie jest odpychany od rodziców. Z braku kontaktu z dziećmi, nie można ich poznać do końca, nie można się dowiedzieć co czują, jakie są... . Przez to rodzice nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać. W takich przypadkach zaistniała sytuacja kończy się ostrą wymiana zdań.
Mam nadzieję, że z wyżej wymienionych prze ze mnie argumentów wynika jasno, że konfliktu między pokoleniami nie możemy uniknąć. Możemy go jedynie złagodzić. Jak też wcześniej wspomniałam, kłótnia jest jednym z elementów życiowych, którego nie możemy zlikwidować. Gdy to zrobimy, świat oraz całe nasze życie zmieni się. Nie będzie już takie spontaniczne i nieoczekiwane jak dotychczas.