Tego dnia miałem wartę przy drzwiach do sali krolewskiej. Nagle zobaczyłam dwie kobiety podążające w moim kierunku. Każda z nich niosła dziecko.. Ponieważ kłóciły się między sobą, nie mogłem się z nimi porozumieć. wpóściłem je więc na salę i z ciekawością podążyłem za nimi. Moj pan- Salomon rozkazal opowiedzić im, co się wydarzyło. Kobiety oskarżaly się wzajemnie o kradzież zdrowego dziecka. drugie bowiem było martwe.włosy stanęły mi dęba i strach ścisnął gardło, gdy usłyszałam decyzję Salomona. Kazał przeciąć żywe dziecko na pół i dać każdej kobiecie po jednej połowie. wszyscy zaniemówili. zrobiło się cicho jak w grobie. wowczas sługa chwycił dziecko i uniósł miecz w górę. jedna z kobiet zaczęła płakać i wołać, aby oddano je tej drygiej kobiecie. Salomon domyslił się że ta kobieta która to powiedziała jest prawdziwą matką żywego dziecka. Nie dałaby skrzywdzić własnego dziecka, dlatego skłamała że tamta jest matką. Moim zdaniem władca postąpił słusznie.
Kiedy wszedłam do komanty króla Samoloma , okazał się On . Siedział na szczerozłotym tronie , w lewej ręce miał berło . Dookoła niego stali jego słudzy.
Najpierw król kazał powiedzieć mi swoją wersję wydarzeń , potem drugiej kobiecie , która sugerowała , ze to jej dziecko. Nagle wydał decyzje , aby przeciąć dziecko na pół . Skoczyłam mu pod nogi i prosiłam Go , aby nie przecinał dziecka , zaś ta druga stała w rogu i nie ruszała sie.
Po tym czynie Salomon kazał mi wręczyć dziecko . Jest naprawde mądrym i sprawiedliwym królem.
plan wydarzeń:
1. przybycie kobiet.
2. kłótnia
3. opowieść kobiety
4. decyzja Salomona
5. przyznanie dziecka jednej z kobiet
Tego dnia miałem wartę przy drzwiach do sali krolewskiej. Nagle zobaczyłam dwie kobiety podążające w moim kierunku. Każda z nich niosła dziecko.. Ponieważ kłóciły się między sobą, nie mogłem się z nimi porozumieć. wpóściłem je więc na salę i z ciekawością podążyłem za nimi. Moj pan- Salomon rozkazal opowiedzić im, co się wydarzyło. Kobiety oskarżaly się wzajemnie o kradzież zdrowego dziecka. drugie bowiem było martwe.włosy stanęły mi dęba i strach ścisnął gardło, gdy usłyszałam decyzję Salomona. Kazał przeciąć żywe dziecko na pół i dać każdej kobiecie po jednej połowie. wszyscy zaniemówili. zrobiło się cicho jak w grobie. wowczas sługa chwycił dziecko i uniósł miecz w górę. jedna z kobiet zaczęła płakać i wołać, aby oddano je tej drygiej kobiecie. Salomon domyslił się że ta kobieta która to powiedziała jest prawdziwą matką żywego dziecka. Nie dałaby skrzywdzić własnego dziecka, dlatego skłamała że tamta jest matką. Moim zdaniem władca postąpił słusznie.
Kiedy wszedłam do komanty króla Samoloma , okazał się On . Siedział na szczerozłotym tronie , w lewej ręce miał berło . Dookoła niego stali jego słudzy.
Najpierw król kazał powiedzieć mi swoją wersję wydarzeń , potem drugiej kobiecie , która sugerowała , ze to jej dziecko. Nagle wydał decyzje , aby przeciąć dziecko na pół . Skoczyłam mu pod nogi i prosiłam Go , aby nie przecinał dziecka , zaś ta druga stała w rogu i nie ruszała sie.
Po tym czynie Salomon kazał mi wręczyć dziecko . Jest naprawde mądrym i sprawiedliwym królem.