Człowiek od dawna zadaje sobie pytanie czym tak naprawdę jest śmierć? Nigdy, jednak, nikt nie potrafił udzielić odpowiedzi na to pytanie. Pisanie o śmierci jest trudne i przerażające. Być może spowodowane jest to tym, że śmierć czeka każdego bez względu na pochodzenie i stan posiadania. Jest po prostu nieuchronna. Faktem jest, że należy ją traktować jako jednorazowe doświadczenie podobnie jak narodziny. I jedno i drugie przeżywamy tylko raz. Sam temat śmierci rozważany jest na płaszczyźnie różnych dziedzin nauki, także w kategoriach moralnych i każda z tych dziedzin tworzy własną teorię. Jest ona w przeróżny sposób ukazywana i ilustrowana w literaturze i sztuce. Pojawia się w odmiennych kontekstach, jest często subiektywnie odbierana i oceniana. Może ona być wybawieniem a może być i katastrofą. W moich rozważaniach postaram się wykazać, że motyw śmierci pojawia się w każdej epoce, a jego subiektywny przekaz zależy od kontekstu zdarzeń i sposobu postrzegania świata przez samego artystę. Motyw śmierci był bardzo popularnym tematem w średniowieczu. Jedną z przyczyn zainteresowania się śmiercią w owym czasie była wciąż tajemnicza sprawa, a mianowicie: skąd pochodzi śmierć i czy można przewidzieć czas w którym się ona pojawi? Pisarze i malarze zaczęli również wyobrażać sobie jej wygląd. Powstała bardzo duża ilość dzieł przedstawiających śmierć. Wszystkie one miały jednak wspólny element: śmierć ukazana jest w nich jako szkielet lub nierealnie wychudłe ciało. Całości towarzyszy obraz twarzy, lub tego co z niej zostało. Często widoczne są zapadnięte oczy lub bezzębna szczęka, co miało na celu wywołanie strachu przed śmiercią u odbiorcy. Zresztą nie tylko wygląd się liczył, ale również jej czyny, czyli bezkarność tego, że zabiera całe tysiące ludzi. Motyw ten nazwana wówczas Tańcem Śmierci czyli Dance Macabre. Nie tylko filozofowie średniowiecza zadawali sobie pytanie dotyczące śmierci. Zadawał je sobie również pewien uczony, bohater groteski, której autor zostaje nieznany. Mam tu na myśli ?Rozmowę mistrza Polikarpa ze Śmiercią?. Jest to chyba najsłynniejszy poemat dotyczący makabrycznego tematu śmierci. Przedstawia on Polikarpa- mężczyznę wykształconego, który za cel postawił sobie ujrzenie śmierci. W tym właśnie celu poszedł do kościoła by poprosić w modlitwie Boga o pomoc. Gdy został sam w kościele ujrzał nagle nagą postać kobiecą. Stanowiła ona uosobienie najstraszniejszych wyobrażeń: przerażająco blada, chuda, z oczu płyną strumienie krwi. Polikarp nieźle się wystraszył, choć śmierć wypomniała mu, że modlił się przecież, żeby ją zobaczyć, a na pocieszenie dodała, że nie nadszedł jeszcze jego czas, więc nie ma się czego obawiać. W trakcie rozmowy zadaje śmierci proste pytania dotyczące tego, dlaczego zabiera ludzi, którzy jej w niczym nie zawinili? Pyta również o to, gdzie można się przed nią ukryć, jeśli oczywiście w ogóle można. Śmierć odpowiada rzeczowo, w sposób oczywisty oświadcza, że nie można się przed nią ukryć. Dla niej wszyscy są równi : chorzy-zdrowi, bogaci-biedni,chłopi czy żebracy. Ponieważ utwór ten mówi o sprawie tak nieuchronnej i strasznej, można zadać pytanie dlaczego określa się go jako groteskę? Otóż, myślę, że autor ukazuje śmieszność całej sytuacji, która polega na tym, że Mistrz- w obliczu śmierci- staje się tak naprawdę nic niewiedzącym głupcem. Autor połączył elementy komiczne z tragicznymi i w ten sposób stworzył utwór, który został mianowany polskim ?Tańcem Śmierci?. W renesansie wielu autorów podejmowało tę tematykę. Na przykład William Szekspir traktował ją jako nieodłączny element tragedii, w której to był mistrzem. Tak np. intryga i śmierć to w jego utworach sposób na zdobycie władzy lub pozbycie się wroga. Śmiercią może zakończyć się również nieszczęśliwa miłość jak w dramacie ?Romeo i Julia?. Przedstawiona w nim opowieść to historia tragicznej miłości dwojga młodych ludzi z Werony. Julii- młodej, skromnej, delikatnej nastolatki i Romeo. Niestety bohaterowie wywodzą się z dwóch rodów, które wzajemnie się nienawidzą i stają przeciwko miłości obojga nastolatków. Ich miłość kończy się tragicznie. Julia zażywa tajemniczy eliksir i zapada w śpiączkę. Romeo, widząc ją nieprzytomną, nie wahając się ani chwili wypija truciznę. Gdy Julia się przebudza i widzi zmarłego Romea przebiła się sztyletem. To właśnie ta para nastolatków zafascynowała całe pokolenia dzięki romantycznej i tragicznej miłości, która ich połączyła i stali się natchnieniem dla artystów kolejnych epok. Ich uczucie na zawsze pozostanie symbolem ?miłości aż po grób? i miłości silniejszej niż śmierć. Do literatury baroku również wkradł się niepokój, który związany był z fascynacją przemijaniem czasu , a także śmiercią i nicością. Dlatego tak bardzo utrwaliły się pewne barokowe metafory. Nietrwałość życia ludzkiego porównywana często do topniejącego śniegu, a upływ czasu do płynącej rzeki. To właśnie motyw czasu i jego przemijanie prowadzą bezpośrednio do tematu śmierci. Daniel Naborowski, jak większość twórców tego okresu, był zafascynowany przemijaniem. W swoich wierszach często podejmował problem marności wielu ziemskich spraw np. władzy, mądrości czy urody. W wierszu, Pt. ?Marność? bardzo wyraźne widać nawiązania do Księgi Koheleta zawierającej refleksje na temat ludzkiego istnienia. Naborowski marnością nazywa wszystkie sprawy i dobra doczesne, które i tak nie dają człowiekowi szczęścia. Wnioski, jakie wyciąga z tego są jednak dalekie od średniowiecznej ascezy. Nie należy odrzucać wszystkiego co doczesne, można pozwolić sobie na miłość czy zabawę. Nie należy jedna zapominać, że jedyną stałą wartością jest Bóg. Dobrze pojęta bojaźń boża sprawi, że nie trzeba bać się śmierci. Tak więc w literaturze i sztuce baroku ciągle obecne są przeróżne kombinacje tematu ?memento Mori? czyli pamiętaj o śmierci. W malarstwie pojawił się gatunek wywodzący się z pojęcia ?Still leven? czyli w tłumaczeniu nieruchomy model czyli po prostu martwa natura. Sposób ten po raz pierwszy użyty został w 1650r. w holenderskiej sztuce malarskiej. Przedstawicielem takiego właśnie kierunku jest Pieter Claesz Heda ( 1597-1661) Na jego obrazie zatytułowanym ?martwa natura?, a więc ?Still Leven? widać przewrócone naczynia, rozsypane resztki jedzenia, psujące się, gnijące owoce, niedopity szampan w kieliszku. Ktoś był i nagle odszedł jakby nie zdążył zjeść, wypić, posprzątać. Umarł, bo przecież czas nieuchronnie biegnie do przodu, a to co człowiek pozostawia po sobie nie ma znaczenia ani wartości. Sam obraz utrzymany jest w smutnej stonowanej kolorystyce, dominuje szarość i smutek. Myślę, że sprawia on przygnębiające wrażenie Chciałabym wspomnieć jeszcze o jednym poecie tej epoki Janie Andrzeju Morsztynie, ponieważ jest on artystą, który lubił szokować czytelnika. W wierszu, Pt. ?Do trupa? poeta w niezwykły sposób podkreśla związek miłości i szczęścia z cierpieniem i śmiercią. Inaczej mówiąc jest to zestawienie stanu zakochania ze śmiercią. To właśnie seria porównań człowieka zakochanego z trupem ma wstrząsnąć czytelnikiem i przypomnieć mu o odwiecznym Memento Mori. Przełom wieku XIX i XX to czas, w którym zapanowała moda na pesymizm. Dopatrywano się w tym kryzysu kultury. Był to tak zwany dekadentyzm, który odrzucił dawne wartości etyczne i religijne. Stały się one po porostu nie aktualne. Dekadentyzm akcentował schyłkowość i bezcelowość życia jednocześnie w podtekście sugerując, że jedynym wyjściem jest samobójstwo. Był to rodzaj artystycznej wypowiedzi poetyckiej, której przedstawicielem był m.in. K. Przerwa Tetmajer. Uważał on że życie na początku wieku XX jest szczególnie trudne i że cały świat przechodzi kryzys. Takim sztandarowym utworem jest wiersz ?Koniec wieku XIX? . Podmiot liryczny usiłuje w nim odpowiedzieć na pytanie o sens ludzkiego życia. Na początku każdej zwrotki zadaje pytanie, które ma wyrazić jego postawę wobec świata: przekleństwo, ironia, wzgarda, rozpacz, walka, rezygnacja itp. Ale w odpowiedzi na nie padają pytania retoryczne, na które człowiek nie potrafi sam sobie odpowiedzieć. Tetmajer mówi, że życie nie ma sensu ani wartości, wszystko zmierza do końca czyli śmierci. Obraz poetycki tego utworu przedstawia więc martwotę i sytuację bez wyjścia, choć może wyjściem jest sama śmierć. Obraz Jacka Malczewskiego, Pt. ?Śmierć Ellenai?, to zdecydowanie najpiękniejszy obraz związany z umieraniem, jaki widziałam dotychczas i nie boję się nazwać go pięknym, mimo że temat raczej kojarzy się z zadumą czy bolesnym współczuciem. Przedstawia on dwie główne postaci z poematu Słowackiego: wygnankę zmarłą przed chwilą i Anhellego Jednolita brunatno-złota tonacja kolorów skupia uwagę odbiorcy na rozświetlonej, bezwładnej postaci Ellenai. Szczególne wrażenie sprawiają jej złote, rozrzucone na ubogim posłaniu, włosy, niespotykanej piękności twarz i białe dłonie, leżące bezradnie na puszystym, złocistym futrze. Martwa dziewczyna wygląda jakby była pogrążona we śnie co sprawia wrażenie jakby śmierć wcale nie oznaczała końca, jakby była źródłem chwały i nowego, lepszego życia . Jej towarzysz siedzi na pozór spokojny. Żaden gwałtowny ruch nie mówi o jego rozpaczy. Ale wystarczy spojrzeć na poszarzałą twarz o ściągniętych rysach, na zapadle, podkrążone oczy, by zrozumieć ogrom jego cierpienia. Wokół Ellenai drobiazgowo oddane szczegóły: zgaszona świeca, różaniec, modlitewnik, ikona, rozrzucone naczynia a także po mistrzowsku przedstawiona faktura materii: puszystość futra, kruchość słomy czy szorstkość poszarpanego obicia. Wiek XX wniósł do literackich obrazów śmierci nową jakość, którą jest masowa zagłada czyli jednoczesne zabijanie tysięcy bądź milionów ludzi. W tym wypadku śmierć człowieka zostaje pozbawiona indywidualizmu- staje się wartością statystyczną. Wstrząsające sceny opisuje T. Borowski w swoich opowiadaniach. W mojej pracy chciałabym się powołać na jedno z nich, mianowicie ?proszę państwa do gazu?. Sytuacja wygląda mniej więcej tak. Na oświęcimską rampę przyjeżdża pociąg towarowy, który rozpakowywany jest przez wyspecjalizowane komando. ?Ładunek? czyli ludzie są segregowani. Inaczej mówiąc oddziela się ?towar? mało przydatny od towaru dobrego mogącego być z pożytkiem wykorzystanym. Tak więc pierwsza grupa kierowana jest od razu do komór gazowych, a ta druga po jakimś czasie, kiedy to przestanie być przydatna, bądź sama zginie w ciężkich warunkach obozowych. W takiej sytuacji mówimy o reifikacji czyli uprzedmiotowieniu człowieka. Ludzie upodleni głodem, morderczą pracą, strachem przed zagazowaniem, ulegają reifikacji wyzbywając się uczuć nawet w stosunku do najbliższych. Śmierć w obozie jest tym straszniejsza, że ?bogiem? oddzielającym żywych od umarłych jest SSman , który decyduje kto ma szansę pożyć jeszcze kilka dni a kto musi do wieczora ?przejść przez komin?. W każdym opowiadaniu Borowskiego uwidacznia się ludzka tragedia. Śmierć jest wszechobecna, a często stanowi wybawienie. Czekają na nią ludzie końcowo wycieńczeni, chorzy, pozbawieni nadziei. Żeby uniknąć upodlenia modlą się o nią. W mojej pracy starałam się wykazać, że śmierć w literaturze i sztuce postrzegana bywa różnie. Często wynika ona z założeń samej epoki i tendencji pisarskiej bądź malarskiej. Ale wszystkie utwory, o których wspomniałam w pracy mają również wspólne elementy. Dotyczy to grozy, strachu i nieuchronności towarzyszącej zjawisku śmieci. A ponieważ każdy człowiek musi się kiedyś tym zmierzyć to zapewne motyw ten będzie fascynował i przyszłych twórców. Zagadka śmierci nigdy nie została rozwiązana i ten problem na zawsze pozostanie otwarty.
Człowiek od dawna zadaje sobie pytanie czym tak naprawdę jest śmierć? Nigdy, jednak, nikt nie potrafił udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Pisanie o śmierci jest trudne i przerażające. Być może spowodowane jest to tym, że śmierć czeka każdego bez względu na pochodzenie i stan posiadania. Jest po prostu nieuchronna.
Faktem jest, że należy ją traktować jako jednorazowe doświadczenie podobnie jak narodziny. I jedno i drugie przeżywamy tylko raz.
Sam temat śmierci rozważany jest na płaszczyźnie różnych dziedzin nauki, także w kategoriach moralnych i każda z tych dziedzin tworzy własną teorię. Jest ona w przeróżny sposób ukazywana i ilustrowana w literaturze i sztuce. Pojawia się w odmiennych kontekstach, jest często subiektywnie odbierana i oceniana. Może ona być wybawieniem a może być i katastrofą.
W moich rozważaniach postaram się wykazać, że motyw śmierci pojawia się w każdej epoce, a jego subiektywny przekaz zależy od kontekstu zdarzeń i sposobu postrzegania świata przez samego artystę.
Motyw śmierci był bardzo popularnym tematem w średniowieczu.
Jedną z przyczyn zainteresowania się śmiercią w owym czasie była wciąż tajemnicza sprawa, a mianowicie: skąd pochodzi śmierć i czy można przewidzieć czas w którym się ona pojawi?
Pisarze i malarze zaczęli również wyobrażać sobie jej wygląd. Powstała bardzo duża ilość dzieł przedstawiających śmierć. Wszystkie one miały jednak wspólny element: śmierć ukazana jest w nich jako szkielet lub nierealnie wychudłe ciało. Całości towarzyszy obraz twarzy, lub tego co z niej zostało. Często widoczne są zapadnięte oczy lub bezzębna szczęka, co miało na celu wywołanie strachu przed śmiercią u odbiorcy. Zresztą nie tylko wygląd się liczył, ale również jej czyny, czyli bezkarność tego, że zabiera całe tysiące ludzi. Motyw ten nazwana wówczas Tańcem Śmierci czyli Dance Macabre.
Nie tylko filozofowie średniowiecza zadawali sobie pytanie dotyczące śmierci. Zadawał je sobie również pewien uczony, bohater groteski, której autor zostaje nieznany. Mam tu na myśli ?Rozmowę mistrza Polikarpa ze Śmiercią?. Jest to chyba najsłynniejszy poemat dotyczący makabrycznego tematu śmierci.
Przedstawia on Polikarpa- mężczyznę wykształconego, który za cel postawił sobie ujrzenie śmierci. W tym właśnie celu poszedł do kościoła by poprosić w modlitwie Boga o pomoc. Gdy został sam w kościele ujrzał nagle nagą postać kobiecą. Stanowiła ona uosobienie najstraszniejszych wyobrażeń: przerażająco blada, chuda, z oczu płyną strumienie krwi. Polikarp nieźle się wystraszył, choć śmierć wypomniała mu, że modlił się przecież, żeby ją zobaczyć, a na pocieszenie dodała, że nie nadszedł jeszcze jego czas, więc nie ma się czego obawiać.
W trakcie rozmowy zadaje śmierci proste pytania dotyczące tego, dlaczego zabiera ludzi, którzy jej w niczym nie zawinili? Pyta również o to, gdzie można się przed nią ukryć, jeśli oczywiście w ogóle można. Śmierć odpowiada rzeczowo, w sposób oczywisty oświadcza, że nie można się przed nią ukryć. Dla niej wszyscy są równi : chorzy-zdrowi, bogaci-biedni,chłopi czy żebracy.
Ponieważ utwór ten mówi o sprawie tak nieuchronnej i strasznej, można zadać pytanie dlaczego określa się go jako groteskę?
Otóż, myślę, że autor ukazuje śmieszność całej sytuacji, która polega na tym, że Mistrz- w obliczu śmierci- staje się tak naprawdę nic niewiedzącym głupcem. Autor połączył elementy komiczne z tragicznymi i w ten sposób stworzył utwór, który został mianowany polskim ?Tańcem Śmierci?.
W renesansie wielu autorów podejmowało tę tematykę. Na przykład William Szekspir traktował ją jako nieodłączny element tragedii, w której to był mistrzem. Tak np. intryga i śmierć to w jego utworach sposób na zdobycie władzy lub pozbycie się wroga. Śmiercią może zakończyć się również nieszczęśliwa miłość jak w dramacie ?Romeo i Julia?. Przedstawiona w nim opowieść to historia tragicznej miłości dwojga młodych ludzi z Werony. Julii- młodej, skromnej, delikatnej nastolatki i Romeo. Niestety bohaterowie wywodzą się z dwóch rodów, które wzajemnie się nienawidzą i stają przeciwko miłości obojga nastolatków. Ich miłość kończy się tragicznie. Julia zażywa tajemniczy eliksir i zapada w śpiączkę. Romeo, widząc ją nieprzytomną, nie wahając się ani chwili wypija truciznę. Gdy Julia się przebudza i widzi zmarłego Romea przebiła się sztyletem.
To właśnie ta para nastolatków zafascynowała całe pokolenia dzięki romantycznej i tragicznej miłości, która ich połączyła i stali się natchnieniem dla artystów kolejnych epok.
Ich uczucie na zawsze pozostanie symbolem ?miłości aż po grób? i miłości silniejszej niż śmierć.
Do literatury baroku również wkradł się niepokój, który związany był z fascynacją przemijaniem czasu , a także śmiercią i nicością. Dlatego tak bardzo utrwaliły się pewne barokowe metafory. Nietrwałość życia ludzkiego porównywana często do topniejącego śniegu, a upływ czasu do płynącej rzeki.
To właśnie motyw czasu i jego przemijanie prowadzą bezpośrednio do tematu śmierci.
Daniel Naborowski, jak większość twórców tego okresu, był zafascynowany przemijaniem. W swoich wierszach często podejmował problem marności wielu ziemskich spraw np. władzy, mądrości czy urody. W wierszu, Pt. ?Marność? bardzo wyraźne widać nawiązania do Księgi Koheleta zawierającej refleksje na temat ludzkiego istnienia. Naborowski marnością nazywa wszystkie sprawy i dobra doczesne, które i tak nie dają człowiekowi szczęścia. Wnioski, jakie wyciąga z tego są jednak dalekie od średniowiecznej ascezy. Nie należy odrzucać wszystkiego co doczesne, można pozwolić sobie na miłość czy zabawę. Nie należy jedna zapominać, że jedyną stałą wartością jest Bóg. Dobrze pojęta bojaźń boża sprawi, że nie trzeba bać się śmierci.
Tak więc w literaturze i sztuce baroku ciągle obecne są przeróżne kombinacje tematu ?memento Mori? czyli pamiętaj o śmierci.
W malarstwie pojawił się gatunek wywodzący się z pojęcia ?Still leven? czyli w tłumaczeniu nieruchomy model czyli po prostu martwa natura. Sposób ten po raz pierwszy użyty został w 1650r. w holenderskiej sztuce malarskiej. Przedstawicielem takiego właśnie kierunku jest Pieter Claesz Heda ( 1597-1661)
Na jego obrazie zatytułowanym ?martwa natura?, a więc ?Still Leven? widać przewrócone naczynia, rozsypane resztki jedzenia, psujące się, gnijące owoce, niedopity szampan w kieliszku. Ktoś był i nagle odszedł jakby nie zdążył zjeść, wypić, posprzątać. Umarł, bo przecież czas nieuchronnie biegnie do przodu, a to co człowiek pozostawia po sobie nie ma znaczenia ani wartości. Sam obraz utrzymany jest w smutnej stonowanej kolorystyce, dominuje szarość i smutek. Myślę, że sprawia on przygnębiające wrażenie
Chciałabym wspomnieć jeszcze o jednym poecie tej epoki Janie Andrzeju Morsztynie, ponieważ jest on artystą, który lubił szokować czytelnika. W wierszu, Pt. ?Do trupa? poeta w niezwykły sposób podkreśla związek miłości i szczęścia z cierpieniem i śmiercią. Inaczej mówiąc jest to zestawienie stanu zakochania ze śmiercią. To właśnie seria porównań człowieka zakochanego z trupem ma wstrząsnąć czytelnikiem i przypomnieć mu o odwiecznym Memento Mori.
Przełom wieku XIX i XX to czas, w którym zapanowała moda na pesymizm. Dopatrywano się w tym kryzysu kultury. Był to tak zwany dekadentyzm, który odrzucił dawne wartości etyczne i religijne. Stały się one po porostu nie aktualne. Dekadentyzm akcentował schyłkowość i bezcelowość życia jednocześnie w podtekście sugerując, że jedynym wyjściem jest samobójstwo. Był to rodzaj artystycznej wypowiedzi poetyckiej, której przedstawicielem był m.in. K. Przerwa Tetmajer. Uważał on że życie na początku wieku XX jest szczególnie trudne i że cały świat przechodzi kryzys. Takim sztandarowym utworem jest wiersz ?Koniec wieku XIX? . Podmiot liryczny usiłuje w nim odpowiedzieć na pytanie o sens ludzkiego życia. Na początku każdej zwrotki zadaje pytanie, które ma wyrazić jego postawę wobec świata: przekleństwo, ironia, wzgarda, rozpacz, walka, rezygnacja itp. Ale w odpowiedzi na nie padają pytania retoryczne, na które człowiek nie potrafi sam sobie odpowiedzieć. Tetmajer mówi, że życie nie ma sensu ani wartości, wszystko zmierza do końca czyli śmierci. Obraz poetycki tego utworu przedstawia więc martwotę i sytuację bez wyjścia, choć może wyjściem jest sama śmierć.
Obraz Jacka Malczewskiego, Pt. ?Śmierć Ellenai?, to zdecydowanie najpiękniejszy obraz związany z umieraniem, jaki widziałam dotychczas i nie boję się nazwać go pięknym, mimo że temat raczej kojarzy się z zadumą czy bolesnym współczuciem.
Przedstawia on dwie główne postaci z poematu Słowackiego: wygnankę zmarłą przed chwilą i Anhellego Jednolita brunatno-złota tonacja kolorów skupia uwagę odbiorcy na rozświetlonej, bezwładnej postaci Ellenai. Szczególne wrażenie sprawiają jej złote, rozrzucone na ubogim posłaniu, włosy, niespotykanej piękności twarz i białe dłonie, leżące bezradnie na puszystym, złocistym futrze. Martwa dziewczyna wygląda jakby była pogrążona we śnie co sprawia wrażenie jakby śmierć wcale nie oznaczała końca, jakby była źródłem chwały i nowego, lepszego życia . Jej towarzysz siedzi na pozór spokojny. Żaden gwałtowny ruch nie mówi o jego rozpaczy. Ale wystarczy spojrzeć na poszarzałą twarz o ściągniętych rysach, na zapadle, podkrążone oczy, by zrozumieć ogrom jego cierpienia.
Wokół Ellenai drobiazgowo oddane szczegóły: zgaszona świeca, różaniec, modlitewnik, ikona, rozrzucone naczynia a także po mistrzowsku przedstawiona faktura materii: puszystość futra, kruchość słomy czy szorstkość poszarpanego obicia.
Wiek XX wniósł do literackich obrazów śmierci nową jakość, którą jest masowa zagłada czyli jednoczesne zabijanie tysięcy bądź milionów ludzi. W tym wypadku śmierć człowieka zostaje pozbawiona indywidualizmu- staje się wartością statystyczną. Wstrząsające sceny opisuje T. Borowski w swoich opowiadaniach. W mojej pracy chciałabym się powołać na jedno z nich, mianowicie ?proszę państwa do gazu?. Sytuacja wygląda mniej więcej tak. Na oświęcimską rampę przyjeżdża pociąg towarowy, który rozpakowywany jest przez wyspecjalizowane komando. ?Ładunek? czyli ludzie są segregowani. Inaczej mówiąc oddziela się ?towar? mało przydatny od towaru dobrego mogącego być z pożytkiem wykorzystanym. Tak więc pierwsza grupa kierowana jest od razu do komór gazowych, a ta druga po jakimś czasie, kiedy to przestanie być przydatna, bądź sama zginie w ciężkich warunkach obozowych. W takiej sytuacji mówimy o reifikacji czyli uprzedmiotowieniu człowieka. Ludzie upodleni głodem, morderczą pracą, strachem przed zagazowaniem, ulegają reifikacji wyzbywając się uczuć nawet w stosunku do najbliższych. Śmierć w obozie jest tym straszniejsza, że ?bogiem? oddzielającym żywych od umarłych jest SSman , który decyduje kto ma szansę pożyć jeszcze kilka dni a kto musi do wieczora ?przejść przez komin?. W każdym opowiadaniu Borowskiego uwidacznia się ludzka tragedia. Śmierć jest wszechobecna, a często stanowi wybawienie. Czekają na nią ludzie końcowo wycieńczeni, chorzy, pozbawieni nadziei. Żeby uniknąć upodlenia modlą się o nią.
W mojej pracy starałam się wykazać, że śmierć w literaturze i sztuce postrzegana bywa różnie. Często wynika ona z założeń samej epoki i tendencji pisarskiej bądź malarskiej. Ale wszystkie utwory, o których wspomniałam w pracy mają również wspólne elementy. Dotyczy to grozy, strachu i nieuchronności towarzyszącej zjawisku śmieci. A ponieważ każdy człowiek musi się kiedyś tym zmierzyć to zapewne motyw ten będzie fascynował i przyszłych twórców. Zagadka śmierci nigdy nie została rozwiązana i ten problem na zawsze pozostanie otwarty.