ŚwiętoDziadów rozgrywa sięw Litwie. Głównym prowadzącym jest Guślarz. Święto dziadów polega na przywoływaniu zmarłych, aby im pomóc osiągnąć życie wieczne. Guślarz na początku karze, zasłonić okna, zgasić lampy i świece. Poczyna przywoływać duchy lekkie. Jest to Józio i Rózia. Uważają że jest im dobrze bez mamy, ale żałują że nie zaznali żadnej goryczy. Proszą ludzi o dwa ziarnka gorczycy i pouczają ludzi, że jeżeli któś na ziemi nie zaznał goryczy ten nie otzyma słodyczy w niebie. Guślarz przekazuje aniołkom ziarnka i po tym wypędza je zaklęciem. Następnie przybywają duchy ciękżkie , widmo Złego Pana. Nie chce on trafić do nieba, bo byłby szarpany przez ptaki . Prosi tylko o miarkę wody i pożywienie. Nagle zjawiają się Kruk i Sowa. Kruk rozpoczyna opowieść. Mówi że złe widmo , przepędziło go , który nie miał trzy dni nic w ustach. Zły Pan nie mając litośći za karę kazał go ukarać chłostą. Mężczyzna nioe wytrzymał i zmarł. Następnie opowiedziała Sowa swoją opowieść. Przyszła w Wigilijną noc pod bramę dziedzińca. Prosiła Widmo o jałmużnę ponieważjej matka leży w łóżku chora a ma jeszcze małę dziecko. On jednak kazał ją wypędzić. Została wrzyona z zaspę śnieżną. nIe mając schronienia zmarzła na ulicy. Ludzie po wysłuchaniu opowieści stwierdzili że ten kt nigdy nie był człowiekiem , cżłowiek mu nie pomoże. I zaklęciem wypędzili ich. Następnie przybyły duchy pośrednie i przybyła Zosia. Zmarła gdy miała 19 lat. Uważała że żyła na świecie ale nie dla świata. Każdego zalotniksa odrzucała i drwiłą z nich, nie chciała wyjść za mąż.Poprosiłą młodzieńców aby chwycili ją za ręce i nogii ściągneli ją na ziemię. Oniu próbując, nie mogli jej jednak złapać. Guślarz przepowiedział jej że za dwa lata wkroczy na próg nieba. I zaklęciem wypędzili ją. PO północy kiedy kogut już piał i był świt, zakończyli obrzędy. Niespodziewanie przybył upió, a właściwie kolejne widmo.Był to mężczyzna, blady i ubrany w białą żałobną koszulę. Miał zakrwawioną lewą pierś. Patrzył bez słowa na Pasterkę ubraną na czarno, kolor żałobny chociaż wszyscy u niej wdomu żyli. Nie mógł Guślarz wydusić od obojga słowa. Kazali Pastrce wyjść. Kiedy ona się rusyła i widmo się ruszyło. I na tym się skończyła 2 część Dziadów.
ŚwiętoDziadów rozgrywa sięw Litwie. Głównym prowadzącym jest Guślarz. Święto dziadów polega na przywoływaniu zmarłych, aby im pomóc osiągnąć życie wieczne. Guślarz na początku karze, zasłonić okna, zgasić lampy i świece. Poczyna przywoływać duchy lekkie. Jest to Józio i Rózia. Uważają że jest im dobrze bez mamy, ale żałują że nie zaznali żadnej goryczy. Proszą ludzi o dwa ziarnka gorczycy i pouczają ludzi, że jeżeli któś na ziemi nie zaznał goryczy ten nie otzyma słodyczy w niebie. Guślarz przekazuje aniołkom ziarnka i po tym wypędza je zaklęciem. Następnie przybywają duchy ciękżkie , widmo Złego Pana. Nie chce on trafić do nieba, bo byłby szarpany przez ptaki . Prosi tylko o miarkę wody i pożywienie. Nagle zjawiają się Kruk i Sowa. Kruk rozpoczyna opowieść. Mówi że złe widmo , przepędziło go , który nie miał trzy dni nic w ustach. Zły Pan nie mając litośći za karę kazał go ukarać chłostą. Mężczyzna nioe wytrzymał i zmarł. Następnie opowiedziała Sowa swoją opowieść. Przyszła w Wigilijną noc pod bramę dziedzińca. Prosiła Widmo o jałmużnę ponieważjej matka leży w łóżku chora a ma jeszcze małę dziecko. On jednak kazał ją wypędzić. Została wrzyona z zaspę śnieżną. nIe mając schronienia zmarzła na ulicy. Ludzie po wysłuchaniu opowieści stwierdzili że ten kt nigdy nie był człowiekiem , cżłowiek mu nie pomoże. I zaklęciem wypędzili ich. Następnie przybyły duchy pośrednie i przybyła Zosia. Zmarła gdy miała 19 lat. Uważała że żyła na świecie ale nie dla świata. Każdego zalotniksa odrzucała i drwiłą z nich, nie chciała wyjść za mąż.Poprosiłą młodzieńców aby chwycili ją za ręce i nogii ściągneli ją na ziemię. Oniu próbując, nie mogli jej jednak złapać. Guślarz przepowiedział jej że za dwa lata wkroczy na próg nieba. I zaklęciem wypędzili ją. PO północy kiedy kogut już piał i był świt, zakończyli obrzędy. Niespodziewanie przybył upió, a właściwie kolejne widmo.Był to mężczyzna, blady i ubrany w białą żałobną koszulę. Miał zakrwawioną lewą pierś. Patrzył bez słowa na Pasterkę ubraną na czarno, kolor żałobny chociaż wszyscy u niej wdomu żyli. Nie mógł Guślarz wydusić od obojga słowa. Kazali Pastrce wyjść. Kiedy ona się rusyła i widmo się ruszyło. I na tym się skończyła 2 część Dziadów.