Bywa często zwiedzionym, Kto lubi być chwalonym. Kruk miał w pysku ser ogromny; Lis, niby skromny, Przyszedł do niego i rzekł: „Miły bracie, Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię! Cóż to za oczy! Ich blask aż mroczy! Takową postać? A pióra jakie! Szklniące, jednakie. A jeśli nie jestem w błędzie, Pewnie i głos śliczny będzie”. Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił, Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił.
Jest to bajka alegoryczna, narracyjna, a jej treść Krasicki zaczerpnął ze zbiorów bajek Ezopa. Przedstawiona w niej jest następująca historia: kruk jest w posiadaniu ogromnego kawałka sera. Lis widząc to, postanawia za wszelką cenę zdobyć tenże kawałek. W tym celu ucieka się do podstępu – zaczyna prawić krukowi komplementy (które naturalnie są wyssane z palca). Ptak ten nie umie śpiewać, jednakże na przemian wychwalany (wersy 6-11) i proszony o pieśń przez przebiegłego lisa (wersy 12-13), wiedziony próżnością, zarozumiałością i brakiem samokrytycyzmu daje się w końcu uprosić i otwiera dziób, z którego wypada mu kawałek sera – jego bezcenna zdobycz. Sytuację wykorzystuje lis (będący symbolem fałszu, zakłamania, przebiegłości i podstępności ludzkiej), który momentalnie przywłaszcza sobie ów ser, a następnie ucieka, pozostawiając kruka samego, bez jedzenia.
„Kruk i lis” (z Ezopa) – bajka o bezkrytycyzmie
Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny;
Lis, niby skromny,
Przyszedł do niego i rzekł: „Miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię!
Cóż to za oczy!
Ich blask aż mroczy!
Takową postać?
A pióra jakie!
Szklniące, jednakie.
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie”.
Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,
Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił.
Jest to bajka alegoryczna, narracyjna, a jej treść Krasicki zaczerpnął ze zbiorów bajek Ezopa. Przedstawiona w niej jest następująca historia: kruk jest w posiadaniu ogromnego kawałka sera. Lis widząc to, postanawia za wszelką cenę zdobyć tenże kawałek. W tym celu ucieka się do podstępu – zaczyna prawić krukowi komplementy (które naturalnie są wyssane z palca). Ptak ten nie umie śpiewać, jednakże na przemian wychwalany (wersy 6-11) i proszony o pieśń przez przebiegłego lisa (wersy 12-13), wiedziony próżnością, zarozumiałością i brakiem samokrytycyzmu daje się w końcu uprosić i otwiera dziób, z którego wypada mu kawałek sera – jego bezcenna zdobycz. Sytuację wykorzystuje lis (będący symbolem fałszu, zakłamania, przebiegłości i podstępności ludzkiej), który momentalnie przywłaszcza sobie ów ser, a następnie ucieka, pozostawiając kruka samego, bez jedzenia.