Napisz recenzje filmu "tajemnica westerplatte" film z roku 2013.
Pilnie potrzebuje i prosze o pomoc
patryk14lat
W roku 2008 rozpoczęły się zdjęcia do filmu debiutanta, Pawła Chochlewa pod tytułem "Tajemnica Westerplatte". Od tego czasu "obraz nie skończony" zyskał status dzieła przeklętego.Kadr z filmu "Tajemnica Westerplatte", fot. Martynas Vidzbelis /materiały dystrybutora
Z jednej strony stał się symbolem politycznej cenzury na początku XXI wieku, z drugiej - zwykłych machlojek produkcyjnych, na których ucierpiała ekipa filmowa. Niektórym z twórców nie pozostało nic więcej, jak wywiesić białą flagę na znak odmowy pracy za darmo. Ale to już zupełnie inna historia.
Wszystko w wyniku "patriotycznych kontrowersji". Ikona walki, męczeństwa z września 1939 roku - polskie Termopile, jak zwykli mawiać niektórzy, zbrukany na kartach pewnego scenariusza! Reakcja była natychmiastowa. Kancelaria premiera, minister kultury, wszyscy naciskali PISF, żeby jak najszybciej zablokować wypłatę, bądź co bądź wysokiej kwoty trzech i pół miliona złotych. Niektórzy koproducenci wycofali się bez podania przyczyny. Podobnie część aktorów. Choć w tym przypadku, jak wieść niesie, chodziło raczej o kwestie zdrowotne i zarobkowe, niż stricte ideologiczne.
W końcu film wchodzi na ekrany polskich kin. Skończony w pośpiechu, m.in. w halach wytwórni filmowej przy ul. Chełmskiej w Warszawie i na poligonie niedaleko stolicy. Zamiast Bogusława Lindy - Michał Żebrowski w roli Majora Sucharskiego. Oprócz niego kilka ról drugoplanowych i epizodów "znanych i lubianych": Piotr Adamczyk, Mirosław Baka, Andrzej Grabowski, Borys Szyc i Kuba Wesołowski. I na deser pierwsze zaskoczenie - Robert Żołędziewski jako kapitan Dąbrowski.
Wcześniejsze doświadczenie aktorskie pana Roberta to serialowe epizody, "RH+", "Skorumpowani" (współpraca z Chochlewem) i to byłoby na tyle. Rzeczywiście czasem nieznana twarz w filmie to atut, tu - wręcz przeciwnie. Kapitan Dąbrowski w wykonaniu Żołędziewskiego to martwa kreacja, przypominająca drewnianą kukłę. Szkoda krwi na dalsze opisy, ale oglądając Dąbrowskiego i Sucharskiego razem w jednej scenie można odnieść wrażenie, że Michał Żebrowski to jak najbardziej oszlifowany aktorski diament polskiej kinematografii.
Obsada to jednak w tym przypadku rzecz drugorzędna. Oglądając "Tajemnicę" obcujemy z dwoma zupełnie innymi filmami, które jakoś tam spróbowano połączyć w całość. Od scen robionych na greenboxie, do tych w plenerze, albo we wnętrzach naturalnych. Ciągłe przeplatanie, od którego rzeczywiście można dostać oczopląsu. Ewentualnie zabawić się w zgadywanie, co kręcono najpierw, a co dorabiano naprędce w hali.
Z jednej strony stał się symbolem politycznej cenzury na początku XXI wieku, z drugiej - zwykłych machlojek produkcyjnych, na których ucierpiała ekipa filmowa. Niektórym z twórców nie pozostało nic więcej, jak wywiesić białą flagę na znak odmowy pracy za darmo. Ale to już zupełnie inna historia.
Wszystko w wyniku "patriotycznych kontrowersji". Ikona walki, męczeństwa z września 1939 roku - polskie Termopile, jak zwykli mawiać niektórzy, zbrukany na kartach pewnego scenariusza! Reakcja była natychmiastowa. Kancelaria premiera, minister kultury, wszyscy naciskali PISF, żeby jak najszybciej zablokować wypłatę, bądź co bądź wysokiej kwoty trzech i pół miliona złotych. Niektórzy koproducenci wycofali się bez podania przyczyny. Podobnie część aktorów. Choć w tym przypadku, jak wieść niesie, chodziło raczej o kwestie zdrowotne i zarobkowe, niż stricte ideologiczne.
W końcu film wchodzi na ekrany polskich kin. Skończony w pośpiechu, m.in. w halach wytwórni filmowej przy ul. Chełmskiej w Warszawie i na poligonie niedaleko stolicy. Zamiast Bogusława Lindy - Michał Żebrowski w roli Majora Sucharskiego. Oprócz niego kilka ról drugoplanowych i epizodów "znanych i lubianych": Piotr Adamczyk, Mirosław Baka, Andrzej Grabowski, Borys Szyc i Kuba Wesołowski. I na deser pierwsze zaskoczenie - Robert Żołędziewski jako kapitan Dąbrowski.
Wcześniejsze doświadczenie aktorskie pana Roberta to serialowe epizody, "RH+", "Skorumpowani" (współpraca z Chochlewem) i to byłoby na tyle. Rzeczywiście czasem nieznana twarz w filmie to atut, tu - wręcz przeciwnie. Kapitan Dąbrowski w wykonaniu Żołędziewskiego to martwa kreacja, przypominająca drewnianą kukłę. Szkoda krwi na dalsze opisy, ale oglądając Dąbrowskiego i Sucharskiego razem w jednej scenie można odnieść wrażenie, że Michał Żebrowski to jak najbardziej oszlifowany aktorski diament polskiej kinematografii.
Obsada to jednak w tym przypadku rzecz drugorzędna. Oglądając "Tajemnicę" obcujemy z dwoma zupełnie innymi filmami, które jakoś tam spróbowano połączyć w całość. Od scen robionych na greenboxie, do tych w plenerze, albo we wnętrzach naturalnych. Ciągłe przeplatanie, od którego rzeczywiście można dostać oczopląsu. Ewentualnie zabawić się w zgadywanie, co kręcono najpierw, a co dorabiano naprędce w hali.
W końcu wchodzi na ekrany polskich kin.