Dawno dawno temu w małym miasteczku zył sb pewien czarnoksięnik. Miał on na imie Zynaf. Miasteczko było spokjone i ciche. Mieszkancy byli szczesliwi i radosni.
Pewnego dnia mała Ania udała sie do szkoły. Tam pani powiedziła ze jutro cała klasa udadzą sie na wycieczke po mieście. Wszyscy byli zachwyceni. Następnego dnia udali sie w podóz. Zwiedzali zabytki i poznawali nowe miejsca. Jednak najbardzej zadziwła ich mała chatka na uboczu. Jak sie pózniej okazało był to dom czarnoksięznika.Po powrocie do domu Ania opowiedziła co zobaczyła swojemu bratu. Tego najbardziej zacikawiło co znajduje sie w tej chacte. Nazjautrz zebrał ze soba grupke przyjaciół. udali sie na wgórze. Zapukali a drzwi otworzył im Zynaf.
Dawno dawno temu w małym miasteczku zył sb pewien czarnoksięnik. Miał on na imie Zynaf. Miasteczko było spokjone i ciche. Mieszkancy byli szczesliwi i radosni.
Pewnego dnia mała Ania udała sie do szkoły. Tam pani powiedziła ze jutro cała klasa udadzą sie na wycieczke po mieście. Wszyscy byli zachwyceni. Następnego dnia udali sie w podóz. Zwiedzali zabytki i poznawali nowe miejsca. Jednak najbardzej zadziwła ich mała chatka na uboczu. Jak sie pózniej okazało był to dom czarnoksięznika.Po powrocie do domu Ania opowiedziła co zobaczyła swojemu bratu. Tego najbardziej zacikawiło co znajduje sie w tej chacte. Nazjautrz zebrał ze soba grupke przyjaciół. udali sie na wgórze. Zapukali a drzwi otworzył im Zynaf.