Nigdy nie zapomnę tego dnia ,gdy pierwszy raz jechałam kolejką górską . Dzień ten był słoneczny oraz parny . Pojechałam z rodziną do pewnego parku w sąsiednim kraju . Dech zapierał mi w piersiach na samą myśl o wrażeniach jakich doznam podczas wycieczki . Na miejscu było bardzo wiele osób , ale i tak nie powstrzymało mnie to od przejażdżki . Stałam kilka dobrych godzin czekając na moją kolei . Byłam niebywale zmęczona i ledwo trzymałam się na nogach . Ale jednak po długim czasie dotarłam na miejsce w wagoniku . Zapięto mi pasy bezpieczeństwa i maszyna ruszyła . Od razu poczułam wzrost adrenaliny . Kolej powoli wjeżdżała na górę ,a ja coraz bardzie się trzęsłam . Zamknęłam oczy i poczułam , że wagonik nagle staje schylony w przód . Otworzyłam oczy . To był mój błąd , pisnęłam w duchu ze strachu. Maszyna długo stała w jednym miejscu . Trochę byłam zaskoczona tym faktem . Bardziej spokojna wyjrzałam zza powiek i zauważyłam , że znajdujemy się niesamowicie wysoko nad ziemią . Nagle , kolej pognała w dół z prędkością ponad 100 km/h . Nie krzyczałam . Bałam się krzyknąć . Niemalże 'odpłynęłam' z tego świata ,gdy wszystko się skończyło . Moje ręce trzęsły się jakbym dostała ataku drgawek . Gdy wysiadłam , na ekranach powieszonych za ścianie widniało moje zdjęcie . Wyglądałam jak opętana . Tak , nigdy nie zapomnę tego dnia . Mam nadzieję , że pomogłam ;)
Nigdy nie zapomne tego dnia. Był to trochemglisty i ulewisty dzień. Pomimo pogody ja z koleżankami postanowiłyśmy się wybrać na dłuższą wycieczkepo Bejgole ( jakaś nazwa wsi). Akurat gdy wychodziłyśmy z domu przestało padać i trochę przejaśniało. Szłyśmy na piechotę . Bejgoła była dosyć daleko ale nie bardzo .Byłyśmy w bardzo dobrych humorach.Czas nam szybko zleciał. Nawet się nie obejrzałyśmy a byłyśmy już na miejscu. Poszłyśmy jeszcze trochę dalej by dojść na prześliczną łąke. Gdy do niej doszłyśmy byłyśmy tak mądre i rozłożyłyśmy się na samym jej środku. Nagle zaczoł padać deszcz. Nie mżawka , deszcz! w popłochu zaczełyśmy się szybko zbierać. Chciałyśmy zadzwonić po rodziców ale nasze telefony się zmoczyły. Pobiegłyśmy szybko pod drzewo i chciałyśmy przeczekać deszcz ale on nie miał zamiaru przestać padać. Powoli się ściemniało. Uznałyśmy że nie ma na co czekać.Ruszyłyśmy pędem do domu. Całe przemoczone i zdyszane wróciłyśmy do domu. Potem byłyśmy troszkę przeziębione ale i tak było to tego warte . :]
Nigdy nie zapomnę tego dnia ,gdy pierwszy raz jechałam kolejką górską . Dzień ten był słoneczny oraz parny . Pojechałam z rodziną do pewnego parku w sąsiednim kraju . Dech zapierał mi w piersiach na samą myśl o wrażeniach jakich doznam podczas wycieczki . Na miejscu było bardzo wiele osób , ale i tak nie powstrzymało mnie to od przejażdżki . Stałam kilka dobrych godzin czekając na moją kolei . Byłam niebywale zmęczona i ledwo trzymałam się na nogach . Ale jednak po długim czasie dotarłam na miejsce w wagoniku . Zapięto mi pasy bezpieczeństwa i maszyna ruszyła . Od razu poczułam wzrost adrenaliny . Kolej powoli wjeżdżała na górę ,a ja coraz bardzie się trzęsłam . Zamknęłam oczy i poczułam , że wagonik nagle staje schylony w przód . Otworzyłam oczy . To był mój błąd , pisnęłam w duchu ze strachu. Maszyna długo stała w jednym miejscu . Trochę byłam zaskoczona tym faktem . Bardziej spokojna wyjrzałam zza powiek i zauważyłam , że znajdujemy się niesamowicie wysoko nad ziemią . Nagle , kolej pognała w dół z prędkością ponad 100 km/h . Nie krzyczałam . Bałam się krzyknąć . Niemalże 'odpłynęłam' z tego świata ,gdy wszystko się skończyło . Moje ręce trzęsły się jakbym dostała ataku drgawek . Gdy wysiadłam , na ekranach powieszonych za ścianie widniało moje zdjęcie . Wyglądałam jak opętana . Tak , nigdy nie zapomnę tego dnia . Mam nadzieję , że pomogłam ;)
Nigdy nie zapomne tego dnia. Był to trochemglisty i ulewisty dzień. Pomimo pogody ja z koleżankami postanowiłyśmy się wybrać na dłuższą wycieczkepo Bejgole ( jakaś nazwa wsi). Akurat gdy wychodziłyśmy z domu przestało padać i trochę przejaśniało. Szłyśmy na piechotę . Bejgoła była dosyć daleko ale nie bardzo .Byłyśmy w bardzo dobrych humorach.Czas nam szybko zleciał. Nawet się nie obejrzałyśmy a byłyśmy już na miejscu. Poszłyśmy jeszcze trochę dalej by dojść na prześliczną łąke. Gdy do niej doszłyśmy byłyśmy tak mądre i rozłożyłyśmy się na samym jej środku. Nagle zaczoł padać deszcz. Nie mżawka , deszcz! w popłochu zaczełyśmy się szybko zbierać. Chciałyśmy zadzwonić po rodziców ale nasze telefony się zmoczyły. Pobiegłyśmy szybko pod drzewo i chciałyśmy przeczekać deszcz ale on nie miał zamiaru przestać padać. Powoli się ściemniało. Uznałyśmy że nie ma na co czekać.Ruszyłyśmy pędem do domu. Całe przemoczone i zdyszane wróciłyśmy do domu. Potem byłyśmy troszkę przeziębione ale i tak było to tego warte . :]
Mam nadzieje że się podoba.