Jest piękny ,słoneczny dzień a więc moi rodzice postanowili że wyjdą wieczorem.Nie protestowałem ponieważ umówiłem się z kolegą który miał u mnie nocować.Rodzice już wyszli,a kolega ciągle nie przychodził a robiło się już ciemno.Zadzwoniłem do niego.Okazało się że musiał pojechać do babci która była bardzo chora.Trochę się przestraszyłem ponieważ nadchodziły chmury i zapowiadało się na burze z deszczem.Chciałem zadzwonić do rodziców,lecz mieli wyłączone telefony.Zmartwiło mnie to.Zapaliłem wszystkie światła w domu i w końcu zaczęła się burza.Bałem się ponieważ nigdy nie zostawałem sam w domu wieczorem.Przez jakiś czas było w porządku ponieważ oglądałem telewizje i nie zwracałem uwagi na to że za oknem szaleje straszna burza.Aż w końcu kiedy siedziałem skupiony..Zgasły wszystkie światła.To było straszne.Bałem się jak nigdy dotąd.I nagle..Usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi bardzo powoli.Myślałem że to duchy.Siedziałem cichutko i nasłuchiwałem.Nagle odezwał się głos mówiący:synku już jesteśmy w domu.To byli rodzice z serca spadł mi ogromny ciężar.Po jakimś czasie włączyli światło a ja opowiedziałem rodzicom co przeżyłem.Nigdy więcej nie chciałbym doświadczyć czegoś podobnego.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Jest piękny ,słoneczny dzień a więc moi rodzice postanowili że wyjdą wieczorem.Nie protestowałem ponieważ umówiłem się z kolegą który miał u mnie nocować.Rodzice już wyszli,a kolega ciągle nie przychodził a robiło się już ciemno.Zadzwoniłem do niego.Okazało się że musiał pojechać do babci która była bardzo chora.Trochę się przestraszyłem ponieważ nadchodziły chmury i zapowiadało się na burze z deszczem.Chciałem zadzwonić do rodziców,lecz mieli wyłączone telefony.Zmartwiło mnie to.Zapaliłem wszystkie światła w domu i w końcu zaczęła się burza.Bałem się ponieważ nigdy nie zostawałem sam w domu wieczorem.Przez jakiś czas było w porządku ponieważ oglądałem telewizje i nie zwracałem uwagi na to że za oknem szaleje straszna burza.Aż w końcu kiedy siedziałem skupiony..Zgasły wszystkie światła.To było straszne.Bałem się jak nigdy dotąd.I nagle..Usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi bardzo powoli.Myślałem że to duchy.Siedziałem cichutko i nasłuchiwałem.Nagle odezwał się głos mówiący:synku już jesteśmy w domu.To byli rodzice z serca spadł mi ogromny ciężar.Po jakimś czasie włączyli światło a ja opowiedziałem rodzicom co przeżyłem.Nigdy więcej nie chciałbym doświadczyć czegoś podobnego.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.