dziś przed szkołą razem z kolegą poszlismy nie tą drogą co zawsze tylko prze lasek obok szkoły po naszej szkole krazyły plotki o małym dziwmym stworku który od czsu do zasu wychodzi z okrągłej górki . Nie przestraszylismy sie tego i chcielismy doowieźć że to tylko bujda .
A zaczeło to sie tak , Przyszłem po kolege o 7.00 . Gdy doszlismy do lasku ustalilismy regułe choćby nie wiemy co sie stało nie wybiegamy z niego . Już zaraz weszliśmy do niego najpierw nie był tak strasznie lecz po chwli coś szybko przebiegło nam przed oczami . Gdy sie odwróciliśmy był to nie człwoeik lecz soc małego i dziwnego ,ale wiedziałem że zkąs go kojarze. Nagle nam się przedstawił nazywam się Biblo Bagins mieszkam w tym uroczym lasku . Tylko cały czas dzieci opowiadają o mnie przykre żeczy . Zapytałem go czy mugłby nas zaprowadzic do swego domu .n odrzekł jasno i z usmiechcem na twarzy że tak . W domu poczestował nas herbatką i ciasteczkami . Opowiedział nam o swojej historii skąd tu się znalazł.Kiedy się obejrzelismy była 7.50 , musiielismy biec do szkoły . Porzegnalismy go oraz obiecywaliśmy że wrócimy po szkole i zostaniemy na dużej
To było nioesamowite spotkanie . wiele się dozwiedziałem o zyciu hobbitów . Dieki biblu z kartkówki dostałem 6 . Nie zaponne tego dnia na długo i na człe szczęście nik nie wiem o biblu i dzieki temu nie zakłucimy mu spokojne życia
ps:prezpraszam za bęlsy poprawisz se :) jak coś to czas może gdzie nie gdzi się nie zgadaząc to przemień s forme mam nadziej że pomogłam nie licze na naj oo imie hobbite mozesz se zmienic ;)
spotkanie
dziś przed szkołą razem z kolegą poszlismy nie tą drogą co zawsze tylko prze lasek obok szkoły po naszej szkole krazyły plotki o małym dziwmym stworku który od czsu do zasu wychodzi z okrągłej górki . Nie przestraszylismy sie tego i chcielismy doowieźć że to tylko bujda .
A zaczeło to sie tak , Przyszłem po kolege o 7.00 . Gdy doszlismy do lasku ustalilismy regułe choćby nie wiemy co sie stało nie wybiegamy z niego . Już zaraz weszliśmy do niego najpierw nie był tak strasznie lecz po chwli coś szybko przebiegło nam przed oczami . Gdy sie odwróciliśmy był to nie człwoeik lecz soc małego i dziwnego ,ale wiedziałem że zkąs go kojarze. Nagle nam się przedstawił nazywam się Biblo Bagins mieszkam w tym uroczym lasku . Tylko cały czas dzieci opowiadają o mnie przykre żeczy . Zapytałem go czy mugłby nas zaprowadzic do swego domu .n odrzekł jasno i z usmiechcem na twarzy że tak . W domu poczestował nas herbatką i ciasteczkami . Opowiedział nam o swojej historii skąd tu się znalazł.Kiedy się obejrzelismy była 7.50 , musiielismy biec do szkoły . Porzegnalismy go oraz obiecywaliśmy że wrócimy po szkole i zostaniemy na dużej
To było nioesamowite spotkanie . wiele się dozwiedziałem o zyciu hobbitów . Dieki biblu z kartkówki dostałem 6 . Nie zaponne tego dnia na długo i na człe szczęście nik nie wiem o biblu i dzieki temu nie zakłucimy mu spokojne życia
ps:prezpraszam za bęlsy poprawisz se :) jak coś to czas może gdzie nie gdzi się nie zgadaząc to przemień s forme mam nadziej że pomogłam nie licze na naj oo imie hobbite mozesz se zmienic ;)