Napisz opowiadanie z elementem opisu osoby i opisu krajobrazu .
Proszę daje naj ; ** : )!!
conajmniej 50 słow .
prosze no ; * !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Widok jaki chcę opisać, to przepiękny krajobraz wiejski.Na pierwszym planie widzę wysokie drzewa z bujnymi koronami i białą korą. Rosną one wzdłuż ścieżki. Między polami płynie rzeczka, nad którą rozłożony jest drewniany, mały mostek, łączący deptak. W oddali zauważyłam piękne, zielone wzgórza, porośnięte drzewami, które tworzą lasek. Pod nimi widzę smakowite grzybki. Między polami jest strach na wróble, odstraszający ptaki jak pies kota. Zza widnokręgu wychodzą białe, pierzaste chmurki. Spomiędzy obłoków wstaje gorąca, ognista kula, to słońce.
Ten wiejski krajobraz jest bardzo piękny, zwłaszcza rankiem, kiedy w ciszy, patrząc na niego słychać śpiew ptaków.
Kolejny, zwykle zapowiadający się dzień, Siedziałem podczas lekcji biologii i myślałem, co mógłbym zmienić w swoim życiu. Żadnej bliskiej osoby, żadnego przyjaciela. Chciałem w końcu przeżyć coś pięknego, co mógłbym zapamiętać do końca życia. Nauczycielka jak zwykle swoim monotonnym głosem opowiadała o budowie ptaków. NIe interesowało mnie to w żadnym calu, więc postanowiłem lekcję przeznaczyć na rozmyślenia. Zamknąłem oczy i odpłynąłem. Zobaczyłem łąkę. Nie była to jednak zwykła trawa obsiana polnymi chwastami. Krajobraz wyglądał przepięknie : czerwone maki rozrzucone tu i tam idealnie współgrały ze świeżo skoszoną trawą. Żółte kaczeńce delikatnie plątały się wokół moich gołych stóp, a w oddali widoczne drzewa zdawały się jak z najciekawszej baśni. Widok był fantastyczny. Niebo ukazywało dziś swoje piękno w pełnej okazałości: białe obłoki gdzieniegdzie pojawiały się na bladoniebieskim jakby utkanym sklepieniu. I wtedy wpatrzony jak w obrazek zobaczyłem ją. Blada karnacja, ciemne dość krótkie włosy. Nie była kobietą o wyjątkowej urodzie, jednak jej wygląd był przyjemny. Szczupła sylwetka zbliżała się do mnie i wtedy mogłem dostrzec ją jeszcze wyraźniej. Twarz jakby znajoma początkowo nic mi nie mówiła. Jej wyraz twarzy stopniowo się zmieniał. Z początku jej lekki uśmiech stawał się grymasem. Nagle na jej twarzy pojawiły się okulary i sylwetka zaczęła tyć w oczach. Nie mogłem przypomnieć sobie skąd ją znam. Otworzyłem oczy wyraźniej i kilka razy mrugnąłem. Łąka zniknęła, a wokół pojawiły się szkolne ławki. Jednak postać mojej wizji dalej znajdowała się w tym samym miejscu, kiedy widziałem ją na łące. Pochylona nade mną z linijką w ręku stała ze znajomym grymasem. Wreszcie powiedziała : Oj Tomek, znowu zasnąłeś na mojej lekcji. Klasa ryknęła śmiechem, a ja oprzytomniałem. No tak, kobietą, którą widziałem była nauczycielka biologii. Moje rozmyślenia znowu mnie zwiodły, a ja po raz kolejny nie dość, że wyszedłem na ofiarę to jeszcze dostałem naganę - co za pech !