Napisz opowiadanie z elementami grozy. Bohaterami mają być duchy.Z góry dziękuję;))
Marcinx1996
Dawno temu niedaleko mrocznego, opuszczonego zamczyska lezalo miasto zwane miastem duchow.W miescie mieszkalo zaledwie pare rodzin gdyz prawie wszystkich wystraszyly duchy.Dwoch mlodych chlopcow z 2 roznych rodzin umowilo sie ze pojda zbadac stare zamczysko, z ktorego w nocy wychodzily duchy. Przygotowali sie dobrze wzieli troche prowiantu i zostawili list w ktorym bylo napisane gdzie sie udaja.Wyruszyli pozna noca szli tak przez godzine az w koncu dotarli do zamczyska z ktorego dobiegaly dziwne odglosy. Weszli do zamku a ich oczom ukazal sie straszny widok na srodku placu staly dwie postacie w czarnych plaszczach obdzierajace ze skory malego chlopca,ktory darl sie niemiloserni juz mieli uciekac gdy za nimmi ukazala sie postac w czerwonej szacie ktora zlapala ich za reze i zaprowadzila na plac gdzie podzielili los malego chlopca.Rano gdy znaleziono list udano sie do zamku gdzie na srodku placu naleziono 3 ciala Zabrali je i postanowili je pochowac. Gdy chcieli je zakopac chlopcy nagle wstali i pozarli wszystkich obecnych tam ludzi pozniej udali sie od miasta i pozarli wszystkich ktorych zobaczyli.Po tym wydarzeniu nikt juz niegdy nie zawital do miasta a 3 chlopcy strasza tam do dzis, a ich krzyki tocza sie na wiele km. OPOWIESC BEZ SZCZESLIWEGO ZAKONCZENIA LICZE NA NAJ I MAM NADZUIEJE ZE DOSTANIESZ ZA TO PIATKE TYLKO POPRAW BELY BO NIE ZWRACALEM NA TO UWAGI NARKA POZDRO
7 votes Thanks 5
PaulaSTAR
Dawno, dawno temu...a raczej jakiś czas temu w mieście Szekif ludzie prowadzili spokojne życie. Młodzież chodziła do marketów i galerii handlowych, dzieci bawiły się na placach zabaw. Tak oto mijał czas i nikt nawet nie myślał, że w tym mieście będzie straszyć... Pewnego trochę ponurego dnia chłopcy: Mateusz, Marcin, Damian, Kuba i Przemek poszli na Rynek po lody. Usiedli sobie i lizali lody na ławce. Kuba powiedział: - Chciałbym być jakiś ładniejszy, bo ta moja kumpela z ławki szkolnej jest taka ładna, a ja mam tylko głupie krosty i pryszcze! - Ja też jestem brzydki i wysoki. I jeszcze mam takie imię ,,Damian" jak domino. -Ale ta Kamila jest w Twoim wzroście- ta co siedzi z Matim. -Co? Kamila kłuje mnie cyrklem na matmie, a weź ją sobie! -Chłopaki! Nie jesteśmy baby i nie patrzymy na swój wygląd! Co z wami? A z dziewczynami to dajcie sobie siana, bo już za niedługo Walentynki. - Taaa! Za pół roku! -Oj, dajmy już spokój! -Kto dziś idzie o północy do Ratusza? -Co ty! Mi starzy nie pozwolą! -Ale tam ponoć straszy... -Nikt się nie wymiga idziemy wszyscy! O 23:40 u mnie, a jak ktoś nie przyjdzie to wypada z bandy! -Ok.To nara(zie). Gdy nadeszła ustalona godzina chłopcy się zebrali u Marcina w domu. -Wszyscy są oprócz Damiana. -Wywlamy go! I tak poszli wszyscy cichaczem na Rynek. Marcin mieszkał w bloku na parterze, więc wyszli przez balkon, bo starszy brat Marcina trzymał klucz i by się Marcinowi dostało. -Uff. - A jak Karol się obudzi? -Oj Marcin co z ciebie sie taki cykor zrobił! Dalej już w ciszy i spokoju poszli do Ratusza. Drzwi były otwarte. -Kuba, ja się troszkę boję. - Daj ziom spokój! Weszli. Przemek chciał wejść na wieżę, żeby zobaczyć piękny widok, ale chłopców w rzeczywistości to bardzo interesowało i jednogłośnie to przegłosowali. Na wieży coś jakby się świeciło. Weszli po schodach i... ich oczom ukazał się duch! Marcin miał zamiar krzyczeć, Przemek płakać, ale Kaba ich uspokoił: -Chłopaki jak ten duch się odwróci to po nas idźmy cichutko na dół, potem do domów, potem do łóżek i rano okaże się, że to był tylko zły sen, a reczej horror w śnie! Gdy chłopcy zaczęli się wycofywać Marcin się potknął i duch się odwrócił. Zatrzasnął klapę na wieżę i wciągnął chłopców na wieżę i powiedział z dużym zaskoczeniem obu stron: -Ja jesstem duchem... -Damian, Damian, Damian!!!- wrzasnął Przemek. -Damian to ty?-zapytał Kuba z Mateuszem i Marcinem. Duch zaczął płakać i powiedział: - Tak to ja. Byłem pewny, że Kamila lubi Hannah Montana, więc poszedłem zaprosić ją na film. Zobaczyłem, że idzie z koleżankami i uciekła ode mnie krzycząc:,, Fuu zarazki!''. Gdy szedłem spotkałem miłego chłopaka, a raczej znajomego nam z naszej klasy Maćka. Zawołał mnie do klatki schodowej otworzył bluzkę i obślizgłe macki wyciągnęły ze mnie ciało. Stałem się duchem. Powiedział, że dostanę i Kamilę i moje ciało jak was zabiję! I w tej chwili wyciągną nóż i w jednej chwili wszystkim odpadły głowy. Krew się lała, ale ciała Damian nie odzyskał. Zobaczył Maćka i Kamilę. Chodzili jakby się zakochali. Damiana opętała wściekłość i uciął Maćkowi i jednocześnie Kamili głowę. Gdy to zobaczył wyleciał i wszystkim ze swojej klasy poucinał głowy, napił się ich krwi i wchłonął dusze. Myślał, że stanie się człowiekiem, lecz prysnął i cały Szekif zatonął w krwi. Krzyknął tylko:,,Bądź miasto przeklęte, niech krew cię zaleje krwiste miasto''. Więc dlatego nie ma tego miasta nigdzie. Gdy kiedyś na ziemi zobaczycie plamę krwi to może tutaj leżało przeklęte miasto Szekif i może w nocy usłyszycie słowa, które wykrzyknął Damian:,, Bądź miasto przeklęte, niech krew cię zaleje krwiste miasto''.
MAM NADZIEJĘ, ŻE DOSTANIESZ 6, A JA NAJLEPSZĄ ODPOWIEDŹ. ;-) (SKRÓĆ JAK CHCESZ)
OPOWIESC BEZ SZCZESLIWEGO ZAKONCZENIA LICZE NA NAJ I MAM NADZUIEJE ZE DOSTANIESZ ZA TO PIATKE TYLKO POPRAW BELY BO NIE ZWRACALEM NA TO UWAGI NARKA POZDRO
Pewnego trochę ponurego dnia chłopcy: Mateusz, Marcin, Damian, Kuba i Przemek poszli na Rynek po lody. Usiedli sobie i lizali lody na ławce. Kuba powiedział:
- Chciałbym być jakiś ładniejszy, bo ta moja kumpela z ławki szkolnej jest taka ładna, a ja mam tylko głupie krosty i pryszcze!
- Ja też jestem brzydki i wysoki. I jeszcze mam takie imię ,,Damian" jak domino.
-Ale ta Kamila jest w Twoim wzroście- ta co siedzi z Matim.
-Co? Kamila kłuje mnie cyrklem na matmie, a weź ją sobie!
-Chłopaki! Nie jesteśmy baby i nie patrzymy na swój wygląd! Co z wami? A z dziewczynami to dajcie sobie siana, bo już za niedługo Walentynki.
- Taaa! Za pół roku!
-Oj, dajmy już spokój!
-Kto dziś idzie o północy do Ratusza?
-Co ty! Mi starzy nie pozwolą!
-Ale tam ponoć straszy...
-Nikt się nie wymiga idziemy wszyscy! O 23:40 u mnie, a jak ktoś nie przyjdzie to wypada z bandy!
-Ok.To nara(zie).
Gdy nadeszła ustalona godzina chłopcy się zebrali u Marcina w domu.
-Wszyscy są oprócz Damiana.
-Wywlamy go!
I tak poszli wszyscy cichaczem na Rynek. Marcin mieszkał w bloku na parterze, więc wyszli przez balkon, bo starszy brat Marcina trzymał klucz i by się Marcinowi dostało.
-Uff.
- A jak Karol się obudzi?
-Oj Marcin co z ciebie sie taki cykor zrobił!
Dalej już w ciszy i spokoju poszli do Ratusza. Drzwi były otwarte.
-Kuba, ja się troszkę boję.
- Daj ziom spokój!
Weszli. Przemek chciał wejść na wieżę, żeby zobaczyć piękny widok, ale chłopców w rzeczywistości to bardzo interesowało i jednogłośnie to przegłosowali. Na wieży coś jakby się świeciło. Weszli po schodach i... ich oczom ukazał się duch! Marcin miał zamiar krzyczeć, Przemek płakać, ale Kaba ich uspokoił:
-Chłopaki jak ten duch się odwróci to po nas idźmy cichutko na dół, potem do domów, potem do łóżek i rano okaże się, że to był tylko zły sen, a reczej horror w śnie!
Gdy chłopcy zaczęli się wycofywać Marcin się potknął i duch się odwrócił. Zatrzasnął klapę na wieżę i wciągnął chłopców na wieżę i powiedział z dużym zaskoczeniem obu stron:
-Ja jesstem duchem...
-Damian, Damian, Damian!!!- wrzasnął Przemek.
-Damian to ty?-zapytał Kuba z Mateuszem i Marcinem.
Duch zaczął płakać i powiedział:
- Tak to ja. Byłem pewny, że Kamila lubi Hannah Montana, więc poszedłem zaprosić ją na film. Zobaczyłem, że idzie z koleżankami i uciekła ode mnie krzycząc:,, Fuu zarazki!''. Gdy szedłem spotkałem miłego chłopaka, a raczej znajomego nam z naszej klasy Maćka. Zawołał mnie do klatki schodowej otworzył bluzkę i obślizgłe macki wyciągnęły ze mnie ciało. Stałem się duchem. Powiedział, że dostanę i Kamilę i moje ciało jak was zabiję!
I w tej chwili wyciągną nóż i w jednej chwili wszystkim odpadły głowy. Krew się lała, ale ciała Damian nie odzyskał. Zobaczył Maćka i Kamilę. Chodzili jakby się zakochali. Damiana opętała wściekłość i uciął Maćkowi i jednocześnie Kamili głowę.
Gdy to zobaczył wyleciał i wszystkim ze swojej klasy poucinał głowy, napił się ich krwi i wchłonął dusze. Myślał, że stanie się człowiekiem, lecz prysnął i cały Szekif zatonął w krwi. Krzyknął tylko:,,Bądź miasto przeklęte, niech krew cię zaleje krwiste miasto''. Więc dlatego nie ma tego miasta nigdzie.
Gdy kiedyś na ziemi zobaczycie plamę krwi to może tutaj leżało przeklęte miasto Szekif i może w nocy usłyszycie słowa, które wykrzyknął Damian:,, Bądź miasto przeklęte, niech krew cię zaleje krwiste miasto''.
MAM NADZIEJĘ, ŻE DOSTANIESZ 6, A JA NAJLEPSZĄ ODPOWIEDŹ. ;-) (SKRÓĆ JAK CHCESZ)