Ten dzień zaczynał się tak jak każdy inny. Bawiliśmy się na podwórku podczas przerwy w berka. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy biegliśmy jak najszybciej do klasy. Bylismy bardzo zmęczeni. Pierwsza lekcja była z naszą wychowawczynią. Popatrzyła się na nas i powiedziała z uśmiechem na twarzy : - Mam dla was niespodzianke - Nasza Matematyczka zachorowała ? - zapytał szczęśli Michał. Nauczycielka ze śmiechcem odpowiedziałe że nie.Kazdy zastanawiał się o co w takim razie może pani chodzić. Nauczycielka wyszła na chwilę z sali.Uczniowie między sobą konsultowali się i zgadywali co pani miała na myśli. W końcu nauczycielka weszła z nieznajomym dla wszystkich chłopcem. Miał on jasno brązowe włosy, ciemną karnacje, niebieskie oczy i był dobrze zbudowany. Wychowaczyni powiedziała: -Mam zaszczyt przedstawić wam naszego nowego kolege. Nazywa się Piotrek. Chłopiec popatrzył z uśmiechem na klase. Wszystkie dziewczyny były wpatrzone w niego jak w obrazek, natomiast chłopcy nie byli nim tak zainteresowani. Zadzwonił dzwonek na przerwe wszyscy wybiegli z klasy. Na korytarzu Piotrek siedział sam. W pewnej chwili podeszła do niego Marysia. Przez chwilę siedzieli cicho w końcu Marysia zapytała się: -Jak podoba Ci się w naszej szkole ? - Nie jest najgorzej. - Odpowiedział Chłopiec z uśmiechem na twarzy. - Jest u nas dość często bardzo wesoło więc na pewno będziesz się u nas czuł dobrze. -Oznajmiła Dziewczynka -Nie wątpię. Zadzwonił dzwonek. Zaczynała się lekcja wychowania fizycznego. Chłopcy mieli grać w piłkę nożną. Wszyscy Podzielili się na dwie drużyny. Mateusz grał najlepiej w całej szkole więc każdy chciał z nim być w drużynie. Rozpoczęła się gra. Piotrek był w przeciwnej drużynie z Mateuszem, ale nikt nie mógł uwierzyć w to co widziano. Nowy chłopiec okazał się nowym najlepszym gracze. Zazdrosny Mateusz nie wytrzymał i zszedł z boiska. Piotrek podszedł do niego i zapytał się - Coś się stało ? - Nic takiego. - Odpowiedział oburzony Mateusz. - W takim razie czego zszedłeś z boiska ? Chłopiec siedział cicho po czym odpowiedział. - Po prostu byłem zazdrosny oto że grasz lepiej ode mnie. Piotrek uśmiechnął się i zaproponował chłopcu grę po szkole sam na sam. Mateusz się zgodził. Piotrek stał się nowym ulubieńcem w całej klasie i nikt nie chce go wymienić na nikogo innego.
Ten dzień zaczynał się tak jak każdy inny. Bawiliśmy się na podwórku podczas przerwy w berka. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy biegliśmy jak najszybciej do klasy. Bylismy bardzo zmęczeni. Pierwsza lekcja była z naszą wychowawczynią. Popatrzyła się na nas i powiedziała z uśmiechem na twarzy :
- Mam dla was niespodzianke
- Nasza Matematyczka zachorowała ? - zapytał szczęśli Michał.
Nauczycielka ze śmiechcem odpowiedziałe że nie.Kazdy zastanawiał się o co w takim razie może pani chodzić. Nauczycielka wyszła na chwilę z sali.Uczniowie między sobą konsultowali się i zgadywali co pani miała na myśli. W końcu nauczycielka weszła z nieznajomym dla wszystkich chłopcem. Miał on jasno brązowe włosy, ciemną karnacje, niebieskie oczy i był dobrze zbudowany. Wychowaczyni powiedziała:
-Mam zaszczyt przedstawić wam naszego nowego kolege. Nazywa się Piotrek.
Chłopiec popatrzył z uśmiechem na klase. Wszystkie dziewczyny były wpatrzone w niego jak w obrazek, natomiast chłopcy nie byli nim tak zainteresowani. Zadzwonił dzwonek na przerwe wszyscy wybiegli z klasy. Na korytarzu Piotrek siedział sam. W pewnej chwili podeszła do niego Marysia. Przez chwilę siedzieli cicho w końcu Marysia zapytała się:
-Jak podoba Ci się w naszej szkole ?
- Nie jest najgorzej. - Odpowiedział Chłopiec z uśmiechem na twarzy.
- Jest u nas dość często bardzo wesoło więc na pewno będziesz się u nas czuł dobrze. -Oznajmiła Dziewczynka
-Nie wątpię.
Zadzwonił dzwonek. Zaczynała się lekcja wychowania fizycznego. Chłopcy mieli grać w piłkę nożną. Wszyscy Podzielili się na dwie drużyny. Mateusz grał najlepiej w całej szkole więc każdy chciał z nim być w drużynie. Rozpoczęła się gra. Piotrek był w przeciwnej drużynie z Mateuszem, ale nikt nie mógł uwierzyć w to co widziano. Nowy chłopiec okazał się nowym najlepszym gracze. Zazdrosny Mateusz nie wytrzymał i zszedł z boiska. Piotrek podszedł do niego i zapytał się
- Coś się stało ?
- Nic takiego. - Odpowiedział oburzony Mateusz.
- W takim razie czego zszedłeś z boiska ?
Chłopiec siedział cicho po czym odpowiedział.
- Po prostu byłem zazdrosny oto że grasz lepiej ode mnie.
Piotrek uśmiechnął się i zaproponował chłopcu grę po szkole sam na sam. Mateusz się zgodził. Piotrek stał się nowym ulubieńcem w całej klasie i nikt nie chce go wymienić na nikogo innego.