Pierwszego dnia wakacji wylegiwałam/łem się słodko w łóżku i ani myślałam/łem o pobudce.Wtem do pokoju weszła mama i oznajmiła, że pora już wstać:
-No! Wstawaj śpiochu!
-Mamo! Nie chce mi się!
-No to ja i tata tylko pojedziemy do zoo...- w tym momencie zerwałam się szybko z łóżka i zaczęłam/ łem się ubierać.Zjedliśmy wszyscy pożywne śniadanie i wsiedliśmy do samochodu. Po przeczytaniu ulotki, okazało się, że zoo ma w swojej ofercie także duże terrarium.Owszem droga była całkiem długa i męcząca, ale warto było. Gdy wysedliśmy na parkingu widzieliśmy już długą głowę żyrafy. Od razu przy wjściu do zoo skakałem/łąm, z podniecenia xd Pierwszzy raz byłem/łam w zoo! Wszystkie gatunki dokładnie obejrzeliśmy- słonie, żyrafy. Dowiedzieliśmy się dużo ciekawych rzeczy, np. że zebra jest biała w czarne paski a nie na odwrót. Nawet zrobiliśmy im wszystkim zdjęcia! GDy wychodziliśmy dostałem/łam grę !( lub coś innego). To był najlepszy pierwszy dzień lata...mam nadzieję że w przyszłym ropku go powturzymy...Może stanie się on naszą tradycją...
W załączniku jest!
"W zoo"
Pierwszego dnia wakacji wylegiwałam/łem się słodko w łóżku i ani myślałam/łem o pobudce.Wtem do pokoju weszła mama i oznajmiła, że pora już wstać:
-No! Wstawaj śpiochu!
-Mamo! Nie chce mi się!
-No to ja i tata tylko pojedziemy do zoo...- w tym momencie zerwałam się szybko z łóżka i zaczęłam/ łem się ubierać.Zjedliśmy wszyscy pożywne śniadanie i wsiedliśmy do samochodu. Po przeczytaniu ulotki, okazało się, że zoo ma w swojej ofercie także duże terrarium.Owszem droga była całkiem długa i męcząca, ale warto było. Gdy wysedliśmy na parkingu widzieliśmy już długą głowę żyrafy. Od razu przy wjściu do zoo skakałem/łąm, z podniecenia xd Pierwszzy raz byłem/łam w zoo! Wszystkie gatunki dokładnie obejrzeliśmy- słonie, żyrafy. Dowiedzieliśmy się dużo ciekawych rzeczy, np. że zebra jest biała w czarne paski a nie na odwrót. Nawet zrobiliśmy im wszystkim zdjęcia! GDy wychodziliśmy dostałem/łam grę !( lub coś innego). To był najlepszy pierwszy dzień lata...mam nadzieję że w przyszłym ropku go powturzymy...Może stanie się on naszą tradycją...
Mam nadzieję, że pomogłam...:)