Napisz opowiadanie z dialogiem o spotkaniu z Sarą na poddaszu.książka pt. ,,Mała Księżniczka'' .
aga98983
To była zima. Bardzo mroźna zima. Szłam sobie spokojnie po mieście, gdy nagle ujrzałam drżącą z zimna, biedną dziewczynkę, która niosła pełno sprawunków. Najdziwniejsze było, iż coś mnie do niej ciągnęło. Chciałam podejść, wziąć od niej bochenek chleba i pomóc nieść, oddać swój płaszcz tylko.... tylko strasznie się bałam. Szłam za nią długo, ponieważ po drodze załatwiała jeszcze jakieś sprawy. Niebawem ujrzałam budynek prywatnej szkoły. Czyżby on się tam uczyła? - pomyślałam. Jednego byłam pewna. Musiałam z nią porozmawiać. Postanowiłam tu wrócić następnego dnia, a po drodze dopytałam się ludzi kim ona jest, gdzie mieszka i jak dostać się do niej dostać. A więc dziewczynka nazywała się Sara. Niegdyś uczyła się w tej szkole, ale z jakichś osobistych powód zaprzestała. Mieszka na poddaszu, można tam się dostać tylnymi drzwiami. - Uff.... a więc wszystko już wiem. Może mi się uda - powiedziałam sama do siebie. Robiło się ciemno, a ja wchodziłam po ogromnych drewnianych schodach. - Kim jesteś ?! - krzyknęła dziewczynka, która właśnie stanęła na schodach. - Jestem Magda chciałabym ci pomóc. Jak masz na imię - spytałam trochę nieśmiało. - Ty nie możesz mi pomóc. Nikt nie może. Jestem Sara. Wejdź - powiedziała, wskazując ręką drzwi. - Tylko cicho. - Dlaczego mówisz, że nie mogę ci pomóc? - Mój ojciec nie żyje. Zostałam sama. Nie mam nic. Została mi tylko lalka. Tylko ona. Nie chce pomocy. - Sara była dumna. - Przykro mi... - Nie kłam. Nie wiesz co czuje. - Masz rację. Nie wiem, ale naprawdę mi przykro. - mówiłam ze łzami w oczach - Idź już. Wierze ci, ale niech robić tobie jak i sobie kłopotów. Dziękuję, ze zainteresowałaś się mną, ale uwierz mi - nie możesz tu zostać... - Dobrze, pójdę już. Proszę, weź mój zegarek. Przyda ci się i proszę nie zapomnij o mnie. Wyszłam. Nigdy więcej potem nie widziałam już Sary, ale codziennie o niej myślałam. Szkoda, że nie chciała mojej pomocy.
Szłam za nią długo, ponieważ po drodze załatwiała jeszcze jakieś sprawy. Niebawem ujrzałam budynek prywatnej szkoły. Czyżby on się tam uczyła? - pomyślałam. Jednego byłam pewna. Musiałam z nią porozmawiać. Postanowiłam tu wrócić następnego dnia, a po drodze dopytałam się ludzi kim ona jest, gdzie mieszka i jak dostać się do niej dostać. A więc dziewczynka nazywała się Sara. Niegdyś uczyła się w tej szkole, ale z jakichś osobistych powód zaprzestała. Mieszka na poddaszu, można tam się dostać tylnymi drzwiami.
- Uff.... a więc wszystko już wiem. Może mi się uda - powiedziałam sama do siebie.
Robiło się ciemno, a ja wchodziłam po ogromnych drewnianych schodach.
- Kim jesteś ?! - krzyknęła dziewczynka, która właśnie stanęła na schodach.
- Jestem Magda chciałabym ci pomóc. Jak masz na imię - spytałam trochę nieśmiało.
- Ty nie możesz mi pomóc. Nikt nie może. Jestem Sara. Wejdź - powiedziała, wskazując ręką drzwi. - Tylko cicho.
- Dlaczego mówisz, że nie mogę ci pomóc?
- Mój ojciec nie żyje. Zostałam sama. Nie mam nic. Została mi tylko lalka. Tylko ona. Nie chce pomocy. - Sara była dumna.
- Przykro mi...
- Nie kłam. Nie wiesz co czuje.
- Masz rację. Nie wiem, ale naprawdę mi przykro. - mówiłam ze łzami w oczach
- Idź już. Wierze ci, ale niech robić tobie jak i sobie kłopotów. Dziękuję, ze zainteresowałaś się mną, ale uwierz mi - nie możesz tu zostać...
- Dobrze, pójdę już. Proszę, weź mój zegarek. Przyda ci się i proszę nie zapomnij o mnie.
Wyszłam. Nigdy więcej potem nie widziałam już Sary, ale codziennie o niej myślałam. Szkoda, że nie chciała mojej pomocy.
Nie wiem czy nie za długie :)