Napisz opowiadanie z dialogiem na temat: Spotkanie ze Starością. Tak gdzies z 15 20 zdan.
Byla bym baaardzoo wdzieczna ;):)
olguśxd
Jeszcze niedawno byłam młoda i piękna. Pełna życia i wigoru. Teraz tylko siedzę i patrzę w okno. Nie mogę się ruszyć, bo to powoduje ból. Ból nie tylko fizyczny, ale i psychiczny. Czuję się bezradna, brak mi już sił. Co teraz? Wpatruję się w okno, sama nie wiem po co. To co widzę, to tylko mój ogród. Nic więcej. Lecz po chwili, co to? Ktoś się zbliża, ktoś... W moim wieku? Ubrany w czarną, długą suknię. Twarz pełna zmarszczek. Kto to, pytam w myślach, a jednak dostaję odpowiedź. - Starość... - szepcze postać. - Jak to? - nie dowierzam. Patrzę podejrzliwie. Czy to jakiś żart?! Uśmiecha się pobłażliwie. - To ja przychodzę, kiedy już czas. To ja zabieram Wam piękno, to ja powoduję starość - odparła. Nadal nie wierzę, a raczej staram się przekonać samą siebie, że to nieprawda, że to tylko moja wyobraźnia. Po chwili odchodzi. Kto? Starość. Odchodzi, kiedy ja umieram, kiedy znów staję się młoda...
Tutaj jest teoretycznie 25 [chyba] zdań. Ale niektóre to równoważniki, więc niech będzie. i tak to skróciłam ;d
Wpatruję się w okno, sama nie wiem po co. To co widzę, to tylko mój ogród. Nic więcej. Lecz po chwili, co to? Ktoś się zbliża, ktoś... W moim wieku? Ubrany w czarną, długą suknię. Twarz pełna zmarszczek. Kto to, pytam w myślach, a jednak dostaję odpowiedź.
- Starość... - szepcze postać.
- Jak to? - nie dowierzam.
Patrzę podejrzliwie. Czy to jakiś żart?!
Uśmiecha się pobłażliwie.
- To ja przychodzę, kiedy już czas. To ja zabieram Wam piękno, to ja powoduję starość - odparła.
Nadal nie wierzę, a raczej staram się przekonać samą siebie, że to nieprawda, że to tylko moja wyobraźnia.
Po chwili odchodzi. Kto? Starość. Odchodzi, kiedy ja umieram, kiedy znów staję się młoda...
Tutaj jest teoretycznie 25 [chyba] zdań. Ale niektóre to równoważniki, więc niech będzie. i tak to skróciłam ;d