Napisz opowiadanie z dialogiem na temat "spotkanie ze starością" ;)
Prosiłbym, żebyście nie ściągali odpowiedzi z neta tylko sami napisali ;P
z góry dzięki :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pan Kazimierz mieszka sam w swoim dużym domu. Jego żona nie żyje od 10 lat, a córki nie odwiedzają go już tak często jak kiedyś. Założyły bowiem one własne rodziny i nie mają czasu odwiedzać swojego ojca. Jednak pewnego dnia pan Kazimierz usłyszał pukanie do drzwi. Był zdziwiony, ponieważ rzadko kot go odwiedza. Otworzył drzwi i ujrzał garbatą staruszkę, która ledwo co chodziła.
- Dzień dobry. Słucham panią.
- Dzień dobry. Nazywam się starość i chciałam z panem chwilę porozmawiać.
- Niech pani wejdzie. Napije się pani herbaty? - powiedział skrępowany pan Kazimierz.
- Tak. Chciałam z panem pomówić, gdyż wkracza pan w życie staruszka i chciałam pana uprzedzić jak będzie wyglądać teraz pańskie życie.
- To będzie aż tak trudno, że będę się musiał na to przygotować?
- Nie, jednak chciałam pana uprzedzić. Wszystko, przynajmiej większość rzeczy się zmieni. Zacznie się częste leżenie w łóżku, wydawanie mnóstwo pieniędzy na lekarstwa, opiekowanie się wnuczkami, chodzenie z laską...
- Jak to? Ale już? Ja... ja jeszcze nie chcę... - przerwał staruszcze pan K.
- No cóż zawsze tak jest. Ludzie zawsze nie chcą się z tym godzić, ale taka jest kolej rzeczy. Najpierw jesteśmy młodzi, dorastamy, zakładamy rodziny, a potem to one zakładają rodziny i stajemy się starzy. Nic się na to nie poradzi.
- Boję się.
- Nie słusznie. Starość nie jest zła, po prostu wydaję mi się, że boi się pan śmierci. Prawda?
- Chyba tak. A kto się nie boi?
- Raczej nikt, ale to nie jest straszne. Śmierć jest nieodłączną częścią życia człowieka. Nie można jej uniknąć, ale można sprawić, by była lepsza i lżejsza. Jak? Żyć pełnią życia. Żyć tak, żeby podczas spotkania z nią nie chcieć zmienić ani sekundy naszego życia. To właśnie jest recepta na piękną starość.
- Może ma pani rację...- powiedział uspokojony pan Kazimierz.
liczę na naj :)
nie ściągałam z innych stron :)