Był późny i zimny wieczór. Wracałam właśnie z imprezy u Kaśki, która moim zdaniem była świetna, na prawdę bardzo udana. Szłam z kolegami i śpiewaliśmy sobie piosenki, żeby umilić czas. Kilka minut temu niestety musieliśmy sie rozstać, oni pomaszerowali do swoich domów, a ja zostałam sama. Przemierzałam właśnie park, kiedy poczułam, ze jest mi okropnie zimno. Odruchowo potarłam dłonie i rozjerzałam się dookoła, miałam bowiem dziwne przeczucia. Nikogo oprócz mnie w tym parku nie było. "Dziwne" -pomyślałam, po czym szłam dalej przed siebie, jednak już zdecydowanie szybszym krokiem. Nagle stanęłam jak wryta. Moim oczom ukazał się przerażający widok. Przede mną stał najprawdziwszy duch. O ile można było nazwać to coś duchem. Było półprzeźroczyste, o straszliwej twarzy. Zdawało mi się że ten cały duch wołał mnie po imieniu. Kiedy wreszcie odzyskałam czucie w nogach puściłam się pędem jak najkrótszą drogą do domu. Pół nocy rozmyślałam co to mogło być. A może to tylko moja chora wyobraźnia..
Był późny i zimny wieczór. Wracałam właśnie z imprezy u Kaśki, która moim zdaniem była świetna, na prawdę bardzo udana. Szłam z kolegami i śpiewaliśmy sobie piosenki, żeby umilić czas. Kilka minut temu niestety musieliśmy sie rozstać, oni pomaszerowali do swoich domów, a ja zostałam sama. Przemierzałam właśnie park, kiedy poczułam, ze jest mi okropnie zimno. Odruchowo potarłam dłonie i rozjerzałam się dookoła, miałam bowiem dziwne przeczucia. Nikogo oprócz mnie w tym parku nie było. "Dziwne" -pomyślałam, po czym szłam dalej przed siebie, jednak już zdecydowanie szybszym krokiem. Nagle stanęłam jak wryta. Moim oczom ukazał się przerażający widok. Przede mną stał najprawdziwszy duch. O ile można było nazwać to coś duchem. Było półprzeźroczyste, o straszliwej twarzy. Zdawało mi się że ten cały duch wołał mnie po imieniu. Kiedy wreszcie odzyskałam czucie w nogach puściłam się pędem jak najkrótszą drogą do domu. Pół nocy rozmyślałam co to mogło być. A może to tylko moja chora wyobraźnia..