Mała Eliza poszła na spacer do lasu z babcią na grzyby. Babcia powiedziała jej aby została na chwilę tam gdzie stoi a ona pójdzie troszkę dalej po grzyby, które ujrzała w oddali. Dziewczynka nie posłuchała jej , zobazyła małą sarenke i poszla za nią. Po paru minutach mała Eliza skapła się że przy niej nie ma babci i zaczęła ją wołać, ale babcia nie przychodziła. Dziewczynka zaczęła rozpaczliwie płakać, kiedy nagle ujrzała małego brązowego pieska. Na początku się go wystraszyła ale potem on zaczął merdać ogonkiem i już wiedziała że ic jej nie zrobi. Pies zaczą biekgać w tę i spowroem , tak jakby ją chciał zabrać ze sobą. Eliza poszła za nim. Po pól godziny pies zaprowadziła ją na znajomą jej już ulicę koło domu. Kiedy zobaczyła swoją babcię żuciła się jej w ramiona i zapytała czy może go zatrzymać> Babcia się zgodziła i nazwali go Lisek.
Mała Eliza poszła na spacer do lasu z babcią na grzyby. Babcia powiedziała jej aby została na chwilę tam gdzie stoi a ona pójdzie troszkę dalej po grzyby, które ujrzała w oddali. Dziewczynka nie posłuchała jej , zobazyła małą sarenke i poszla za nią. Po paru minutach mała Eliza skapła się że przy niej nie ma babci i zaczęła ją wołać, ale babcia nie przychodziła. Dziewczynka zaczęła rozpaczliwie płakać, kiedy nagle ujrzała małego brązowego pieska. Na początku się go wystraszyła ale potem on zaczął merdać ogonkiem i już wiedziała że ic jej nie zrobi. Pies zaczą biekgać w tę i spowroem , tak jakby ją chciał zabrać ze sobą. Eliza poszła za nim. Po pól godziny pies zaprowadziła ją na znajomą jej już ulicę koło domu. Kiedy zobaczyła swoją babcię żuciła się jej w ramiona i zapytała czy może go zatrzymać> Babcia się zgodziła i nazwali go Lisek.
Mam nadzieję że pomogłam :)