Napisz opowiadanie w którym : - jest rok 2478 - jest genialny wynalazca, który wyrusza do Krainy Wyobraźni - jest z synem - stracony kontakt - cechy to spryt, odwaga i optymizm
pobudźcie wyobraźnie ! bez błędów interpunkcji, języków i ortograficznych
Gosia967
Jest teraz rok 2478.Znany wszystkim na całym świecie mężczyzna Rafał Kwiatkowski, syn sławnego pisarza Michała Kwiatkowskiego wyrusza do Krainy Wyobraźni, aby odkryć coś nowego.Tym razem chciałby jako pierwszy ukazać światu niezawodny telefon komórkowy, który ma wszystko co najlepsze i nawet będzie można z niego dzwonić wtedy, kiedy np nie będzie miał zasięgu, żadnych środków na koncie.O takim modelu zapewne każdy marzy. Rafał wyruszył w podróż wraz ze swoim synem Michałem. Bardzo długo lecieli samolotem do tej Krainy. Wreszcie dotarli. Na miejscu okazało się,iż nikt tam nie mieszka.Są teraz na odludziu!! Nie martwią się o nic.Nie panikują. Od razu szukają miejsca na spanie.Potem idą szukać pożywienia. Kiedy już wszystko mają, oznaczają swoje schronisko po to, aby wiedzieli w razie czego, jeśli oddaliliby się bardzo to żeby wiedzieli gdzie mają wracać. Zaczęli szukać nowego wynalazku. Bardzo długo to trwało. Wreszcie nadszedł dzień, w którym Rafał Kwiatkowski wynalazł to o czym pragnął, czyli niezawodny telefon komórkowy. Oboje z synem się ucieszyli tym. Nowa technologia miała być taka,że można z niego dzwonić nawet bez środków na koncie i bez zasięgu. Zatem wypróbowali. Dodzwonili się do domu.Wszystko szło po ich myśli. Następnego dnia wrócili do domu.Wszyscy, dowiedziawszy się o tym co się stało bardzo się ucieszyli. Michał, dumny ze swego syna i wnuka miesiąc potem wydał książkę, w której opisał swa miłość i dumę do nich. Czekamy na dalsze takie wydarzenia szczęśliwe!!
2 votes Thanks 1
gabcia123456
W roku 2478 był człowiek Imieniem Karol. Miał syna. Żona niestety umarła, na wskutek wypadku samochodowego. Ojciec był rozpaczony, że nie mógł się pożegnać z matką. Więc, założył laboratorium. Pracował nad tym wiele lat. Zaniedbywał syna, spędzał z nim mało czasu. Na szczęście, chłopak miał dużo kolegów, i zawsze dostawał pieniądzę, więc miał co jeść. Pewnego dnia, ojciec zawołał syna. Syn zdziwiony, że własny ojciec go zauważył, wszedł do zakazanych jak dotąd drzwi. Było tam mnóstwo rzeczy. Próbki, itp. Jednak, ojciec nie to mu chciał pokazać. - synu, jak ci się podoba ? - zapytał ojciec, odkrywając dziwną maszynę kocem. - eee, tato, co to jest?- odparł syn ze zdziwieniem. na co ojciec powiedział mu że to wehikuł czasu. Chciał się pożegnać z mamą, więc , syn się uparł że chce z nim. Ojciec liczył na to. Spakowali pare rzeczy, i się zabrali. dojechali do tego dnia.. Gdy mama miała wychodzić do samochodu. Syn i Ojciec, wsiedli z nią. Mama była zdziwiona, ale zadowolona. Ale, syn z ojcem nie wiedzieli w co się pakują. Mama się nagle zderzyła z autem. Mama z dzieckiem nie żyła. Ojciec, był nie przytomny, zawieźli go do szpitala i tam, zmarł..
Rafał wyruszył w podróż wraz ze swoim synem Michałem. Bardzo długo lecieli samolotem do tej Krainy.
Wreszcie dotarli. Na miejscu okazało się,iż nikt tam nie mieszka.Są teraz na odludziu!! Nie martwią się o nic.Nie panikują.
Od razu szukają miejsca na spanie.Potem idą szukać pożywienia.
Kiedy już wszystko mają, oznaczają swoje schronisko po to, aby wiedzieli w razie czego, jeśli oddaliliby się bardzo to żeby wiedzieli gdzie mają wracać.
Zaczęli szukać nowego wynalazku.
Bardzo długo to trwało. Wreszcie nadszedł dzień, w którym Rafał Kwiatkowski wynalazł to o czym pragnął, czyli niezawodny telefon komórkowy. Oboje z synem się ucieszyli tym.
Nowa technologia miała być taka,że można z niego dzwonić nawet bez środków na koncie i bez zasięgu. Zatem wypróbowali. Dodzwonili się do domu.Wszystko szło po ich myśli.
Następnego dnia wrócili do domu.Wszyscy, dowiedziawszy się o tym co się stało bardzo się ucieszyli.
Michał, dumny ze swego syna i wnuka miesiąc potem wydał książkę, w której opisał swa miłość i dumę do nich.
Czekamy na dalsze takie wydarzenia szczęśliwe!!
- synu, jak ci się podoba ? - zapytał ojciec, odkrywając dziwną maszynę kocem.
- eee, tato, co to jest?- odparł syn ze zdziwieniem.
na co ojciec powiedział mu że to wehikuł czasu. Chciał się pożegnać z mamą, więc , syn się uparł że chce z nim. Ojciec liczył na to. Spakowali pare rzeczy, i się zabrali.
dojechali do tego dnia.. Gdy mama miała wychodzić do samochodu. Syn i Ojciec, wsiedli z nią. Mama była zdziwiona, ale zadowolona. Ale, syn z ojcem nie wiedzieli w co się pakują. Mama się nagle zderzyła z autem. Mama z dzieckiem nie żyła.
Ojciec, był nie przytomny, zawieźli go do szpitala i tam, zmarł..