Napisz opowiadanie pt. ,,strach''. W opowiadaniu powinny się znaleść dialogi i opisy przeżyć wewnętrznych pilne!
InNa2155
" Strach" Najbardziej przerazajace historie wbrew poazorm zaczynaja sie bardzo niewinnie, nawet w sam środek upalnego lata. Przydażają sie one wszystkiem, nawet osobom które nie boja sie nikogo i niczego........ W małej miejscowosci, niopodal Warszawy mieszkałam Olka.Olka była najbardziej znana dziewczyna w całym okregu. Bali jej sie nawet chłopcy. Moe to wszytsko przez to ze pare lat spedziła w poprawczaku ogladajac swiat przez kraty? Tego niewie nikt. Olka zawsze chodziła sama, nie maial przyjacioł. Wiecznie ubrana na czarno, w glanach nawe w upalne dni. Dziewczyna sama nie wiedziała czego w zyciu chce. Nie do konca odpowiadała jej ta rola. to prawda ze w przeszłoscu popełniła kilka błedów ale chcaiał je naprawic. Nikt jednak nie potrafi jej zaufac. wiec stworzyla swój własny świat. W którym była sama. Bez rodziny, przyaciół..Zeszła ponownie na żła droge. przestała szanowac rodziców, zaczeła pic, palic , brac narkotyki. Nalezała nawet do sekty. I wtedy to wszyskto sie zaczęło.. Podczas jedenego ze spotkan przewodnik duchowy sejkty zaproponował wywoływanie duchów. Miał to byc kolejny krok w drodze do zyskanie wg niego nieśmiertelnosci. Cała grupa siedziedziała w kole tzrymajac sie za rece, w blasku swiec. Tak naprawde Olka nie wierzyła w to co sie dzieje. przychodziła tu raczej dla zabawy, zeby spróbowac czegos nowego. Ale nagle poczuła dziwny dreszcz.. Krzykneła głosno u upadła na posadzke meliny w której odbywało sie zebranie. Wszyscy podbilgli do dziweczyny - Co sie stało- zapytał pzrwodnik duchowy - neiwiem- odpowiedziła cicho dziewczyna - ale powiedz co poczułas- nalegał guru - poczułam jakbym....- niedokonczyła olka - jakby co?- dopytywali sie inni -jakbym miała umrzec- dokonczyła olka przerazajacym głosem - ale to niemozliwe- powiedział z przerazeniem guru... - takie rzeaczy sie po prostu nie zdarzaja - wiec co sie ze mna dzieje?- zapytała olka - ja...ja nie potrafie Ci tego wytłumaczyc, ale wydaje mi sie... - guru zwrócił twarz w strone nieba- wydaje mi sie ze zostaas opetana - ale jak to mozliwie> - spyatyła przerazona olka- pzreciez ja nawet w to nie wierze - ja prawde mówiac tez w to nie wierzyłem- powiedział guru- organizowałem te spotkania bo dobrze mi za to placili - ale co ja mam teraz zrobic??/ - w głosie dziwczyny słychac było rozpacz - Wedłgu mojego podreczniak wszytsko co złe bedzie koncentrowac sie na tobie.. i nie ma na to lekarstawa....... te słowa uderzyły dziewczyne jak piorun. I wtedy po raz pierszy to poczuła. to uczucie było dziwne. Jakis niepokój. Niekonczxąca sie rozpacz. To bgył po prosru strach. stach przed złem. Przed śmiercia W głebi serca dziwczyna był bezbronna. Nie wiedział co robic... Mysli kotłowały jej sie w głowie... - boje sie...- ten cichy szept był dla niej niczym głosny krzyk. Nawet nie była pewna czy to jej mysli czy moze powiedziała to na głos.Nagle stało sie cos dziwnego. dziewczyna wstała i z całych sił pobiegła przed siebie. i nikt nie był w stanie jje zatrzymac. guru nakazał gru[ie aby zaczeł sie modlic. Tak! modlic sie! - tylko w Bogu mozemy poklładac nadzieje- powiedził grupie... Wszyscy zgięli kolana i modlili sie do Pana. Tymczasem Olka sama nie wiedziała gdzie biegnie. Nagle doznala olśnienia. Na skarpe! Skarpa to urwisko nad rzeka. Kiedy była mała przychodziła tu zeby sie wypłakac. Teraz przybiegła tu po cos innego. Zeby skoczyc w otchłan rzeki i nie płakac juz nigdy wiecej... powiedziła sama do sibebie: - nie jestem nikomu potzebna. nikt mnie nie kocha. Beze mnie wszytskim bedzie lepiej I juz juz miała skoczyc gdy nagle ktoś złapał ja za reke. Dziewczyna obróciła sie zlękniona. Jkais było jej zdziwnie kiedy ujrzała.. anniola! najprawdziwszego Bozego Anioła! - ale kim jestes? spytała zdziwiona - dobrze wiesz kim jestem - poweidział tajemniczy gosc- jestem twoim aniołem strózem i chciałbym ci cos pokazac Anioł zrobił dziwny jest rękami i nagle Olka zobaczyła jakis dziwny obrazek. Sliczna kobieta stała u boku Męzyczny. <Mezczyzna ten musiał byc jej mezem. z daleka byo widac jak bardzo sie kochaja. nagle na obrazku pojawaiła sie dwojka dzieci. dzieci podbiegły do rodziców i przytuliły sie..Olka rozpłakała sie... - i po co mi to pokazujesz- spytała- zebym widziała ze mnie nikt nie bedzie tak bardzo kochał? czy zeby mnie upokorzyc? - Chciałem ci uswiadomic ze Twoja zycie nie jestdo konca zmarnowne. Na tym obrazku widniejesz Ty za 10 lat - ale jak to? - spytała zdezorienowana dziecwzyna - Bóg da Ci jescze jedna szanse.Muszisz tylko zmienic swoje postepownie - ale je nie dam rady-- mówiła Olka _dasz rade. I pamietraj- ja bede z RToba- powiedziła anioł i zniknął Dziewczyna przyklękła na brzegu skarpy. Natretne mysli krazyły wogól jej głowy.. i tego dnia po raz drugi poczuła starch. ale ten strach byl inny. to był strach pzred nieznanmy. Przed zmaina życia... To był chyba starch pzred Dobrem... "Dasz rade" - zadzwieczały jak w uszach słowa anioła. Olka uśmiechnęła sie sama do siebie - Tak. Dam rade. od teraz bede inna- powiedziała- Boze dzieki ze dałes mi strach. Dzieki niemu bede lepsza. Bo nie chce lekac sie dobra. Che nauczyc lękac sie szatana. Olka odwrócia sie na piecie i poszła w kieruknu zachodzacego słonca.....
Moze to opowiadanie nie jest idealne ale moze ci sie przyda:) i z góry przepraszam za błedy:P
Najbardziej przerazajace historie wbrew poazorm zaczynaja sie bardzo niewinnie, nawet w sam środek upalnego lata. Przydażają sie one wszystkiem, nawet osobom które nie boja sie nikogo i niczego........
W małej miejscowosci, niopodal Warszawy mieszkałam Olka.Olka była najbardziej znana dziewczyna w całym okregu. Bali jej sie nawet chłopcy. Moe to wszytsko przez to ze pare lat spedziła w poprawczaku ogladajac swiat przez kraty? Tego niewie nikt. Olka zawsze chodziła sama, nie maial przyjacioł. Wiecznie ubrana na czarno, w glanach nawe w upalne dni. Dziewczyna sama nie wiedziała czego w zyciu chce. Nie do konca odpowiadała jej ta rola. to prawda ze w przeszłoscu popełniła kilka błedów ale chcaiał je naprawic. Nikt jednak nie potrafi jej zaufac. wiec stworzyla swój własny świat. W którym była sama. Bez rodziny, przyaciół..Zeszła ponownie na żła droge. przestała szanowac rodziców, zaczeła pic, palic , brac narkotyki. Nalezała nawet do sekty. I wtedy to wszyskto sie zaczęło..
Podczas jedenego ze spotkan przewodnik duchowy sejkty zaproponował wywoływanie duchów. Miał to byc kolejny krok w drodze do zyskanie wg niego nieśmiertelnosci. Cała grupa siedziedziała w kole tzrymajac sie za rece, w blasku swiec. Tak naprawde Olka nie wierzyła w to co sie dzieje. przychodziła tu raczej dla zabawy, zeby spróbowac czegos nowego. Ale nagle poczuła dziwny dreszcz.. Krzykneła głosno u upadła na posadzke meliny w której odbywało sie zebranie. Wszyscy podbilgli do dziweczyny
- Co sie stało- zapytał pzrwodnik duchowy
- neiwiem- odpowiedziła cicho dziewczyna
- ale powiedz co poczułas- nalegał guru
- poczułam jakbym....- niedokonczyła olka
- jakby co?- dopytywali sie inni
-jakbym miała umrzec- dokonczyła olka przerazajacym głosem
- ale to niemozliwe- powiedział z przerazeniem guru... - takie rzeaczy sie po prostu nie zdarzaja
- wiec co sie ze mna dzieje?- zapytała olka
- ja...ja nie potrafie Ci tego wytłumaczyc, ale wydaje mi sie... - guru zwrócił twarz w strone nieba- wydaje mi sie ze zostaas opetana
- ale jak to mozliwie> - spyatyła przerazona olka- pzreciez ja nawet w to nie wierze
- ja prawde mówiac tez w to nie wierzyłem- powiedział guru- organizowałem te spotkania bo dobrze mi za to placili
- ale co ja mam teraz zrobic??/ - w głosie dziwczyny słychac było rozpacz
- Wedłgu mojego podreczniak wszytsko co złe bedzie koncentrowac sie na tobie.. i nie ma na to lekarstawa.......
te słowa uderzyły dziewczyne jak piorun. I wtedy po raz pierszy to poczuła. to uczucie było dziwne. Jakis niepokój. Niekonczxąca sie rozpacz. To bgył po prosru strach. stach przed złem. Przed śmiercia
W głebi serca dziwczyna był bezbronna. Nie wiedział co robic... Mysli kotłowały jej sie w głowie...
- boje sie...- ten cichy szept był dla niej niczym głosny krzyk. Nawet nie była pewna czy to jej mysli czy moze powiedziała to na głos.Nagle stało sie cos dziwnego. dziewczyna wstała i z całych sił pobiegła przed siebie. i nikt nie był w stanie jje zatrzymac. guru nakazał gru[ie aby zaczeł sie modlic. Tak! modlic sie!
- tylko w Bogu mozemy poklładac nadzieje- powiedził grupie...
Wszyscy zgięli kolana i modlili sie do Pana.
Tymczasem Olka sama nie wiedziała gdzie biegnie. Nagle doznala olśnienia. Na skarpe! Skarpa to urwisko nad rzeka. Kiedy była mała przychodziła tu zeby sie wypłakac. Teraz przybiegła tu po cos innego. Zeby skoczyc w otchłan rzeki i nie płakac juz nigdy wiecej...
powiedziła sama do sibebie:
- nie jestem nikomu potzebna. nikt mnie nie kocha. Beze mnie wszytskim bedzie lepiej
I juz juz miała skoczyc gdy nagle ktoś złapał ja za reke. Dziewczyna obróciła sie zlękniona. Jkais było jej zdziwnie kiedy ujrzała.. anniola! najprawdziwszego Bozego Anioła!
- ale kim jestes? spytała zdziwiona
- dobrze wiesz kim jestem - poweidział tajemniczy gosc- jestem twoim aniołem strózem i chciałbym ci cos pokazac
Anioł zrobił dziwny jest rękami i nagle Olka zobaczyła jakis dziwny obrazek. Sliczna kobieta stała u boku Męzyczny. <Mezczyzna ten musiał byc jej mezem. z daleka byo widac jak bardzo sie kochaja. nagle na obrazku pojawaiła sie dwojka dzieci. dzieci podbiegły do rodziców i przytuliły sie..Olka rozpłakała sie...
- i po co mi to pokazujesz- spytała- zebym widziała ze mnie nikt nie bedzie tak bardzo kochał? czy zeby mnie upokorzyc?
- Chciałem ci uswiadomic ze Twoja zycie nie jestdo konca zmarnowne. Na tym obrazku widniejesz Ty za 10 lat
- ale jak to? - spytała zdezorienowana dziecwzyna
- Bóg da Ci jescze jedna szanse.Muszisz tylko zmienic swoje postepownie
- ale je nie dam rady-- mówiła Olka
_dasz rade. I pamietraj- ja bede z RToba- powiedziła anioł i zniknął
Dziewczyna przyklękła na brzegu skarpy. Natretne mysli krazyły wogól jej głowy..
i tego dnia po raz drugi poczuła starch. ale ten strach byl inny. to był strach pzred nieznanmy. Przed zmaina życia... To był chyba starch pzred Dobrem...
"Dasz rade" - zadzwieczały jak w uszach słowa anioła.
Olka uśmiechnęła sie sama do siebie
- Tak. Dam rade. od teraz bede inna- powiedziała- Boze dzieki ze dałes mi strach. Dzieki niemu bede lepsza. Bo nie chce lekac sie dobra. Che nauczyc lękac sie szatana.
Olka odwrócia sie na piecie i poszła w kieruknu zachodzacego słonca.....
Moze to opowiadanie nie jest idealne ale moze ci sie przyda:) i z góry przepraszam za błedy:P