Któregoś dnia, gdy spacerując ulicami swego miasta, zauważyłam dom, którego nigdy wcześniej tutaj nie ujrzałam. Zaprojektowany został w stylu wiktoriańskim, posiadał spiczaste okna, które wzbijały się w niebo. Zaś cały ogród był pokryty czarnymi różami, a nad samym domostwem wisiały ciemne chmury.
Ujrzenie takiego domu, nie było zbyt optymistycznym przeżyciem, ale to co zobaczyłem później także nie przyprawiało o uśmiech na twarzy.
Gdy spojrzałam się do środka, nic szczególnego nie ujrzałam. Meble, które okryte zostały tkaniną by kusz na nie nie osiadał. Kominek, który stał od wieków wygasły oraz masę książek porozrzucane na ziemi. Nic nadzwyczajnego.
Jedynie co przykuło moją uwagę to serwis do herbaty, który stał na stoliku. W jednej z filiżanek unosiła się para.
- "Ktoś robił sobie herbatę"- pomyślałam.- "Jednakże kto, skoro ten dom jest opuszczony?"
Wtem zauważyłam w kącie pokoju młodą dziewczynę o jasnych blond włosach i nieziemsko niebieskim oczach. Wpatrywała się we mnie z żalem.
- Uciekaj- usłyszałam w myśli, jednakże dalej wpatrywałam się na nią przez okno.
W tej samej chwili kobieta zniknęła, zaś pokój zaczął robić się krwisto czerwony jakby oddech śmierci roznosił się po pokoju.
Przerażona pragnęłam jak najszybciej się stamtąd wydostać, gdyż każda sekunda mogła być moją ostatnią.
pewnego dnia wieczorem kiedy tata był na dworzę a mama na zakupach spotkałam dziwną osobe to było straszne przepraszam dalej nie mogę
Któregoś dnia, gdy spacerując ulicami swego miasta, zauważyłam dom, którego nigdy wcześniej tutaj nie ujrzałam. Zaprojektowany został w stylu wiktoriańskim, posiadał spiczaste okna, które wzbijały się w niebo. Zaś cały ogród był pokryty czarnymi różami, a nad samym domostwem wisiały ciemne chmury.
Ujrzenie takiego domu, nie było zbyt optymistycznym przeżyciem, ale to co zobaczyłem później także nie przyprawiało o uśmiech na twarzy.
Gdy spojrzałam się do środka, nic szczególnego nie ujrzałam. Meble, które okryte zostały tkaniną by kusz na nie nie osiadał. Kominek, który stał od wieków wygasły oraz masę książek porozrzucane na ziemi. Nic nadzwyczajnego.
Jedynie co przykuło moją uwagę to serwis do herbaty, który stał na stoliku. W jednej z filiżanek unosiła się para.
- "Ktoś robił sobie herbatę"- pomyślałam.- "Jednakże kto, skoro ten dom jest opuszczony?"
Wtem zauważyłam w kącie pokoju młodą dziewczynę o jasnych blond włosach i nieziemsko niebieskim oczach. Wpatrywała się we mnie z żalem.
- Uciekaj- usłyszałam w myśli, jednakże dalej wpatrywałam się na nią przez okno.
W tej samej chwili kobieta zniknęła, zaś pokój zaczął robić się krwisto czerwony jakby oddech śmierci roznosił się po pokoju.
Przerażona pragnęłam jak najszybciej się stamtąd wydostać, gdyż każda sekunda mogła być moją ostatnią.